kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez mstuv » 15 gru 2012, o 10:09

Hej dziewczyny!
Chciałam Was prosić o małą poradę odnośnie mojego związku.

Jestem z Nim od 4 lat, na początku super, a teraz coraz częstsze sprzeczki.
Zaczęło się od tego, że na początku lipca odezwał się były przyjaciel mojego chłopaka, to super cieszyłam się bardzo, on z resztą też. Spotkali się raz, drugi, później ze mną też, i teraz ciagle sami się spotykają, nie mam nic do tego, ale jego przyjaciel jest bardzo pewny siebie i wymądrzały. Denerwuje mnie to. Ostatnio podczas gdy mieliśmy już plany na sobotę napisał do niego (musieli się umawiać) , a póxniej do mnie wiadomość o treści "sory,ale Twoj chlopak pije e mna w sobote,a Ty nie masz nic do gadania" "pozdro". Zdenerwowałam się strasznie i się z nim pokłóciłam, może inaczej bym do tego podeszła, gdyby mój chłopak mi o tym powiedział. z PERSPEKTYWY CZASU widzę, ze mój się zmienił. Rozmawialiśmmy o tym ( co było częstą przyczyną naszych kłótni ostatnio) ale w końcu zrozumiał, że chyba nie przepadam za jego przyjacielem. Powiem tak : Gdy pierwszy raz się z nim widziałam wywarł na mnie pozytywne wrażenie, nawet bardzo, ale z czasem się zmieniło. Do tego martwi mnie dziewczyna z jego przeszłości, w której się kiedyś "kochał" . On, Ona i przyjaciel się znali kiedyś dobrze, a że ja jestem o nią bardzo zazdrosna to nie wchodzi w grę to, żeby się z nią skontaktował. nie wiem co mam robić, gdy chce z nim porozmawiać, od razu się wymiguje ,że "znów szukam problemu" . Jest między nami teraz dobrze.. awet bardzo.
Lecz ostatnio jego siostra sie zapytała, gdy jego nie było:
- "czy przepadasz za jego znajomymi, tzn za "przyjacielem?
- powiedziałam, że nie mam nic do niego (chociaż mam wrażenie, ze trochę psuje nasz związek) tylko sie wymądrzały.
- Nie pozostaje Ci nic innego jak go polubić, bo G, go lubi.
ok, ale co ona miała na myśli. zrobiła to z podtekstem było widać. rozmwiałam z nim wczoraj na ten temat powiedziałam, ze nie chcę się teraz czuć jako "ta zła", powiedział, ze on nie ma wpływu na to co powiedziała jego siostra.. Ze powinnam z nią to załatwić. Denerwuje mnie też to, że on mnie wcale nie broni, tylko jak ktoś coś powie do mnie to On uważa , ze on nie ma z tym nic wpolnego. Potrzebuje jego wsparcia! Dodam, ze bardzo Go kocham i ciągle jets mi go mało, widzę , ze On tez mnie kocha, ale trochę się męczy w tym związku.Jestem dośc wrażliwa i niesmiała( a najbardziej gdy się denerwuję) Gdy jestem szczęśliwa tryskam energią.. Czasem jak jestesmy na zakupach z jego siostrą jak widzę jak soboe swobodnie rozmawiają,to jest mi żal , ze ja nie potrafię być ciągle taka wesoła. Pomóżcie mi. Proszę.
Chcialabym być odważniejsza, zeby pokazać mu, że na prawde do kocham i zeby zaczał o mnie znów zabiegać, żebym nie musiała się ciągle martwić, bo już jestem zmęczona tym.

Czy macie dla mnie jakieś wskazówki? Jak ratować ten kryzys? :(
Dodam, ze nie chciałabym od niego odejść, ponieważ jak nie ma kłótnie jest super... poza małymi sytuacjami.
mstuv
 

Re: kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez katarzyna13041993 » 15 gru 2012, o 10:28

witam Cie.. Ją ma lecz miałam ten problem co ty. Mój chłopak pracuje razem że swoim najlepszym przyjacielem. Ciągle byli w pracy razem po pracy również. Nie miał czasu dla mnie tylko dla niego. Ciągle siedzieli i chlali. Rozmawiałam z nim wiele razy na ten temat, ale powiedział, że wymyślam za bardzo.. Miałam tego dość po kontach płakałam bo kocham go i chciałam, aby po pracy był że mną a nie z nim. Wkurzalo mnie strasznie to. ( mieszkamy razem od roku ). Któreś nocy nie wrócił do domu bo był z nim i pił. Powiedziałam mu, że jeżeli jeszcze raz to się powtórzy to się pakuje i wynosi z mojego życia. I powiem Ci, że to pomogło. Powiedz mu aby wybierał, albo Ty albo kolega.. Życzę powodzenia.
katarzyna13041993
 

Re: kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez mycha25 » 15 gru 2012, o 10:57

Mi też się wydaje że powinnaś sprawę postawić jasno i się już dłużej nie patyczkować skoro nic do Twojego chłopaka nie trafia.
Oczywiście że każdy powinien mieć przyjaciół ale nie takich destrukcyjnych.Mój chłopak na początku naszego związku też miał takiego przyjaciela.Razem z nim ciągle pakował się w jakieś problemy,miał kłopoty z policją,kumpel był dla niego najważniejszy.Na szczęście pokłócili się i mój chłopak stał się bez niego innym człowiekiem.Przestał balować,szaleć i zajął się mną.
Na Twoim miejscu chyba kazałabym Twojemu chłopakowi wybierać między Tobą a kumplem bo inaczej ten związek i tak się rozpadnie.Mam nadzieje że jesteś dla niego na tyle ważna że zrezygnuje z tego pseudoprzyjaciela.Powodzenia

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez katarzyna13041993 » 15 gru 2012, o 11:09

Im trzeba grozić odejściem bo inaczej się nie da.. Mój za często pije i mnie to bardzo boli.. Nie wiem co mam zrobić gdy go szantażuję, że odejdę opamietuje się, ale nie raz nie. I za każdym razem mu wybaczam :-( a to mój błąd. Co mam robić?
katarzyna13041993
 

Re: kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez mycha25 » 15 gru 2012, o 11:18

Może w końcu spełnij swoją groźbę i odejdź,niech zobaczy że to nie są tylko puste słowa.Samym mówieniem się nic nie zdziała!

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: kryzys. przyjaciel. miłość. Pomóżcie.

Postprzez mstuv » 15 gru 2012, o 12:08

Najbardziej boję się tego, że może wybrać przyjaciela.. Kiedyś gdy bardzo się zdenerwowałam powiedziałam mu, że jak jego przyjaciel znajdzie sobie dziewczynę ( bo jest sam, nie dziwie sie..) to wtedy go oleje, ale mój stwierdził, ze wątpi w to...
Rzeczywiście po ostatniej kłótni z jego przyjacielem on odwołał to spotkanie o którym mi tak napisał, nie wiem cy to miało związek akurat z tą kłótnią, ale chyba tak.. Boję się też tego, że jeżeli będę ciągle na "nie" to w końcu mnie zostawi i wybierze przyjaciela ,a nie chcę być tez taka czarną owcą.. Bo w końcu stwierdzi, że może znajdzie sobie dziewczynę, która polubi jego przyjaciół, a nie chciałabym żeby to była jego dawna "miłość". Chciałam odejśc raz.. przyjaciółki mi powiedziały to samo, ze jak go zostawię na trochę to może sobie uświadomi kto jest ważniejszy,ale nie chcę być tą złą...
mstuv
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]