Moje kochanie również nie lubi kiedy przeklinam i zresztą mu się nie dziwię. Na szczęście takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, bo trzeba mnie mocno zdenerwować żeby do tego doszło. Wszystko dlatego, że okropna ze mnie optymistka i raczej wszystko odbieram z takim przymrużeniem oka
Sama nie znoszę kiedy ktoś przy mnie klnie, a już zwłaszcza jak się całkiem nie kontroluje i używa takich słów przy dzieciach. Wtedy to dopiero jest masakra, bo takie małe szkraby słysząc u starszych same tak później mówią.