przez Raziel » 10 gru 2012, o 15:03
Strasznie denerwuje mnie w moim mężczyźnie to, że jest okropnym pesymistą i na wszystko patrzy z obojętnością. Ostatnio nawet zaczął na mnie się złościć, że jestem lekkoduchem i mam pozytywną energię, że ciągle mu powtarzam – będzie dobrze. Nienawidzę martwić się na zapas, a rano zawsze wstaję uśmiechnięta. Bo skoro nie mam powodów do smutków, to po co się smucić? Strasznie mnie to w nim denerwuje – zero pozytywnej energii. Czy wasi faceci też są czasami takimi pesymistycznymi bucami? Jeśli tak, to podzielcie się jakie są wasze sposoby, żeby chociaż trochę to w nich zmienić i ich rozruszać.
-
- Raziel
- Miła Kobietka
-
- Posty: 28
- Dołączył(a): 8 gru 2012, o 12:05