przez Cube » 28 paź 2012, o 14:36
No właśnie rozmawiałam z nim , powiedziałam o wszystkich wątpliwościach i myślach przebiegających mi przez głowę. Na początku chciała się z nią spotkać sam,teraz powiedział że w większym gronie jeśli będę czuła się z tym lepiej, ale wiecie co...ja wcale się tak lepiej nie czuje. Nienawidzę tej dziewczyny, dla mnie jej podejście jest dzwkarskie, powiedziałam o tym jemu, a on zaprzeczył, kiwając mi palcem przed oczami !!. No złość mnie zalewa, razem z zazdrością...ja muszę się spowiadać ze wszystkiego, a on mi po fakcie wyszczela z rozmową.Czemu ma się z nią spotkać ... bo to przecież jego dobra znajoma, zawsze kolegował się z babami, z nią chce pogadać, i pośmiać się jak za starych dobrych czasów. Kiedyś pozwalałam nawet na to żeby spotykał się ze swoją byłą dziewczyną, szli do lasu i tam biegali, mógł jeździć sam na wycieczki ze znajomymi. Udawałam że mnie to nie rusza, ale jak można być takim ślepcem i nie widzieć jak ja się z tym czułam. Ufam mu, ale dlaczego ja tak panikuję !?...z jednej strony zawsze chciałam żeby czuł się wolny, do niczego nie zmuszany stąd pozwalałam na wszystko. A teraz jest mi przykro bo nie ma dnia wolnego w tygodniu praca, studia, praca, studia i serce mi się kraja nie pozwalając mu na nic. Gardzę takimi dziewczynami, które tak postępują jak ona !!
-
- Cube
- Miła Kobietka
-
- Posty: 53
- Dołączył(a): 7 paź 2012, o 15:40