Nie ma co demonizować problemu ... nie dla każdego bycie samemu oznacza samotność. Różne są przyczyny tego, że ktoś pozostaje singlem... ja mam 32 lata i jestem sama. byłam w dwóch dłuższych związkach ... nie jest to mój wybór, życie tak się póki co układa więc cieszę się z tego co mam,, korzystam z przywilejów bycia samej, mam mnóstwo znajomych, super pracę i nie mam co narzekać... wierzę, że spotkam tego jedynego. ale nic na siłę, wolę być sama niż męczyć się z jakimś matołem potem. ja mam z kolei dużo koleżanek co mają fatalnych partnerów i one mi zazdroszczą tego że jestem sama... i wszystko jeszcze przede mną
bycie samemu to nic złego!!! równie dobrze można założyć wątek samotność w związku... nie wiadomo co gorsze...