Cześć.
Mam pytanie odnośnie kolegi z pracy.
Ogólnie nieśmiały ,ale sympatyczny przystojny i mądry mezczyzna. Ostatnio w rozmowach wyszło, że nie dogaduje się z żona i z nią nie rozmawia i wogole po tylu latach to już nie ma o czym z nia rozmawiać ze skończyły im się tematy. I ogólnie z kolegami się śmiał, że on to już na kanapie śpi itp.
Ostatnim czasem mieliśmy integrację w pracy. Kolega cos tam pił jak wszyscy, trochę się podpil.
No wiadomo wszyscy się bawili tańce i wogole. Podczas jednego powiedział, że już od dawna bardzo się mu podobam. Ale ja się tylko uśmiechnęłam,nie spodziewałam się takich wyznań. Ciągle ze mną chciał tańczyć i mówił ,że on lubi w parze. Na koniec chcieliśmy zrobić grupowe zdjęcie kolega stanął koło mnie i po zrobieniu zdjęcia przechylił w tył i pocałował w usta.Nie wiem co o tym myśleć nie był to pocałunek z języczkiem choć myślę ,że on na to liczył.Ja byłam w szoku, że on to wogole zrobił.
Koniec imprezy rozeszliśmy się wszyscy do domu.
Po powrocie do pracy kolega chodzi speszony ,zawstydzony ,czerwieni się w mojej obecności.Nie usłyszałam od niego nic na ten temat ,że go poniosło, że to alkohol.
Ja sama czuje się zawstydzona ,bo nie ukrywam że mi się podoba ,ale on ma żonę i nie myślałam nigdy o niczym więcej niż koleżeństwo.
Czy ja mu się podobam naprawdę ,czy to tylko przez alkohol ,a moze liczył na coś więcej po zakrapianej zabawie.
Co z tym zrobić ,bo oboje teraz jesteśmy zawstydzeni, przynajmniej ja. Czy wyjaśnić z kolegą ta sprawę czy udać że nic nie było.
Jest mi teraz niezręcznie jak to rozwiązać?
Bo wszyscy w pracy widzą ,że coś jest na rzeczy i jest mi głupio ,bo w sumie niby nic wielkiego się nie stało,ale jest dziwnie.