Hadassa napisał(a):Ale nie ma czegos takiego jak za chude mleko...
Na poczatku to i tak sama woda prawie.. dziecko tez duzo nie potrzebuje...
A pozniej... niektore mamy np robia tak ze poczatek odciagaja a potem dopiero karmia
Zgadzam się ,nie ma czegos takiego jak chude mleko ,mleko jest takie jak ma być.Jednak karmi się piersią dużo częściej niż mlekiem sztucznym.Matka która nie chce karmić wmawia sobie i innym ze ma za chude mleko .A dziecko procz karmienia potrzebuje bliskości i wykorzystuje naturalnie w tym celu ssanie z piersi.Matka która zdrowo sie odzywia ma pokarm ,jednak gdy psychicznie nie chce karmić to ten pokarm faktycznie zanika .
Ja oczywiście jestem zdania że KAZDA MATKA MA PRAWO karmic jak chce,nikomu nic do tego .Ja tez karmiłam szcztucznie corki, początkowo karmiłam denerwowałam się bo mam sutki do wewnątrz .Piersi obrzmiałe, strupki na sutkach ból ,dzieci ciągle głodne .Miałam dość i nie chciałam już karmić.U nas na prodowce tez patrzały aby matki karmiły piersia i modliłąm się żeby jak najszybciej do domu.Do piersi musiałam co chwile przystawiać bo dziecku musi przybierać ,jak zacznie spadac z wagi to nie wypuszczą ze szpitala.W domu już miałam naszykowaną butelke .Jednak starałam się jak najdłużej odciągać mleko ,i podawać przez butelke .
Co do karmienia publicznego.Owszem może zdarzyć się sytuacja gdzie kobieta musi dziecko nakarmić gdzieś, ale powinna to robić dyskretnie a nie jak niektóre wywalić nabrzmiałe, ociekające mlekiem cyce na widok publiczny .Niezbyt to przyjemny widok na pewno.Ja zawsze przed wyjściem tak czy tak nakarmiłam dzieko i wracałam mniej więcej w porze karmienia do domu.I spacerowałam początkowo niedaleko domu, aby w każdej chwili przyjść i zająć się dzieckiem w domu a nie kombinować gdzies niewiadomo gdzie.Niektorzy ludzie publicznie są oburzeni, że matki w lokalach knajpach karmią piersią.A co matka z malutkim dzieckiem robi po knajpach ,pytam się?