karola 32, to nie jest rozwiązanie, lecz półśrodek i to tylko dla Ciebie. Mąż chrapie nadal, a to nie jest zdrowy objaw. Skoro on taki oporny na zabiegi (co jest zresztą typowe dla mężczyzn), to może zgodzi się chociaż na wspomnianą już w tym temacie specjalną poduszkę zapobiegającą chrapaniu. Wprawdzie Astra stwierdziła powyżej, że poduszka pewnie niewiele pomoże, ale zakładam, że jej nie wypróbowała
Ja wprawdzie też nie, ale trochę niedawno na jej temat poczytałam, spotkałam się z pozytywnymi opiniami i uważam, że warto byłoby spróbować. Zwłaszcza, że to nie jest jakaś chińszczyzna, bo za tym wynalazkiem stoi renomowana szwedzka marka (Sissel), która specjalizuje się w produktach fizjoterapeutycznych i po prostu nie robi chłamu. Działanie poduszki zostało opisane kilka postów wyżej, jeśli jesteś zainteresowana wyguglaj sobie Sissel Silencium.
I jeszcze jedno: jeśli ktoś nie jest przekonany do skuteczności działania produktów jak opisany powyżej, to powiem Wam, że moja teściowa jest ich zwolenniczką i zaraża coraz to następnymi wynalazkami kolejnych członków rodziny, którzy ostatecznie przyznają jej rację. Jakieś zagłówki rozgrzewające, termo-maty masujące, drugie serce itp. Używa w zależności od potrzeb i twierdzi, że dolegliwości ustępują. Nie mam powodów, żeby jej nie wierzyć.