Hej. Mam problem co do zmiany stylu. Umiem sie wystrocić, że wyglądam jak księżniczka ale przeważnie chodze w adidasach ewentualnie japonkach, jakiś spodenkach, spodniach czy spódniczce i prostej bluzce, gładkiej bądź z jakimiś wzorkami. Patrząc na niektóre dziewczyny.. bardzo mi zazdroszcze. Chodzą w wyższych butach, ładnych bluzkach, obcisłych spodniach i torebeczkami. Boje sie troszke, ze mi to nie pasuje, pozatym w szafie mam o wiele wiecej bluz niż eleganckich rzeczy. Chce to wszystko zmienić, już powoli przeglądam szafe i obuwie, żeby pozbyć sie niepotrzebnych rzeczy a pare zostawić ale to na takie okazje jak ognisko albo jakiś wypad rowerowy bo przecież tam na obcasach nie będe chodzić
Jeśli chodzi o ciuchy okej, może dam rade kupować sobie coś bardziej elaganckiego, szykownego. Ale drugim problemem jest to, że... nie maluje się. Kompletnie nic. Rano przemywam twarz i sparuje kremem. I to jest moje szykowanie sie do wyjśćia... A te kobiety chodzą z pomalowanymi rzęsami, puder, brązer, róż czy jak to sie tam wszystko nazywa... Może właśnie dlatego mimo,że ubiore sie elegancko nadal nie wyglądam poważnie przez moją buźke... Naturalność jednak nie daje mi efektu takiego jakbym chciała. Ale nie mówie, że zaczne teraz nakładać na siebie kilo tapety bo bym nie mogła.. Myśle o codziennym malowaniu rzęs i może czasami róż na policzki. Zastanawia mnie też jedno malujecie sobie te kreski na górnej powiecie? Bardzo ciężkie to jest? Nigdy nic takiego nie robiłam ale widziałam pare kobietek tak pomalowanych i fajnie to wygląda. Co myślicie o tej zmianie?? Mam coś kobiety w bluzie i adidasach.. Chce wyglądać szykownie, jak prawdziwa dama i kobieta sukcesu
hehe BUZIAKI!!!!!!!!!!!!