Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Wszystko na temat naszych małych pociech. Jak wychowywać dziecko? W jaki sposób się z nim bawić? Relacje z dzieckiem, trudne rozmowy właśnie w tym dziale.

Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 7 cze 2016, o 15:02

Nie wiem już co mam robić, normalnie czuję się sfrustrowana i totalnie bezsilna z powodu syna. Nawet nie bardzo wiem od czego mam zacząć tak naprawdę. Bo historia z nim jest tak długa i szeroka jak jego 10 lat życia. Każdy dzień to walka niemalże z wiatrakami. Płakać mi się chce i w sumie mam upust właśnie tych emocji poprzez płacz, ale nie ważne...

Od 2 roku życia mam problemy wychowawcze z młodym. Na początku w ogóle myśleliśmy że syn mój będzie dzieckiem autystycznym bo WSZYSTKO dosłownie na to wskazywało. Jego zachowanie wszystkich przerażało. Ale ciężką pracą i walką o jeden drobny krok do przodu jakoś udało mi się o tyle o ile naprostować młodego by jakoś funkcjonował. Jakoś. Pierwsze słowa (nie mylić ze zdaniami) zaczął mówić w wieku ponad 5 lat. Tak bardzo późno. Zostało stwierdzone u niego opóźnienie mowy, ma stwierdzoną dyslalię wieloraką oraz potencjał rolandyczny. Może niedługo również okazać się że ma cechy dziecka autystycznego.

Problemy większe pojawiły się w wieku szkolnym. Już w zerówce ostrzegano mnie, że łatwo nie będzie. I łatwo nie jest. Nie zdał z klasy 2 do 3. Tak więc drugi rok jest w klasie 2, choć uparlam się aby w tym roku miał Komunię Świętą, choć jedną rzecz by mieć normalnie. Nie żałuje. Ale mam wrażenie że to wszystko co wypracowaliśmy i to jak ładnie zaczynał się uczyć (same 5 i 6 i zero uwag wobec jego zachowania czy aktywności na lekcji i innych rzeczy) cofnęlismy się o milion kroków w tył. Syn stał się tragicznie emocjonalny. A do tego on wszystko wie najlepiej. Nic go nie obchodzi. Ma w nosie naukę. Ma w nosie to że sprawia komuś przykrość mówiąc "durna jesteś" (taką dziś sytuację widziałam pod szkołą w stosunku do jego koleżanki z klasy) ... :? W stosunku do mnie również stał się okropny. Prośby, groźby, kary ... nic nie działa na długo tylko na chwilę. Dziś usłyszałam (bo nałożyłam na niego karę) i w sumie za każdym razem wtedy to słyszę że "nie kocham mamy" albo "mama mnie nie kocha" ... i wściekłość widzę w jego oczach wraz z mega fochem. Nic nie dociera, choć przeprowadziłam z nim chyba z milion rozmów. Syn uczęszcza również na dodatkowe zajęcia wyrównawcze na które jak się okazuje nie dociera! kłamiąc mi prosto w oczy że nie on oczywiście jest! ...

Już nie wiem co mam z nim robić, jak radzić ... To wszystko zwyczajnie mnie przerasta :(

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Carmen_ » 7 cze 2016, o 15:30

Kochana,

okazuje się, że w tych czasach naprawdę wielu nastolatków/dzieci ma problem z emocjami i z odnalezieniem się w świecie, w którym przyszło im żyć. Rozmawiałaś z nauczycielami na temat jego zachowania? Oni również zauważają jakiś problem?

Pracuję w hurtowni ze zdrową żywnością http://BioIndygo.PL :girlactive (polecam super ceny!)
Dla osób z forum kod rabatowy "babskiesprawy5"
Carmen_
Miła Kobietka
 
Posty: 70
Dołączył(a): 31 maja 2016, o 13:54

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 7 cze 2016, o 15:38

tak rozmawiałam. dziś nawet z wychowawczynią. to wszystko jest jakimś kosmosem. widzę od dawna problemy z emocjalmi, staram się rozmawiać z nim tłumaczyć wiele i pokazywać że jestem że może na mnie polegać. a potem wychodzi jedna akcja i jest koniec. i znowu cofamy się do tyłu. taką walkę prowadzę już jakieś 4-5 lat. i naprawdę dziś zwyczajnie wymiękam.

jest pod opieką psychologa szkolnego również która też zauważyła że znowu cofa się w tył z tym co osiągnął...

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Carmen_ » 7 cze 2016, o 17:50

Może powinniście wybrać się na terapię rodzinną? Z tego, co wiem, takie terapie przynoszą naprawdę dobre efekty.

Pracuję w hurtowni ze zdrową żywnością http://BioIndygo.PL :girlactive (polecam super ceny!)
Dla osób z forum kod rabatowy "babskiesprawy5"
Carmen_
Miła Kobietka
 
Posty: 70
Dołączył(a): 31 maja 2016, o 13:54

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 7 cze 2016, o 18:22

Jutro mamy wizytę w Centrum Autyzmu na którą de facto czekamy od roku, będę tam rozmawiać również o tym co się dzieje.

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 8 cze 2016, o 14:17

Wizyta w Centrum przebiegła pozytywnie. Jestem bardzo zadowolona z tego, że tam trafiliśmy. Dlaczego? Miejsce jest naprawdę wspaniałe tak samo jak osoby które tam pracują. Wiem że długa droga przed nami bo jak się okazuje, wszystko wskazuje że mam do czynienia albo z autyzmem albo z aspergerem. Ale raczej z tym drugim. Dlaczego? Ponieważ jak to wszyscy mówią Asperger jest łagodniejszą odmianą autyzmu i tak właśnie zachowuje się mój syn.

Dowiedziałam się dziś co jest przyczoną tych wszystkich wybuchów złości, emocji, płaczu czy krzyku i tego że mówię do niego milion razy ciągle to samo a do niego to nie dociera. Po prostu Kuba nie radzi sobie z rzeczywistością z tym co go otacza. Wie że kubek to kubek, a miś to miś. Ale nie rozumie skąd się wziął, dlaczego tak jest i czy to że powie "jesteś durna" albo "nie lubię cię" albo "zostaw mnie" może sprawić komuś przykrość. I choć na obrazkach ładnie pokazuje kogoś kto jest zły czy wesoły to emocji w rzeczywistości nie umie zrozumieć ani nazwać.

Wszystko również wskazuje na to po pobycie w szpitalu w którym byliśmy w listopadzie tamtego roku iż Kuba ma z głową, mózgiem. Rozumiem teraz większość zapisu karty informacyjnej ze szpitala. Przede wszystkim to, że łaczenie jednej półkuli z drugą jest przewężone, co ma również swoje konsekwencje w takim a nie innym jego postępowaniu, uczeniu się czy rozumieniu świata. Jeszcze muszę o tym dokładniej poczytać i znowu się edukować...

Również ma stwierdzone zaburzenia centralnego przetwarzania słuchowego, co jest oznaką tego że:
- nie rozumie tego co się do niego mówi
- nie słyszy tego co on mówi sam do kogoś czy do siebie.
A co za tym idzie ... może nigdy nie móc prawidłowo pisać - choć to też nie jest regułą. Zawsze będzie pisał tak jak słyszy czyli wiadro będzie pisał jako wiatro. Tak dla przykładu.

Czeka mnie mega walka o to by syn jakoś funkcjonował i odnalazł się w tym świecie. Ale najważniejszym dla mnie jest fakt, że przypuszczenia które miałam od lat sprawdziły się i tylko dostałam potwierdzenie tego co w sumie sama podejrzewałam. Wiem teraz skąd to wszystko się bierze ale ... w sumie nie wiem jak sobie z tym radzić.

Co jakiś czas wyszukuje różnych informacji osób które się z tym zmagają bądź zmagały (bo tak są osoby zdrowe o tyle o ile) i dziś natknęłam się na coś co zwyczajnie mnie wzruszyło. Dlatego bo dziewczyna opisuje samą siebie, dlatego że gdy czytałam jej historię do pewnego momentu życia, miałam wrażenie że czytam historię mojego Kuby...

to ta historia .... http://www.forumautyzmu.pl/forum/nasze- ... -aspergera

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Mala_Mi » 12 cze 2016, o 20:56

Problemy dziecka bardzo często wynikają z relacji dorosłych niestety. Małe dziecko chłonie wszystkie emocje jak gąbka.
Jak sytuacja wygląda między Wami - rodzicami?
Avatar użytkownika
Mala_Mi
Miła Kobietka
 
Posty: 37
Dołączył(a): 21 lut 2016, o 16:25
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Edytka77 » 13 cze 2016, o 07:16

Mala_Mi napisał(a):Problemy dziecka bardzo często wynikają z relacji dorosłych niestety. Małe dziecko chłonie wszystkie emocje jak gąbka.
Jak sytuacja wygląda między Wami - rodzicami?
Zgadzam się z tym ,czasami nie zdajemy sobie sprawy że to przez rodziców dziecko zachowuje się tak a nie inaczej i nie dpopuszcza tego do siebie.Często jest to wołanie o pomoc dziecka.Jedna wizyta w centrum na pewno nie określi czy Kuba jest na to chory czy nie.Nie nastawiałąbym się na to że faktycznie jest chory ,często wyczytamy cos i później przypasowujemy wszystkie zachowania do danej sytuacji.
Edytka77
Miła Kobietka
 
Posty: 84
Dołączył(a): 12 cze 2016, o 19:38

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 13 cze 2016, o 10:11

Edyta77 - już wizyta sporo wyjasniła. wszystko wskazuje na chorobę.

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez zwyczajna » 13 cze 2016, o 21:31

Widzę, że nie masz łatwo, ale kroczysz po dobrej ścieżce, bo gdy uda Ci się zrozumieć Kubę, to uda Ci się w jakiś sposób do Niego dotrzeć.
Sama na pewno wiesz, że długa droga przed Wami, ale najważniejsze, że próbujesz to wszystko ogarnąć.
Jak dla mnie jesteś jak bohaterką.

Avatar użytkownika
zwyczajna
Fajna Kobietka
 
Posty: 163
Dołączył(a): 18 lut 2016, o 17:02

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Edytka77 » 14 cze 2016, o 08:52

ma_kowalewicz napisał(a):Edyta77 - już wizyta sporo wyjasniła. wszystko wskazuje na chorobę.

Przykro mi bardzo ,nikomu się choroby nie życzy a tym bardziej dziecku.Najlepsza jest terapia na pewno stosoj sie do wszystkiego co oni tam powiedzą zalecą,oni maja doswiadzczenie nauczą cię jak z dzieckiem postepowac.
Edytka77
Miła Kobietka
 
Posty: 84
Dołączył(a): 12 cze 2016, o 19:38

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 14 cze 2016, o 12:53

zwyczajna - staram się trzymać gardę choć szczerze? mam ochotę usiąść i wyć z bezsilności, naprawdę ... jestem u kresu wytrzymałości bo najgorsze w tym że nie rozumiesz własnego dziecka i nie wiesz jak mu pomóc. Gdy pytam co się dzieje widzę tylko spuszczoną głowę i łzy w oczach. Wtedy mam ochotę usiąść i płakac razem z nim.

Edytka - niestety łatwo nie jest i mega długa droga przede mną ...

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Edytka77 » 14 cze 2016, o 13:07

Wiem że nie jest ci łatwo ,czasami masz żal do całego świata dlaczego moje dziecko.Ale wiesz też ze musisz ,po prostu music bo to twoje dziecko bo je kochasz .Tak naprawdę to żadna z nas a przynajmniej wiekszosc nie może powiedzieć ja cie rozumie.Bo nikt kto tego nie przezył lub nie przezywa ,niema pojęcia jak to jest.Jedyna rada ,nie poddawaj się .I dbaj o siebie ,bo zadbana spokojna zdrowa mama ,to oparcie dla dziecka.Gdy mama jest zestresowana ,płacze zaniedbana ,niezdrowa to dziecko to wyczowa i już jest gorzej wtedy.
Edytka77
Miła Kobietka
 
Posty: 84
Dołączył(a): 12 cze 2016, o 19:38

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 14 cze 2016, o 20:01

Dbam o siebie na równi jak dbam o syna czy partnera. Ale w tym wszystkim najgorsze jest to, że zwyczajnie nie umiem zrozumieć swojego dziecka. Ten ból jest najgorszy chyba ze wszystkich.

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez Edytka77 » 15 cze 2016, o 09:45

Dlatego musisz się nauczyć rozumieć jego chorobę.Wiem że to marne i może niewłąsciwe pocieszenie ale rozmawiałam kiedyś z kobieta która ma synka na wózku .Powiedziała mi tak ,ze każdego dnia dziekuje panu bogu że to tylko wózek, bo są dzieci które zyją leżąc na łóżku, nie ruszające się ,nie widzące nie słyszące przepraszam za określenie jak rośliny.Dzieci które są cały czas podłączone do aparatury itd. itd.
Edytka77
Miła Kobietka
 
Posty: 84
Dołączył(a): 12 cze 2016, o 19:38

Re: Nie wiem jak mam sobie poradzić z synem... ?!

Postprzez kokoszanel » 15 cze 2016, o 11:06

Ja wiem, ja się ciesze że to tylko łagodna choroba, że jest to coś z czym można nauczyć się żyć i z czym można walczyć owszem ....

"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł,
ale najważniejsze żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć"

~ Coco Chanel
Avatar użytkownika
kokoszanel
Super Gaduła
 
Posty: 1182
Dołączył(a): 14 sty 2016, o 08:12
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]