BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Adidasowa napisał(a):Bo ja bym miała pytanko małe.
- Jak nauczyć szczeniaczka siusiania na dworze, a nie w domu? I czy te specjalne maty dla piesków to dobre rozwiązanie? Nie będzie z tego brzydkiego zapachu w domu?

Jeśli chodzi o maty to nie mam z nimi zbyt dużego doświadczenia, gdyż zarówno swojego psa, jak i inne pieski uczyłam od razu załatwiania na dworze. Moim zdaniem lepiej włożyć trochę wysiłku i od razu nauczyć nowo przybyłego psa załatwiania się na dworze, niż później oduczać od maty.

Jeden wpis to trochę mało na t, aby napisać szczegółowo o tym problemie, dlatego napisałam poradnik, który można sobie pobrać za darmo z mojego bloga: http://psiarada.pl/jak-nauczyc-psa-czys ... na-dworze/

A w skrócie wygląda to tak:
- wyprowadzamy psa po każdym posiłku, zabawie, spaniu i jeśli jest to szczeniak to odstęp między wyjściami powinien być nie większy niż 2 godziny. Na dworze cierpliwie czekamy, aż psiak zrobi siku, za co go nagradzamy (może być słownie, można pogłaskać, dać ciasteczko itp. - najlepiej powiedzieć np."super piesek" gdy sika, a gdy skończy dać mu nagrodę w postaci zabawy, smakołyku, czy trochę czułości).
- można też nauczyć psa robić siku na komendę (opisane w ebooku),
- trzeba go nauczyć sygnalizować, że chce wyjść (opisane w ebooku),
- pieska nie wynosimy, sam powinien znać drogę na dwór,
- musisz obserwować psa, gdyż może dawać znać, że chce wyjść np. kręceniem się itp. (przeczytaj w ebooku),

Ważne: Jeśli psiak załatwi się w domu to pod żadnym pozorem nie krzycz na niego i go nie bij, gdyż przez to jedyne co osiągniesz, to brak zaufania, złe skojarzenia z twoją ręką i twoją osobą, lękliwego bądź agresywnego psa, a i nie wsadzaj mu pyszczka do odchodów, bo będzie myślał, że ma je zjeść (a tego oduczyć łatwo nie jest). Szczegółowo też opisałam w ebooku.

Mój chyba nigdy tego nie pojmie...

Przyjedź do mnie, ja go nauczę.
Ja psa który niby był "głupi" i miał 8 lat, ciągle na każdego szczekał i sikał w domu nauczyłam w ciągu 20min siusiania na dworze okazało sie, ze pies zrozumial i teraz ciagle na dwor na siusianie haha
nie wiem jak ja to robie, mam chyba rękę do psów.

Oooo a skąd jesteś?

z Wrocławia

Ooo no proszę, możliwe, że tam zagoszcze na stałe, bo szkoła, więc ja CIę odwiedzę

haha, ok

Bój się, piesek już się nastraja żeby Ci zasiusiac dom xD

haha

A oglądałaś "Ja czy mój pies?"
Obejrzyj, dzięki temu wiele się nauczyłam i dzięki temu programowi wiem jak psa uczyć wielu rzeczy... o siusianiu też jest !
Będzie łatwiej w twoim domu, bo mój dom szczerze mówiąc nic nie da, bo nowy teren to wiadomo że będzie siusiał

Co racja to racja, jak jedziemy do połówka do domu to tam leje już w ogóle gdzie popadnie;) nie oglądałam nigdy programów o psach, w sensie takich, gdzie pokazują jak psa wyszkolić...

Pies będąc w nowym pomieszczeniu siusia bo musi oznaczyć swój teren żeby czuć się swobodnie.
W Twoim domu siusia, bo czuje swój zapach, jak siusiał poprzednim razem. Oznacza teren, to normalne. A jak wszystko wycierasz, myjesz on nie czuje swojego zapachu i siusia od nowa. I tak w kółko.
Musisz być w pobliżu, ale schowana, najlepiej gdzieś zza rogiem gdybyś była i obserowała.. i w trakcie podnoszenia nogi, powinnaś szybko krzyknąć i podejść do niego. Nie chodzi o jakieś krzyki, darcia i długie wyrazy najlepiej jeden krótki który zapamięta np " A, A !"
I tak za każdym razem. W końcu zrozumie, że w domu nie może siusiać.
A jeśli nie chce ci się tego krzyczeć, może być gwizdek. Jak będzie podnosić nogę, musisz zagwizdać, jak pies zareaguje to pierwszy sukces. Byle to był dźwięk ktory mu się nie podoba. Wtedy siusianie w domu będzie mu się źle kojarzyć i nie bedzie tego robić. Innymi dobrymi rzeczami oprocz gwizdka jest też klikier.
Gdy wyjdziesz z nim na dwór i się wysiusia, pogłaszcz go i powiedz "dobry pies" (nic innego, bo dla psa lepiej jest gdy się mowi do niego krótkimi, prostymi słowami ktore zapamietuje).
Najlepiej by było gdybyś wychodziła z nim o tych samych porach minimum 3x dziennie. Nastaw sobie budzik, zebys naprawde wychodzila z Nim o tych samych porach. Tydzien nie minie, a pies sie nauczy ze siusianie na dworze jest wskazane, a nie w domu.
Robilam tak z kazdym psem, kazdy sie nauczył.
Wytrwałości :*

Postaram się, już zaobserwowałam kiedy siusia i wtedy mówię do niego "na matę" i idzie zawsze na matę ale kiedy się załatwia to już nie rozumie... jeszcze ani razu nie zrobił tego samodzielnie wchodząc na matę, zawsze go przenoszę na nią, niekiedy nie zdążę, a czasem kiedy jest na macie to mu się odechciewa i załatwia się kiedy ja nie widzę. Sisuia w pokoju kiedy zostawiam go samego, wystarczy, że sama wyjdę na minutę do łazienki na siku, przyjdę a tu już kałuża....

To spróbuj mojego sposobu, łatwiej załapie.

Spróbuję od jutra, dzisiaj już zasnął;)

To trzymam kciuki za Twoją ciężką od dzisiaj pracę :*

Mam nadzieję, że się uda i dziękuję;)

Nie ma za co i czekam na jakieś informacje dotyczące zmian(na lepsze!!)

Trampkowa Twój psiak może jeszcze nie zapałać, że nie brudzi się w domu. Przecież to jeszcze maluszek.
Cierpliwości, jeśli będziesz za każdym razem pokazywać mu, że źle zrobił to osiągniecie cel.

Moje psiaki też uczyłam od małego, ale brudzenia oduczyły się dopiero mając jakieś 5-6 miesięcy.
Na początku stosowałam ręcznik. Nasiusiały -to musiały wysiedzieć na ręczniku, jak zaczynały siusiać to przenosiłam na ręcznik i tak w kółko. Ręcznik z początku był w pokoju żeby pies mógł zapamiętać, że po coś ten ręcznik jednak jest. I stopniowo jak zaczęły załatwiać się na nim, kładłam bliżej drzwi. Później same za nim szły aż w końcu zabrałam go i wymieniłam na smycz czyli:
-siku się chce a gdzie ten ręcznik? Jest coś nowego -smycz.
Za każdym razem jak pies zaczynał węszyć przy drzwiach to brałam go na smycz i wyprowadzałam na zewnątrz.
Psy szybko łapią, że ich "ubikacja" znajduje się za drzwiami a smycz szybko kojarzą z wyjściem.
Nie obeszło się też z oduczeniem załatwiania się na klatce schodowej, bo pies też musi zrozumieć, że mimo nie jest w mieszkaniu-na korytarzu też nie wolno.

Teraz smycz zawieszam nisko albo kładę po prostu aby pies mógł dosięgnąć. Gdy coś się chce to albo jest stukanie nosem w wiszącą smycz albo jest sygnał -siadanie przy drzwiach, ewentualnie szelki lądują w psim pysku i wtedy nie ma zmiłuj.