przez monia149090 » 29 maja 2013, o 23:18
Hej,witam wszystkich.Jestem tu dość nowa,zawsze jedynie podczytywalam Wasze watki.Dzis postanowiłam napisac...Nie układa się w moim malzenstwie...Ale od początku-jesteśmy malzenstwem od 3,5 roku,mamy 3letnia corcie.Nasze malzenstwo było spontaniczne,ale nie ze względu na ciaze.Znalismy się wcześniej dość długo i chcieliśmy być razem.Wiec wzielismy slub,i od tego czasu wszystko zaczelo się stopniowo zmieniac-na gorsze...Ciagle jest jak w sinusoidzie... wzloty i upadki,szczerze to już mam tego dość. Maz niestety nie szanuje się z moim zdanie,lubi sam podejmowac decyzje... Od jakiegoś czasu nie czuje się szczesliwa,kochana,gdy mu to uswiadomilam to się obrazil.No jak to możliwe???-powiedział,przeciez nie klocimy się już tak jak kiedyś,,,no i ma racje ale i tak nie jest tak jak być powinno...;/ to powinnam zrobić by zmienil nastawianie do mnie...rozmawy były i to wielokrotnie niestety bez skutku,ale ze skutkiem na chwile....
-
- monia149090
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 8
- Dołączył(a): 23 lip 2012, o 14:56