Wątpliwości przedślubne..

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 17 lut 2013, o 21:18

Może ten temat tak nie do końca dotyczy wątpliwości przedślubnych, ale raczej przedzaręczynowych :)

ostatnio coś się posypało między nami. Może to przeze mnie? sama nie wiem. Możecie o tym poczytać w jakimś tam poprzednim moim wątku.
ale do czego zmierzam..
czy ja póki co mam prawo do zabronienia mu czegokolwiek?
czy mogę po prostu zadzwonić i powiedzieć "nie rób tego! ja ci nie pozwalam!"?
on jest kawalerem, jest aktualnie jeszcze moim chłopakiem, nawet nie jesteśmy zaręczeni (niedługo będziemy), a to co teraz się ze mną dzieje jest czymś dla mnie samej okropne. Czuję sama po sobie że cokolwiek on by nie zrobił to ja traktuję jak atakowanie mnie. Idzie na piwo - już mnie to wkurza! nie powie mi o czymś od razu, tylko po jakimś tam dłuższym czasie - już mam ciśnienie podwyższone!
czy ja od niego za dużo nie wymagam?
czy w ogóle poprzez takie zachowanie mam możliwość być szczęśliwą mężatką?

coś się w tym roku posypało, coś jest nie tak jak być powinno. Myślałam że będzie nam dobrze bo po ostatnich wydarzeniach naprawdę się zbliżyliśmy do siebie. A ja czuję że ciągle go teraz (w lutym) atakuję. Niby w tygodniu jest ok, wiem że jest zajęty, wiem że nie ma czasu odpisywać na każdego mojego smsa. Ale gdy przychodzi weekend...

czy ja tak naprawdę mam prawo żądać od niego zaręczyn? mam prawo zgodzić się gdy poprosi mnie o rękę?...
paula
 

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez CynamonkaZrodzynkiem » 17 lut 2013, o 23:06

Chyba powolutku wczuwasz si podświadomie w rolę żony (rozhisteryzowanej-żarcik) :P wyluzuj trochę bo on naprawdę nic nie musi tak samo zresztą jak Ty. Za chwilkę zaręczyny więc masz prawo się denerwować a to są widocznie tego efekty.

Amantium irae amoris integratio.
Avatar użytkownika
CynamonkaZrodzynkiem
Extra Kobietka
 
Posty: 270
Dołączył(a): 22 lis 2012, o 13:20

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 17 lut 2013, o 23:14

CynamonkaZrodzynkiem napisał(a):Chyba powolutku wczuwasz si podświadomie w rolę żony (rozhisteryzowanej-żarcik) :P wyluzuj trochę bo on naprawdę nic nie musi tak samo zresztą jak Ty. Za chwilkę zaręczyny więc masz prawo się denerwować a to są widocznie tego efekty.


chyba masz rację, chyba powoli wczuwam się w tą rolę chociaż nie chcę!
ja go naprawdę do niczego nie zmuszam, pozwalam mu (o ile w ogóle można mówić o jakimkolwiek pozwoleniu bądź jego braku..) na wszystko: jak chce coś zrobić np. iść na piwo to idzie - tak jest od początku naszego związku że raczej nigdy nie miałam nic przeciwko. On mi też niczego nie zabrania. Tylko że takie sytuacje jak te które opisałam tutaj: czy-jestem-jakas-dziwna-t7403.html po prostu mnie rozwalają.. nie potrafię znieść myśli że on idzie sobie na piwko do jego koleżanki.. wiem, wiem - uczepiłam się tego że on powinien tam nie chodzić jak głupia jakaś, ale po prostu mnie to boli... a udawać że nic się nie stało też nie potrafię.. i mam teraz okropnego doła. Nie chcę go zostawiać bo jest on miłością mojego życia, nie potrafię wyobrazić sobie choćby jednego dnia bez niego ale nie potrafię sobie z tą sytuacją poradzić i boję się żeby przez moje przedziwne nastawienie do tej dziewczyny wszystko się nie sypło...
paula
 

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez Irina » 18 lut 2013, o 00:07

Wkurza Cię to co on robi, bo nie robi tak jak Ty byś chciała, ale przecież skoro nie robi niczego złego, dba o Ciebie, szanuje, a przede wszystkim kocha to może warto wyluzować.
A ponadto wydaje mi się, że może Twoja złość bierze się z tego, że on nie spędza z Tobą tyle czasu ile Ty byś chciała...z tego co pamiętam to Ty obecnie nie pracujesz, w związku z tym masz troszkę więcej wolnego czasu i pewnie byś wolała, aby więcej czasu spędzał z Tobą niż z kumplem.
Miałam taką sytuację raz jeden, że w niedziele o 20 umówiłam się z koleżanką na piwo, a praktycznie zawsze spędzałam niedziele tylko z chlopakiem, i powiem CI, że był lekko zazdrosny i obrażony, że musiał tak wcześnie jechać do domku. Normalnie zostawał do północy lub dłużej.
Irina
Miła Kobietka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 12:24

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez Irina » 18 lut 2013, o 00:15

A i powiedział, żebym nigdy więcej mu tak nie robiła:D hehe
Może warto, abyś sama częściej gdzieś wychodziła, spotykała się z koleżankami.
Irina
Miła Kobietka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 12:24

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 18 lut 2013, o 00:44

Tak. Chyba masz racje.. ja czuhe sie czasem jak piate kolo u wozu. Mam czas wyliczony. od 17 do 20, potem mnie odwozi i po 21 idzie z kumplami avlo oni przychodza do niego. Jest to dla mnie dosc przykre.Nie dlatego ze mnie tam nie ma, ale dlatego ze po calym tygodniu chcoaabym zwlaszcza w te piatki spedzac z nin jak najwiecej czasu.. nie wiem tez czy przypadkiem, podswiadomie, nie chce miec go tyljo dla siebie... choc ja wrecz chce aby on czassm wychodzil z kumplami, zwlaszcza teraz po smierci ojca gdzie czas ten jest dla niego bardzo trudny..

ps. przeprasam za wszelkie bledy w pisowni, pisze z telefonu:)
paula
 

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez dooriss2 » 18 lut 2013, o 02:20

przez paula.x111
Tak. Chyba masz racje.. ja czuhe sie czasem jak piate kolo u wozu. Mam czas wyliczony. od 17 do 20, potem mnie odwozi i po 21 idzie z kumplami avlo oni przychodza do niego. Jest to dla mnie dosc przykre.Nie dlatego ze mnie tam nie ma, ale dlatego ze po calym tygodniu chcoaabym zwlaszcza w te piatki spedzac z nin jak najwiecej czasu.. nie wiem tez czy przypadkiem, podswiadomie, nie chce miec go tyljo dla siebie... choc ja wrecz chce aby on czassm wychodzil z kumplami, zwlaszcza teraz po smierci ojca gdzie czas ten jest dla niego bardzo trudny..

Można wychodzić z kolegami czy koleżankami, ale nie za często. szczerze mówiąc nie odpowiadałoby mi to, ale to tylko moja opinia.
dooriss2
Miła Kobietka
 
Posty: 41
Dołączył(a): 16 lut 2013, o 12:12

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez elzbieta45 » 18 lut 2013, o 08:47

robisz sie osoba zazdrosna a to powinnas pracowac nad tym . Bo czasami mozesz go stracic bo nie wytrzyma nakazow zakazow . a zaufanie i swoboda jednak jest wskazana . Wiesz zabraniac nie , ale jestem zdania , ze poinformowac Cie powinien o tym , ze wybiera sie tam czy tam
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez janwamar » 18 lut 2013, o 10:41

chociaż jestem facetem to lubię sobie poczytać o tym co nasze kobiety o nas piszą i wydaje mi się że koloryzujecie dziewczyny


transport Wrocław
usługi transportowe Wrocław
http://przeprowadzkiwroclaw24.pl/

Ostatnio edytowano 25 mar 2013, o 22:38 przez janwamar, łącznie edytowano 1 raz

janwamar
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 18 lut 2013, o 10:39

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez elzbieta45 » 18 lut 2013, o 10:46

to w czym koloryzujemy .
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez Irina » 18 lut 2013, o 11:08

Rzeczywiście bardzo ciekawe, czy nasz nowy kolega ma nam coś do zarzucenia?
Irina
Miła Kobietka
 
Posty: 74
Dołączył(a): 12 lut 2013, o 12:24

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez 456 » 18 lut 2013, o 11:33

Spotykanie się z kolegami nie jest przestępstwem jednak mógłby uprzedzić o planach. Spróbuj z nim porozmawiać, powiedz mu żeby informował Cię o swoich planach nieco wcześniej.
Myślę, że zbytnio się zamartwiasz i doszukujesz się niepotrzebnie problemów. Zaufanie w związku to jedna z ważnych rzeczy. Skoro Cię kocha, chce z Tobą wziąć ślub i nie daje Ci powodu do zazdrości to nie dobieraj sobie do głowy.
A co do postu janwamar to również jestem ciekawa w czym kobiety koloryzują?


"Czerwienią róż i w zapachu lilii kołysani - żeglujemy przed siebie. Niby niewidzialni, niby zakochani..."
456
Kobietka Expert
 
Posty: 3949
Dołączył(a): 8 sty 2013, o 11:05
Lokalizacja: Między Piekłem a Niebem

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez elzbieta45 » 18 lut 2013, o 12:47

tak czekamy aby nam wyjasnił w czym koloryzujemy
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 18 lut 2013, o 17:19

ja wiem że wyszłam z tymi moimi "wątpliwościami" na jakąś wiedźmę, a jednak taka nie jestem. ja po prostu bardzo go kocham! Jestem z nim szczęśliwa ale czasem czuję się zapchnięta na drugi plan. Wiem że tak nie jest, ale co ja na to poradzę że czasem mam wrażenie że znajomi więcej dla niego znaczą niż ja? :(
on mi mówi zawsze gdzie idzie, jakoś nigdy nie robiłam z tego afery. Zawsze mówiłam sobie "a niech idzie, przecież należy mu się odrobina wolności", ale teraz... po prostu już całkowicie czuję że mnie gdzieś tam traktuje jak piąte koło u wozu... aaa tragedia :(
paula
 

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez elzbieta45 » 18 lut 2013, o 17:55

bo za duzo o tym rozmyslesz
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 18 lut 2013, o 18:00

elzbieta45 napisał(a):bo za duzo o tym rozmyslesz


chyba masz rację. Ale dzisiaj już byłam w końcu na uczelni, wróciłam niedawno i będę już miała 3 tysiące innych spraw na głowie aniżeli rozmyślanie o tym :) ostatni semestr miałam dość luźny, na uczelni byłam 3 godziny w tygodniu więc miałam za dużo czasu wolnego by rozmyślać o wszystkim. Teraz już tak nie będzie, zajęcia mam od pon do czw, do tego od przyszłego tygodnia wracają dzieciaki na zajęcia prywatne, a poza tym obronę licencjata mam w czerwcu więc mam semestr zapełniony :D
paula
 

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez elzbieta45 » 18 lut 2013, o 18:04

tak powinnas zajac sie zyms to wtedy niema czasu na rozmyslanie . bo z tego co czytam to masz wspaniałego faceta , a kazdy potrzebuje swobody
elzbieta45
Kobietka Expert
 
Posty: 6529
Dołączył(a): 21 paź 2012, o 06:18

Re: Wątpliwości przedślubne..

Postprzez paula » 18 lut 2013, o 18:10

ja zawsze uważałam tak:
jak ja mu na coś nie pozwolę, to i tak to zrobi bo mnie okłamie. Na złość mamie odmrożę sobie uszy. Nigdy mnie nie okłamał (przynajmniej mam takie wrażenie :)), zawsze mi o wszystkim mówi (czasem, jak ostatnio, z opóźnieniem). Dlatego ja uważam że on ma swobodę i to dość dużo. A ja chyba czasem mogę się mu pouskarżać że coś w jego zachowaniu mi się nie podoba nie? :( Napisałam mu wczoraj dość długiego maila z tym wszystkim co mnie boli, jak się czuję w całej tej sytuacji. Nie wiem czy odpisze, mam nadzieję że się nie obraził bo bardzo go o to prosiłam by po przeczytaniu nie był zły, że ja tylko opisała to co mi leży na sercu. A naprawdę nie chciałabym się z nim rozstać tylko dlatego że poszedł sobie z kumplem do jego dziewczyny na piwo.. bo to takie trochę bezsensu. Ja się ostatnio trochę pogubiłam, miałam za dużo wolnego czasu, za dużo myślałam, za dużo kombinowałam. Ale w końcu wracam do normalności :)
paula
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Brak zidentyfikowanych użytkowników