Witam Wszystkich!
Jestem nowa na tym forum, ale liczę, że znajdę tu odpowiedź na nurtujące mnie pytania, i sama będę mogła wspomagać ciepłym słowem!
Otóż mam pewien problem z moim partnerem. Jesteśmy razem dwa lata. Dwa bardzo burzliwe lata, pełne kłótni, namiętności, miłych ale i także bardzo gorzkich słów.
Nasze uczucie zrodziło się nagle. Po 15 latach znajomości.
W sierpniu tego roku R. wyjechał za granicę do pracy. W Maju miałam do Niego dolecieć. (Wtedy jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży.)
Często po jego wylocie się kłóciliśmy, głownie przeze mnie, gdyz ciagle miałam pretensje, że poleciał i zostawił mnie tu samą. Pewnego wrzesniowego wieczoru, po kłótni z Nim
napisałam mu bardzo nie miłą wiązankę na gg. (przez gg najcześciej ze soba pisaliśmy, bo tak najtaniej.). Jednakże, pare chwil później zaczełam tego żałować. Weszłam na jego konto, by odczytać i skasować wiadomośc od Niego. Nie chciałam go kolejny raz ranić nie miłymi słowami, chciałam także uniknąć kolejnej kłótni.
Coś mnie podkusiło i weszłam w archiwum na gg.
Tu sie zaczął mój koszmar... Okazało się że cały pierwszy tydzień września R. pisał ze swoją byłą. tzn. Ciężko mi ją nazwać byłą, bo był z Nią gdy był jeszcze dzieciakiem młodym (13,14 lat). Nie były to rozmowy typu tesknie za Tobą. Ale typowo erotyczne. Umawiał się z Nią na pokazy na skypie, jednakże z tego co tam wyczytałam nie dosżło do tego.
Pisał jej jak chciałby sie z Nią teraz kochać, opisywali sobie różne przebiegi ich ewentualnych spotkań. Dziewczyna ta jest okolo 4 lat w stałym związku. Napisała ze jej chlopak
nie przeszkadza jej w tym, (w tym ze pisze z moim R.) On z kolei napisał ze ja nic nie znacze i że nie jesteśmy już razem. (akurat w tym tygodniu, dzien w dzien sie klocilismy bardzo ostro, ale zadnego rozstania nie było). Prosili sie nawzajem o wysłanie sobie zdjęć nagich.. Po 5 dniach rozmowa się urwała i nie widziałam, żeby się z Nią jakoś kontaktował.
Sprawdziłam nasze rozmowy w tych dniach i było to zwykłe zbywanie mnie.. , że nie ma dostępu do komputera, że jest zajęty itd...
Oczywiście odrazu Napisałam do R. zeby mi wszystko wyjasnil. Jednakze on uparcie twierdzi, że to był wielki błąd i nie ma czego wyjaśniać. że nie doszłoby do niczego miedzy nimi
bo mnie kocha. Ale na pytanie dlaczego z Nią pisał w ten sposób, odpowiedzieć nie chce bądź nie umie. R. pisał, że nie chce załatwiać takich rzeczy przez sms, gg czy telefon tylko osobiście.
Niedawno byłam go odwiedzić za granicą. Prosiłam oczywiście o wyjaśnienia, ale on odwrócił głowę. Powiedział, że to było głupie, że to był bląd i że nie chce o tym rozmawiać.
Niewiem co mam o tym mysleć.
Wybaczyłam mu to, chodź nie do końca. Teraz jest między nami idealnie. W Maju urodzi nam się dziecko. Za dwa miesiące przeprowadzam się do Niego na stałe.
R. jest czuły, troskliwy, kochany i opiekuńczy jak nigdy. Nasz związek dla mnie zawsze był czymś idealnym. Po burzliwej kłótni, zawsze kochaliśmy się bardzo namiętnie.
To mój pierwszy mężczyzna, idealny.. ten wymarzony.. Zawsze wydawało mi się, że dobrze mu ze mną, na codzień jak i w łóżku gdyż nasze zycie seksualne nie ogranicza sie do typowych pozycji w łóżku.
Wiem, że od Niego nie dowiem sie jaka jest prawda, i czemu z Nią rozmawiał wtedy w taki sposób. Dziwi mnie fakt, czemu nie skasował tego z gg, skoro wiedział, ze w każdej chwili mogę to zobaczyć. Nie mogę zrozumieć, dlaczego nie chce mi wyjaśnić swojego postepowania, bym mogła mu zaufac całkowicie.
Często boję się, że ułoże sobie z Nim zycie, dojdę do czegoś a za parę lat, on odejdzie do innej.. bo skoro raz pisał z inna... z drugiej strony wydaje mi sie, że to był efekt naszych awantur.. Przed jego odlotem tam, nawet sie nie pożegnaliśmy, zamiast tego była wielka kłótnia.. Pisał z Nią tylko 5 dni.. więc też nie cały czas... A tłumaczyć się nie chce bo mu wstyd... Jestem bardzo zagubiona..
Mam nadzieje, że któraś z Was, pomoze mi "rozkminić" jego zachowanie. Nie chce niszczyc tego związku, bo teraz jest poprostu pieknie. Ale wiem, że jeśli nie uda mi się zrozumiec jego zachowania, do końca życia będę o tym myslała i niszczyła nasz związek.
Wczoraj znów spróbowałam dowiedzieć się od Niego, dlaczego tak postąpił.. Powiedział tylko, że nie chce o tym rozmawiać, ze to był wielki błąd, i że kocha i pożąda tylko mnie...
;/