BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Sytuacja wygląda tak, że w ubiegłym roku, w około 4-5 miesięcy (mniej więcej od maja do września) schudłam około 10kg. Wcześniej ważyłam jakieś 62-3kg i zupełnie mi to nie przeszkadzało, nie chciałam tracić na wadze, nie stosowałam diet, nie ćwiczyłam. Stało się tak przez pracę, zabieganie, brak czasu na cokolwiek, stres. Pracowałam zazwyczaj od 9 do 19 - 20 ze względu na to, że mieszkam nad morzem, moja praca jest związana z turystyką, a wiadomo - wakacje... W pracy wypijałam zazwyczaj butelkę wody lub innego napoju, nie jadłam nic ciepłego, tylko kanapki. Nie wiem teraz dokładnie ile, ponad połowę bochenka chleba dziennie. Po pracy padałam z nóg, kompletny brak sił na cokolwiek, tym bardziej na przygotowanie posiłku. Jadło się więc pizze, kebaby i inne przeróżne różności, które można zamówić telefonicznie. Nawet nie zauważyłabym, że schudłam choć odrobinę, gdyby nie nadeszła jesień... Wyjęłam wtedy z szafy wszystkie ciepłe, jesienne ubrania i wszystkie jak nie moje. Za duże o rozmiar, o dwa... Od tamtego czasu nie przybrałam już na wadze, tak mi zostało, chociaż jem regularnie, zdrowo itp... jak normalny człowiek w każdym razie głównym tematem postu, do którego zmierzam są przykre pozostałości po zrzuceniu kilogramów w postaci skóry, która wisi tu i tam. Wiadomo, na rynku jest dużo kosmetyków, które niby pomagają to zwalczyć i ujędrnić ciało, no ale właśnie - NIBY. Jak dla mnie nie są one zbyt pomocne... Jak sobie z tym poradzic?