Dziewczyny mają rację - masz naprawdę mocne dowody, że coś jest nie tak.
Ale ważne jest też to, czy ta kobieta była obecna w życiu Twojego męża przed Tobą. Bo może faktycznie znają się wiele lat i chcą utrzymywać kontakt. Tyle, że w takiej sytuacji nie powinien mieć oporów przed tym, żebyście się poznały.
Ja mam bardzo dobrego kolegę, w pewnym momencie życia bardzo mi pomógł, zupełnie bezinteresownie, więc mogę powiedzieć, że nawet przyjaciela. Niejedną noc razem przegadaliśmy, nie jedno wino razem wypiliśmy...Pierwsze, co zrobiłam, to poznałam go z moim mężem, jeszcze wtedy chłopakiem. Kilka razy spotykaliśmy się w trójkę.
Ale NIGDY nie pomyślałam, by jakiś moich znajomych, czy przyjaciół (chodzi o męską część) ukrywać przed moim "połówkiem".
Smutne jest to, że kobiety, które naprawdę kochają swoich mężów, dzieci, starają się i dbają o dom, są tak krzywdzone. A te najgorsze s..i, które się puszczają na prawo i lewo, są kochane i szanowane przez swoich mężczyzn.