BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Otóż jakiś czas temu poznałam faceta, wydawało mi się, że jest fajnym, dojrzałym chłopakiem, ale sama nie wiem co o tym myśleć. Dla niego to jak pisałam, zachowywałam się to była obojętność. Wszystko co mówiłam było źle, złe miałam podejście do życia, serce z kamienia, nie potrafiąca kochać. Przez krótki czas ocenił mnie jako złą dziewczynę. Oczywiście wprost tego nie powiedział, ale nawet nie zaprzeczał. Stwierdził, że zdań można mieć wiele i żebym pokazała, że tak nie jest. Jest w tym trochę racji, bo rzeczywiście trochę tak się zachowywałam, a to wcale nie prawda. Ale zabolało mnie to, że już mnie ocenił a właściwie jak to on powiedział moje zachowanie. To nie było miłe, ale coś mnie do niego ciągnie. Tylko, że powiedział, że jak będę chciała to się odezwe a jak nie to nie a ja bym chciała, żeby to on się o mnie postarał. Może rzeczywiście powinnam mieć pretensje sama do siebie i walczyć o tego faceta?

Bardzo wiele jest takich sytuacji, w której Ty się obecnie znalazłaś... My kobiety lubimy, gdy to właśnie facet ubiega się o nasze względy:) Lecz czasy się zmieniły:) Nie twierdzę, że powinnaś biegać za nim i na każdym kroku udowadniać mu, że jesteś dla niego przeznaczona:) ale czasami mała inicjatywa z Twojej strony będzie na pewno mile widziana;) Jeżeli chodzi o zmianę siebie, bo on nie akceptuje Ciebie taką jaka jesteś, chce byś mu coś udowodniła to jeżeli chodzi o moje zdanie powinnaś dać sobie spokój. Sory, ale zmienianie się dla kogoś bo coś mu się w Tobie nie podoba nie jest w porządku... Najpierw zachowanie, później wygląd, a co będzie potem? Przez cały czas będziesz grać przy nim jakąś rolę? Nie pozwól nikomu na siłę i pod presją Ciebie zmieniać! Skoro sama ze sobą dobrze się czujesz to niech spadają Ci którzy nie doceniają Ciebie taką.... Pozorami można dużo zdziałać ale również bardzo się męczyć...

Niczego nie można udawać, trzeba być sobą i wszystko się wyjaśni

Właśnie nie czuję się z tym dobrze z tym swoim zachowaniem teraz, zmieniłam się przez byłego chłopaka i tak naprawdę zależy mi na nim, na tym facecie. Powiedziałam mu jaka jestem naprawdę i on chce żebym mu to pokazała, ja nie chciałam mu niczego udowadniać, ale tak myślę, że może jednak warto? To fakt, chciałam, żeby to on się o mnie ubiegał,bo zawsze to ja się starałam, ale przecież jeszcze nic straconego, skoro o innych się starałam to dlaczego o niego nie, może pomyśleć, że mi nie zależy.On chce się nadal spotkać, chce żebym ja go poznała i zobaczyła, że nie jest taki sam jak inni. Powiedziałam, że ja się pierwsza nie odezwe, ale wiem, że i tak napisze do niego. Coś mi się wydaje, że on chce, żebym ja sama doszła do tego na czym mi zależy, pomyślała. Nie przeprosił za to, że ma takie zdanie o mnie, ale w sumie chyba mu dałam powód do tego, żeby tak myślał.