Dziewczyny, powiem Wam szczerze z własnego doświadczenia, że bez względu na to, w jaki sposób wykończycie pokój dziecka, i tak skończy się stworzeniem przez niego esów i floresów na ścianach i meblach. Prędzej czy później każdy noworodek staje się w pełni mobilnym i ciekawym świata maluchem, który nauczy się posługiwać ołówkiem, kredkami, mazakami czy farbami.
Ja proponuję więc pomalować ścianę zwykłą białą z pigmentem, bo jest wydajna i niedroga. jak dziecko podrośnie można szybkim i tanim kosztem odmalować pomieszczenie. Tapetę zdecydowanie odradzam z uwagi na jej wysoki koszt.
Fajnym, ale droższym rozwiązaniem jest pomalowanie ścian farbą zmywalną, zaś szczytem marzeń farbą tablicową, po której dziecko rysuje kredą. Ja w pokoju mojego synka postawiłam zwyczajną tablicę dla dzieci, a na ścianę dodatkowo przykleiłam taśmą wielki arkusz papieru. Piotruś był zachwycony, jednak szczytem jego marzeń było rysowanie kolorową kredą po naszej ciemnej meblościance a potem wycieranie jej mokrą gąbką