Do popłakania sobie polecam "Bez mojej zgody", ciężka tematyka, bo film jest o dziewczynce chorej na białaczkę, ale jest świetny. Zresztą to nie tylko film o chorej dziewczynce, bo porusza jeszcze wiele innych ciekawych aspektów oczywiście ściśle wiążących się z jej chorobą.
Wczoraj zryczałam się na "Bandycie", który ma genialną muzykę Lorenca
, "Nad życie" tu też się nei obejdzie bez pociągania nosem i to baaardzo.
Hmmm... Na chwilę obecna nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale filmów takich jest masa.
O! "Uprowadzenie Agaty" jeszcze, bardzo ładny film o zakazanej miłości z piękną muzyką Krajewskiego, "Tato" to chyba jakby jasne, wspomniany wcześniej "Chłopiec w pasiastej piżamie", "Pianista" tu też ryczałam jak bóbr.