Mam baaardzo wrażliwy żołądek. Poprzednie woodstocki praktycznie zawsze kończyły się rozwolnieniem.
Jadłem przeważnie bułki z pasztetem/konserwą albo serkiem jakimś twarogowy/ser żółty.
Niestety musi to być coś jeszcze delikatniejszego, a przy tym coś co wytrzyma chociaż jeden cały dzień w tym upale. Pomysły?