Dwie sprawy i dwa problemy

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Dwie sprawy i dwa problemy

Postprzez Cube » 24 lis 2012, o 23:58

Nie wiem od czego mam zacząć...nie wiem, ponieważ to co czuję do mojego mężczyzny jest cholernie trudnym uczuciem. Chodzi o to że darzę go czymś wyjątkowym, bez niego nie potrafię normalnie funkcjonować i to dosłownie. Gdy się z nim widzę próbuje cieszyć się każdą chwilą, ale gdy wraca moment pójścia do domu to już ze mną nie jest wszystko w porządku. Potrafię w domu płakać że go przy mnie nie ma, czasem on jest w mojej głowie, myślach obecny przez cały czas. Za mocno go kocham, jednak ja nie czuje tego co ja czuje do niego z jego strony. Czuje że podporządkowuje się w każdej dziedzinie jego życia tak jak on chce, wszystko dla niego, ja się nie liczę, wole jemu dać niż sobie. Dla niego rezygnuje z tylu rzeczy dla jego dobra...rezygnuje z kolegów żeby nie był zazdrosny. Kocham za mocno i lękam się gdy on jest na mnie zły. Jestem bardzo słaba emocjonalnie, kiedyś gdy ze mną zerwał napisałam lit pożegnalny, przygotowałam tabletki i pojechałam do niego żeby go choć na moment zobaczyć. Nie wiem co mam z tą moją wielką miłością zrobić, ona się przeradza w jakąś obsesję na jego punkcie...w zaskakującym tępię pozbawia mnie to resztek sił.

Druga sprawa dotyczy tego że gram w teatrze amatorskim, udzielam się tam a on twierdzi że to jest dziecinne, nie był na żadnym moim spektaklu. Obecnie mamy warsztaty na których dostajemy jakieś role do zagrania, ja i mój kolega dostaliśmy dość intymna rolę. Nie mogłam się przełamać, ale wiedziałam że od tego zależy czy dostane główną rolę w spektaklu czy jej nie dostanę. Czuje się teraz obrzydliwie, czuje że zrobiłam wielką krzywdę mojemu mężczyźnie, czuje wyrzuty sumienia. Grałam kobietę lekkich obyczajów która uwodziła. Ruszałam się na scanie jak jakaś dziwka ,no a potem ta scena na krześle, nie chciałam tego robić, ale tu też działała rywalizacja każda dziewczyna musiała i która lepsza. Przełamałam granicę odległości 3 cm od partnera scenowego, te spojrzenia w oczy a potem przerysowane zbliżenie, tu akurat umiejętnie zasłoniłam się włosami , więc mój partner mnie nie całował. Teatr jest moją największą pasją, ale jestem załamana, czuje się zle... Czuje się jakbym zdradziła miłość swojego życia, z człowiekiem do którego nic nie czuje. I co z tego że nasz mentor prowadzący warsztaty mi pogratulował,nie czuje żadnej satysfakcji. Czuje wstyd i zażenowanie ... boję się że ktoś mojemu powie jaka to ja nie jestem... Wiem że nie zrobiłam nic złego, nie pozwoliłam się dotykać czy pocałować, mimo tego mam moralnego kaca wobec K. Ponieważ na scenie robiłam striptiz w ubraniach i to mnie boli...
Cube
Miła Kobietka
 
Posty: 53
Dołączył(a): 7 paź 2012, o 15:40

Re: Dwie sprawy i dwa problemy

Postprzez elzbieta45 » 25 lis 2012, o 07:52

dziewczyno otwórz swoje oczy . Jesli masz taki problem udaj sie do psychologa aby ci pomogł . bo uzaleznienie od drugiej osoby to choroba to nie ma siy przetrwania . ja tez kiedys zrezygnowałam z kolezanek dla meza . a dzisiaj po rozwodzie jestem sama bo wszystko niestety uleciało a tego nie da sie odbudowac bo kzdy z kolezanek poszła w swoja strone nasze relacje wtedy sie rozleciały a dzisiaj juz nie wroca tamten czas aby dało sie cos naprawic . dzisiaj wiem ze nie mozna rezygnowacze swej przyjemnosci radosci zainteresowan czy tez znajomych bo nikt nie jest wart . a to tez ta druga strona powinna umiec zaakceptowac to co ty robisz
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]