Problem w związku.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Problem w związku.

Postprzez Jaszczurka43 » 27 lis 2018, o 18:08

Hej.
Jestem w dość nietypowej sytuacji.
Mam chłopaka od 4 miesięcy - kocham go, świetnie się z nim dogaduje, ale... No właśnie ale...
Miałam dość ciężkie dzieciństwo i wychowywałam się bez ojca praktycznie - jest alkoholikiem i jak był to tłukł mnie i brata, ewentualnie pił dopóki nie leżał pod stołem. Braci mam dwóch - najstarszy jest z pierwszego małżeństwa mojej mamy i jest niepełnosprawny.
I może to dziwne, ale na każdego faceta patrzę tak samo jak na mojego ojca i obstawiam, że też mnie będzie tłukł. Poza tym w grę wchodzi w późniejszych latach opieka nad moim bratem gdzie mój chłopak już narzeka, że mój brat mógłby sobie pójść do pokoju, a nie że siedzi cały czas z nami, a on po prostu taki jest.
Inną sprawą jest to że nie czuję się pewna w tym związku... Niby mój chłopak mówi, że jest we mnie zapatrzony, że przy mnie dobrze się czuje, ale niektóre decyzje podejmuje lekką ręką gdzie tak nie powinno być. Nie wychodziło mu na studiach to stwierdził, że je rzuci bo się na nie nie nadaje i w sumie dzięki mnie na tych studiach został, ale w zamian złożył wypowiedzenie z pracy bo "albo nauka albo praca" gdzie jego rodzice go nie wspierają za bardzo finansowo. Boję się tego, że w przyszłości będzie postępował tak samo i jak weźmiemy kredyt na mieszkanie to on się nagle wycofa i wszystko zostanie na mojej głowie. Poza tym wszystko robi na ostatnią chwilę, a później jest zły bo mogłam go pospieszyć i mówi to z żartem, ale ja się przy tym źle czuję. Fakt - wspiera mnie w wielu rzeczach, ale czuję, że w przyszłości będzie mnie traktował jak dojną krowę, bo od kiedy wie, że idę na studia na kierunek, ktory zapewni mi zaplecze finansowe na starsze lata to od tego momentu cały czas mówi o firmie, a przecież ktoś musi w nią wlożyć pieniądze...
Oczywiście, że ma mnóstwo zalet, ale po pierwsze nie czuję się przy nim bezpiecznie finansowo i przyszłościowo, a po drugie nie umiem na niego spojrzeć jak na faceta który mi pomoże przy opiece z bratem lub na faceta który nie zostanie alkoholikiem.
Nie wiem za bardzo co mam robić czy się do niego przekonać czy może jednak skończyć z tym żeby nie robić dłużej krzywdy ani sobie ani jemu...
Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i mi pomoże...
Jaszczurka43
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 27 lis 2018, o 17:46

Re: Problem w związku.

Postprzez Jamelia » 28 lis 2018, o 20:14

Z doświadczenia wiem, że jeśli intuicja i rozum podpowiadają że to nie jest odpowiedni kandydat - to rzeczywiście nim nie jest...
"Wyglądasz" na ogarniętą dziewczyne i na równie ogarnietego pana zasługujesz.. tym bardziej jeśli masz w planach opieke nad bratem.. Do takiego związku gdzie jedna strona ma przy sobie dzieci lub rodzeństwo czy rodziców pod opieką - nadaje się tylko osoba odpowiedzialna i dojrzała emocjonalnie. Twój partner z całą pewnością taki nie jest niestety...
Jesli Co na nim bardzo zależy daj mu szansę - powiedz szczerze jak Ty to widzisz, tylko nic nie ukrywaj, wywal karty na stół i zobacz jak to przyjmie. Jesli powie że bedzie odpowiedzialny to obserwuj 3-6miesiecy czy coś sie zmienia.. jeśli nie to lepiej się pożegnać.

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Problem w związku.

Postprzez Monia81k » 1 gru 2018, o 16:02

Hej nie załamuj się, na wszystko jest sposób kochana. 2 lata temu miałam gorzej niż ty teraz. Dwa lata temu mój niegdysiejszy chłopak, zamieszkał ze mna i moją mamą w domku. Na początku było super po 2 latach śrdenio, a po 4 latach rutyna. Nasz związek chylił się niechybnie ku upadkowi, on siedizał i grał na kompie, wychodził z kolegami na piwo i wracał nieraz pijany. Wybuchać zaczęły kłutnie z błachego powodu, dodatkowo jego upór i stanowczosć sprawiały coraz większy problem. Nie widział on że emocjonalnie miałam go dość. Bardzo go wtedy kochałam i miałam problem z nim. Moja dobra sąsiadka poleciła mi abym namówiła chłopaka na branie hormonków. Na początku pomyślałam że jest głupia. Jak może mężczyzna brać kobiece hormony.
No ale w moim zwiazku szalały problemy - kłutnie o błachostki było ciężko i na granicy rozstania. On ciągle siedział na facebooku, grał lub szukał nowej pracy. Znienawidził moją mamę, był coraz bardziej zdołowany i agresywny. A ja coraz bardziej w dołku emocjonalnym. Gdyby nie sąsiadka i jej ponowne namowy pewnie nie było by już nas...
Wypróbowałam namówiłam go na nowe witaminki na cerę, powiedziałam że jak chce to pomoże mu z tym jego trądzikiem. No i się skusił, przez dwa tgodnie przyjmował dzień w dzień jedną tabletkę i co najlepsze faktycznie pomogło na trądzik. No ale to nie wszystko, jego huśtawki zanikły, był bardziej zainteresoany tym co robię, w życiu zaczęło się układać. W dwa tygodnie zmienił się o 180 stopni, był bardziej rodzinny niż kiedykolwiek. Na nowo go pokochałam no i w pamiętny wieczór kochaliśmy się jak nigdy. Poczytałam więcej o hormonach i okazało się, że androcur który brał zatrzymuje testosteron dzięki temu jego charakter stał się lepszy, stał się cierpliwy, uczuciowy kochajacy, pamięta nawet najważniejsze daty, stał się skrupulatny, a co najważniejsze pogodził się z moją mamą. Po 2 miesiącach jak skończyło się opakowanie znów zaczął się stary on. Znów marudzenie, kłutnie i pojawiło się piwo. Dlatego poszłam do gino załatwiłam więcej i znów bierze androcur. Pomagają jemu i mi. Jak wziął tabletki okazało się że dostał piwowstręt. Dwa razy zwymiotował miał podrażniony żołądek i teraz nie chce patrzeć na alkochol. Po pól roku założył biznes by nas utrzymać. Budujemy dom nasze plany i pasje połączyły się w jedno. Stanowimy idealną parę. Po jakiś 4 miesiącach zauważył że miał ckliwe małe podniesione cycusie wiec podczas gry stępnej bawiliśmy się nimi i powiem szczerze że teraz Kocham je :fallinlove Lubię jego minę jak miziam go raz po raz, bawimy się nimi no i te smyranie gdy znajduje się na mnie. Nawet zastanawiałam czy nie dać mu estrogenów aby zwiększyć jego cycusie - w końcu żadna go nie zechce i będę go mieć tylko dla siebie. Poza ckliwością nie ma skutków ubocznych. Porada od sąsiadki jest naprawdę skuteczna ale mało znana. Nie przejmuj się w życiu jest ciężko, ale na każdy problem znajdziesz sposób kochana. Androcur każdego faceta zmienia w idealnego myślącego partnera z alkoholowstrętem :sprzata: :cooking . Pomyśl o tym jak chcesz androcur to wystarczy że powiesz gino o problemie z zarostem na nogach i rękach i chciała byś taki lek który koleżanka poleciła. Zobaczysz wszystko się ułoży. Miej pod reką małe pastylki i zobaczysz że twoje obawy o biedę i problemy z alkoholem skończą sie raz na zawsze!
Monia81k
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 30 lis 2018, o 14:04
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]

cron