Witam:)
Mam 20 lat, mój partner jest ode mnie kilkanaście lat starszy. Od dluzszego czasu mam problem z zyciem seksualnym. Wszystko zaczelo sie od smierci przyjaciela i wielu stresow m.in sesja itp. On go nie znal i o ile przez jakis czas rozumial, ze nie mam ochoty na seks, tak po miesiacu... po prostu mnie zmusil. Pozniej przepraszal, ale nie skonczylo sie na tym jednym razie. Ponownie kilkukrotnie zrobil to samo... Zdarzalo sie, ze juz plakalam, blagalam... Bronilam sie przed nim... Nie przynosilo to skutku... Powiedzialabym nawet, ze wrecz przeciwnie.
Teraz jest podobnie. Nie wiem, co robic. Z jednej strony ciagle mam nadzieje, ze sie zmieni, z drugiej mam juz dosyc tego cholernego strachu, chcialabym w koncu spokojnie polozyc sie do lozka.
Dodam jeszcze, ze wczesniej nie mialam z tym żadnych problemów, seks sprawiał mi przyjemność, ale teraz czuję się jak jakiś przedmiot...
Przepraszam jeśli opisałam to trochę zbyt chaotycznie i z gory dziekuje za jakakolwiek pomoc, sugestie...