Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez Rebla » 27 lip 2012, o 20:25

Nie wiedziałam gdzie ma poruszyć owy problem. Otóż od początku mojego związku moja rodzina sceptycznie do niego podchodziła, nikt nie traktował mnie poważnie. Zawsze byłam grzeczną, pomocną córeczką która nigdy nie miała chłopaka i gdy odważyłam się komuś zaufać i ofiarować swe serce, ciało moja mama wpadła w szał. Obecnie jestem już dorosłą kobietą, studiuję i muszę mieszkać z rodzicami. A mój chłopak który jest ze mną od trzech lat, nadal jest traktowany z przymrożeniem oka tak jak był. Najbliżsi uśmiechają się pod nosem tylko, mówiąc przy rodzinnych obiadkach - Co nasza mała kruszynka ma chłopca ?-. Słyszałam zawsze że to takie zauroczenie, po trzech latach związku słyszę że to takie dość długie zauroczenie, że to zaraz minie,że to nie mój chłopak ani mężczyzna z którym chcę spędzić resztę życia ale moja sympatia, że jesteśmy stanowczo za młodzi na miłość na plany życiowe. Mama próbuje wyperswadować mi z ciocią mojego chłopaka z głowy, szukając - O IRONIO !- mi lepszego faceta. Tłumaczą się że powinnam spróbować jeść z wielu pieców aby stwierdzić z którego jadło się najwięcej i najlepiej. Zanim poznałam się z moim mężczyzną byłam zahukaną, dobrą uczennicą która nigdy nie miała chłopaka. Mój partner za to miał już wiele kobiet z którymi sypiał, był a ze mną przeżył szkołę wytrwałości. Nie miałam pojęcia o niczym, bałam się pierwszego pocałunku, trzymania za rękę... żyłam innym życiem. Byłam religijną dziewczyną, która swoją cnotę chciała oddać po ślubie, jednak po dwóch latach związku zgodziłam się na takie zbliżenie, co dla mnie było bardzo trudne. Postanowiłam sobie wtedy że mężczyzna któremu oddam moje ciało, będzie ze mną do końca, ponieważ już nigdy bym nie odważyła się tak otworzyć i tyle ofiarować. Kocham szczerze i prawdziwie, są czasem ciężkie dni ale czuje że to miłość. Nikt z mojej rodziny tego nie akceptuje... Czy to prawda że jestem za młoda na miłość ?, że związek nie ma szans przetrwania ?, że to tylko krotki epizod ?. Mam młodszą kuzynkę o rok, ona zawsze była moim przeciwieństwem, jej można było, mi nie bo nie wypada. Ona ma chłopaka, żyje sobie z nim i nikt jej nigdy nie powiedział że to nie ma szans, że jest za młoda. A ja ciągle to słyszę że będę jeszcze miała innego faceta i żebym się tak nie przyzwyczajała do jednego. Jedziemy na wspólne wakacje, tylko my w dwójkę, ale do diabła !! nikt nie traktuje mojego związku poważnie. Jestem już załamana ... rodzina namieszała mi tak w głowie że rzeczywiście się czasem zastanawiam czy on mnie kocha, ale przecież wcale nie musi mi się oświadczać po trzech latach ... PRAWDA ? Jak wy sadzicie, znacie jakąś kobietę która miała tylko jednego mężczyznę i żyli długo i szczęśliwie ... Przez te trzy lata wiele się zmieniło, zaczęłam ubierać się kobieco, chodzić na szpilkach, malować. Przy mamie mówię o mojej antykoncepcji, mimo nakazów śpię u mojego chłopaka przez co potem jestem wyzywana od dziwe*. Ostatnio usłyszałam od matki - On jest chory, nie zapewni Ci bezpieczeństwa, będziesz miała chore dzieci...nie masz gustu on jest taki i taki- Wpadłam w taki szał, podleciałam do mamy, chwyciłam ja za rękę i powiedziałam - Jeszcze raz usłyszę że go tak nazywasz, nie wiem co Ci zrobię, nie masz prawa tak o nim mówić, nie jestem dzieckiem, jestem szczęśliwą kobieta rozumiesz ?. Powiedz tylko słowo na jego temat a zobaczysz...- Tego felernego wieczoru bardzo się pokłóciłyśmy, szarpałyśmy ( znaczy mama mnie, ja się broniłam) wyszłam z domu i spałam u chłopaka. Obecnie w domu się nie kłócimy ale nadal jestem traktowana z przymrożeniem oka.
Rebla
Miła Kobietka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 15 cze 2012, o 15:22

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez mycha25 » 27 lip 2012, o 21:25

Na pewno jest Ci ciężko z tą sytuacją.Twoja rodzina nie ma prawa Ci zabraniać spotykać się z chłopakiem a tym bardziej szukać Ci kogoś "bardziej odpowiedniego".To nie średniowiecze.Skoro Ty jesteś go pewna,kochasz go to nikt nie ma prawa mówic Ci że jest inaczej,nawet Twoja własna matka.Myślę że Twoja rodzina jest przyzwyczajona do tego jaka byłaś kiedyś i nie mogą zrozumieć że się zmieniłaś.Mam nadzieję że w końcu dotrze do nich że jesteś dorosłą kobietą z własnym rozumem i zaakceptują Twojego chłopaka.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez pstro » 30 lip 2012, o 13:42

Rebla napisał(a): Najbliżsi uśmiechają się pod nosem tylko, mówiąc przy rodzinnych obiadkach - Co nasza mała kruszynka ma chłopca ?-.
Mama próbuje wyperswadować mi z ciocią mojego chłopaka z głowy, szukając - O IRONIO !- mi lepszego faceta. Tłumaczą się że powinnam spróbować jeść z wielu pieców aby stwierdzić z którego jadło się najwięcej i najlepiej.
Postanowiłam sobie wtedy że mężczyzna któremu oddam moje ciało, będzie ze mną do końca, ponieważ już nigdy bym nie odważyła się tak otworzyć i tyle ofiarować.
Czy to prawda że jestem za młoda na miłość ?, że związek nie ma szans przetrwania ?, że to tylko krotki epizod ?.
rodzina namieszała mi tak w głowie że rzeczywiście się czasem zastanawiam czy on mnie kocha, ale przecież wcale nie musi mi się oświadczać po trzech latach ... PRAWDA ?
Jak wy sadzicie, znacie jakąś kobietę która miała tylko jednego mężczyznę i żyli długo i szczęśliwie ...
Przy mamie mówię o mojej antykoncepcji, mimo nakazów śpię u mojego chłopaka przez co potem jestem wyzywana od dziwe*.
Ostatnio usłyszałam od matki - On jest chory, nie zapewni Ci bezpieczeństwa, będziesz miała chore dzieci...nie masz gustu on jest taki i taki-
Tego felernego wieczoru bardzo się pokłóciłyśmy, szarpałyśmy ( znaczy mama mnie, ja się broniłam)

Z Twojego tekstu wynika obraz chorej rodziny. Traktują Cię jak z jednej strony niedorozwiniętą niunię, z drugiej namawiają byś spróbowała jeść z wielu pieców, ale kiedy współżyjesz, to jesteś dziwką, Dochodzi do rękoczynów, wyzwiska, nieliczenie się z Twoim zdaniem. To jedno.
Drugie to to, że Ty sobie postanowiłaś, że albo on albo żaden...Niestety, to akurat jest bardzo dziecinne. Bo różnie może być. Nikt nie zakłada rozstania, ale bywa i tak.
Trzecie to to, że po trzech latach nie musi Ci się oświadczyć, ale wypadałoby coś o przyszłości pomyśleć...Chyba że nie chcesz ślubu , co wcale nie jest czymś złym.
Może spróbuj się wyprowadzić od rodziców? podejmij jakąś prace, zazwyczaj studenci dorabiają sobie. Coś wspólnie wynajmijcie...Jednak musisz się liczyć z tym, że, nie spełniając woli rodziców możesz się narazić na utratę kontaktu i wsparcia, kiedy będziesz go najbardziej potrzebowała.
pstro
 

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez Tinuviel » 30 lip 2012, o 17:45

Czytając Twój post najbardziej mnie martwi to, że nie jesteś pewna swojego mężczyzny przez rodzinę. Widać po tym, że mają na Ciebie duży wpływ. A nie powinno tak być jeżeli chodzi o wybór partnera. To nie są czasy kiedy małżeństwa były ustawiane. Liczy się uczucie. Moi rodzice mi niczego nigdy nie narzucali, ale widzę po nich że bardzo by chcieli bym trafiła na "najlepszy towar". Bardzo mnie to denerwowało ale potrafiłam im to wytłumaczyć i przede wszystkim nadal myśleć swoje. Słuchaj, nikt za Ciebie życia nie przeżyje. Nie da się kogoś uszczęśliwić na siłę. Ty wiesz co jest dla Ciebie najlepsze i jeżeli Twoja rodzina tego nie akceptuje to oni mają ze sobą ogromny problem, a nie Ty. Dobrym rozwiązaniem by było abyś się usamodzielniła i nie była od nich zależna.
Kolejna kwestia do której chcę się odnieść - na tym forum jest wątek dotyczący tego czy "nasz partner jest naszą pierwszą miłością" (czy jakiś podobny tytuł). Z tego co zauważyłam to sporo małżeństw jest właśnie z tej pierwszej miłości. Dlatego nie ma czegoś takiego, że możesz być za młoda. Poza tym nie pytaj się nas o to. To Ty powinnaś to wiedzieć...

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez Tinuviel » 30 lip 2012, o 17:49

Jeszcze tylko dodam, że zachowanie Twojej rodziny pewnie wynika z tego, że wcześniej nie miałaś żadnego mężczyzny, byłaś grzeczna, ułożona. To dla nich cały czas nowość i nie mogą się do tego przyzwyczaić. Dlatego też Ci doradzają zasmakowanie innych mężczyzn, a nie zadowalanie się pierwszym. Dla nich to wygląda tak, że nie masz doświadczenia życiowego, dlatego oni "muszą" Cię uświadomić... Może warto im powiedzieć, że nie potrzebujesz takiej "pomocy" z ich strony?

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez Rebla » 30 lip 2012, o 19:58

Bardzo wam dziękuje... Jestem go pewna, a moja rodzina nie może się mieszać w moją miłość !
Rebla
Miła Kobietka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 15 cze 2012, o 15:22

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez Tinuviel » 30 lip 2012, o 20:01

Dokładnie tak :-)

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dostaję szału ! Błagam pomocy !

Postprzez sun979 » 30 lip 2012, o 21:13

Rebla napisał(a):Bardzo wam dziękuje... Jestem go pewna, a moja rodzina nie może się mieszać w moją miłość !



Musisz słuchać głosu swojego serca! ;)
Powiem Ci mój przykład i może będziesz spokojniejsza! ;)

Ja też byłam kujonką, bardzo religijną, po prostu idealna córka. Dojrzałam i wszystko się zmieniło, ale moi rodzice mi nigdy nic nie powiedzieli. Po prostu z upływem czasu człowiek się zmienia i dojrzeje. Ja mam narzeczonego, z którym jestem od prawie 4 lat. Poznałam go w 1 klasie szkoły średniej i jestem z nim do dziś. Kochamy się bardzo i w przyszłym roku planujemy ślub. To jest moja 1 miłość i ja jestem jego 1 miłością. Razem przeżyliśmy swój pierwszy raz. Tak samo myślałam, że nie zrobię tego przed ślubem. Uczucie jednak było silniejsze. Nie żałuję, dalej się kochamy. Nie czuję obowiązku, że muszę z nim brać ślub, bo mu oddałam cnotę, ale nie wyobrażam sobie po prostu kochać się z innym facetem... ;] Jest dla mnie wszystkim.

Nie patrz na rodzinę i opinie innych. To Ty masz być szczęśliwa! ;D
sun979
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]