Ja chyba oszalalam

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 16 sie 2018, o 22:17

Ja chyba oszalalam bo zgodzilam się na propozycję bylego! Ale może od początku 2 miesiące temu rozpadł się mój związek, byliśmy że sobą 9 lat to była wielka i szalona miłość po miesiącu zamieszkalismy razem, w domu ktory odziedziczylam po rodzicach. Dom wymaga generalnego remontu nigdy nie mieliśmy dosc pieniędzy na remont, parę miesięcy temu zaczął naprawdę dobrze zarabiać. Ale nic w życiu nie jest za darmo lepsze zarobki wiązały się z jego wyjazdami ja czułam się samotna i zrobiłam się wredna jedzą. Aż wreszcie powiedzial ze mnie nie kocha, i wyprowadził się. Odchodząc powiedzial ze jak dla niego ten dom może się zawalic nic go to nie obchodzi, przez te 2 miesiące cały czas utrzymuje ze mną kontakt czasem dzwoni odwiedza mnie co tydzień. A teraz najważniejsze 3 tygodnie temu złożył mi propozycję wyremontuje mi dom nic nie chce w zamian nie muszę mu nic wracać to nie będą małe pieniądze 2 tygodnie bilam, się z myślami i tydzień temu zgodzilam się dużo osób mnie do tego namawialo nawet jego mama. Ja chyba oszalalam wciąż go kocham i to będzie wiązało się z częstym kontaktem. Myślałam że go znam ale tym mnie kompletnie zaskoczyl
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 17 sie 2018, o 16:26

Nie ma tu nikogo?
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez BlueLagoona » 18 sie 2018, o 22:48

Najwidoczniej dalej jest coś między wami..z jego strony też. Pewnie w złości powiedział , że Cię nie kocha, a dalej coś czuje...Trudno określić, czy chce do Ciebie wrócić..czy może chce mieć pretekst, żeby potem coś Ci wypominać...( mało danych)....Ale...jakbyś była mu obojętna, nie złożyłby takiej propozycji i tyle. Zająłby się swoim życiem....nowym życiem.A tak...dalej o Tobie myśli widać. Daj znać , jak się sprawy mają.
Avatar użytkownika
BlueLagoona
Miła Kobietka
 
Posty: 37
Dołączył(a): 24 lip 2018, o 22:19

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 19 sie 2018, o 12:20

To że mi powiedzial ze mnie nie kocha to doprowadziłam do tego sama, nasz zwiazek nie jest zwiazkiem nastolatkow on jest odemnie 9 lat mlodszy ja mam 49 a on 40 bronilam sie przed tym uczuciem ze wzgledu na roznice wieku ale on byl uparty nigdy mu to nie przeszkadzalo. Caly maj praktycznie klocilismy sie u mnie zaczela sie menopauza przez to stalam sie niemozliwa i im wiecej sie klocilam tym bardziej on sie oddalal, chyba zaczęłam się bać i stałam się zazdrosna, jedyne co mi przyszło do głowy to żeby to zastraszyć ze sprzedam dom. Zaczął mówić że się wyprowadzi to ja mu na to że go z miłą chęcią spakuje ze bez niego będzie mi lepiej. Przestałam z nim rozmawiać kiedy po paru dniach chciałam porozmawiać dowiedziałam się że to koniec. Po paru dniach pogodzilismy się ale nie dawało mi to wszystko spokoju męczyła go przez 10 dni czy został z milosci czy z litości wreszcie nie wytrzymał i powiedzial ze mnie nie kocha i nie chce ze mną być, a ja przysięgam sobie ze nigdy nie zobaczy moich łez i nigdy nie zobaczył. Rano powiedzialam mu że też go nie kocham i zobaczyłam w jego oczach ból. Tylko raz się ponizylam kiedy 3 tygodnie później chciałam wszystko naprawić ale on nie chciał więcej już nie będę mu się narzucać.
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez BlueLagoona » 20 sie 2018, o 21:25

Wygląda mi na to, że faktycznie…sama go „odepchnęłaś” ..a Twoje zachowanie pewnie wynikało – nieświadomie - z obawy o różnicę wieku…mogło tak być, że się obawiałaś tego, że jest młodszy dużo ..i wyżywałaś się na nim…..No kobiety niestety często stwarzają problemy, tam, gdzie ich nie ma. Wiem coś o tym ;) ….ale to jest silniejsze od nas. Napiszę coś banalnego ..ale jeżeli jesteście sobie przeznaczeni – to będziecie razem. To, że pary się rozstaja i wracają….tak bywa. Niby nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki…no ale jeżeli można coś naprawić to warto. Nie poradzę Ci, czy Ty powinnaś zrobić znowu krok…moim zdaniem nie, skoro próbowałaś….Ale tak szczerze, ja zawsze też mówię sobie będę twarda, nie zrobię tego a tego ..a to robię pod wpływem emocji ;-) …. Życzę Ci wszystkiego dobrego. :)
Avatar użytkownika
BlueLagoona
Miła Kobietka
 
Posty: 37
Dołączył(a): 24 lip 2018, o 22:19

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 20 sie 2018, o 22:24

To nie chodziło o różnicę wieku , ja zaczęłam być zazdrosna zrobiłam mu taka jazdę o żonę kuzyna i jeszcze podpuscilam jego mamę, że naprawdę się na mnie wsciekl. Zaczęłam czuć się niepewnie przez menopauza dużo przytulam mówił że to mu nie przeszkadza ale ja wiedziałam swoje. Dochodzi do tego jeszcze dziecko zawsze chciał je mieć tylko raz byłam w ciąży ale poronilam potem wielokrotnie próbowaliśmy ale się nie udało. On przez te 2 miesiące nie dał mi o sobie zapomnieć przyjezdza dzwonił ale mu zabronilam i o dziwo po raz pierwszy mnie posłuchał, zmierzył się mojej bratowej z którą ma świetny kontakt ze za mną tęsknić. Wreszcie ta propozycja remontu ktory będzie bardzo dużo kosztował, ja już sama nie wiem co o tym sadzic
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez kies » 31 sie 2018, o 09:37

Oj kochana nie warto rezygnować z miłości bo ma się 49 lat. Nie ma co szukać kółopotów tam gdzie ich nie ma co do menopauzy to jeśli nie chcesz hormonów to idź do apteki, tam mają środki na łagodzenie objawów bez recepty, moja mama stosuje doppelherz activ meno i świetnie się sprawdza.
kies
Fajna Kobietka
 
Posty: 150
Dołączył(a): 7 lis 2011, o 00:50

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Izaliza » 19 wrz 2018, o 13:21

rób co czujesz sercem!!! nie patrz na zyski czy straty
Izaliza
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 14
Dołączył(a): 26 lip 2018, o 11:08

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 20 wrz 2018, o 04:07

Moje serce wciąż się myli chce tego remontu pod warunkiem że wróci, ale w tej chwili jest między nami tak źle jak jeszcze nigdy nie było, ostatnio robimy sobie wciąż na zlosc praktycznie nie rozmawiamy ze sobą.Boje się że tego nie da się już naprawić, dlatego bardzo poważnie zastanawiam się nad sprzedaniem tego domu i odcieniem się od tego wszystkiego. Chodź z drugiej strony jego mama mówi mi żebym nie robiła nic pochopnie i poczekala.
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Liljuszka » 22 wrz 2018, o 17:58

Poczekaj jeszcze trochę. Co nagle to ... Jest źle? Ale nie piszesz dokładnie o co chodzi.
Najwyraźniej ciągnie was do siebie - co zrobić.
Liljuszka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 22 wrz 2018, o 17:12

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Iwomar » 29 wrz 2018, o 14:47

Na co ja mam czekać? On jeśli coś chce mi przekazać mowi to mojej bratowej że mną już nie rozmawia wczoraj zadzwoniłam do niego i dowiedziałam się że wciąż się zastanawia czy zrobić ten remont ale raczej nie ma to sensu. Wiele się ostatnio wydarzylo zranił mnie okropnie ja już mam dość daje sobie spokój muszę zacząć myśleć o sobie
Iwomar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 16 sie 2018, o 21:46

Re: Ja chyba oszalalam

Postprzez Magiczebra » 2 paź 2018, o 15:28

Dziwna sprawa, ciekawe czy ten chłopak jest zdecydowany
Magiczebra
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 2 paź 2018, o 15:22
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]