Witam!
Chciałam Was prosić o pomoc. Zostałam zgałcona. Moj narzeczony usiluje namowic mnie zebym udala sie z tym na droge sadowa, ale ja tak naprawde nie wiem, czy tego chce. Chciałam zapytac, czy orientujecie sie, jak wyglada przebieg takiej sprawy, jak dlugo to trwa, cokolwiek, co mogloby mi pomoc. Prosze o odpowiedz, nie znam nikogo kto wlasciwie moglby mi pomoc. Prosze
Pozdrawiam