Ja na początku prosiłam, błagałam, żeby nie pił, ale to nic nie dawało i mój obecny mąż dalej pił. Pytałam dlaczego pije i tak dalej, ale jak prawie każdy facet mój w tym przypadku odpowiedział, że po prostu lubi. Powiedziałam, że trochę przegina, ale on na to nic. W końcu jednego dnia powiedziałam, że się wyprowadzam i zabieram dzieci i że jeśli się nie opanuje z alkoholem to nas straci. Po kilku dniach przyjechał do mojej mamy po mnie i powiedział, że teraz nie będzie w ogóle pił bo zdał sobie sprawę, że w ten sposób niszczył nasz związek
Teraz jedynie co pije to lampkę szampana w nowy rok i nic więcej