BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Na pewno większość z Was, szukała tu porad, pocieszenia itp...
Ale też na pewno, każda ma jakiś swój sposób na udany związek...
Proponuję się podzielić, radami i spostrzeżeniami

Wg mnie to co najważniejsze w związku to szczerość i zaufanie...
Szczerość, w rozmowie, w zachowaniu i uczuciu...
Zaufanie, by niepotrzebnie nie psuć związku nadmierną zazdrością...

Wspólne zainteresowania i wspólne pasje, odrobina wolności i tolerancji, oraz dużo poczucia humoru i można całe życie z jednym wariatem przeżyć.
To pisałam ja, mężatka z ponad 30 letnim stażem

Ja wiem czy wspólne zainteresowania itd. to dobra recepta. Owszem dobrze jest móc pogadać z\ partnerem na jakiś wspólny temat, ale tak naprawdę jeśli związek jest udany, to można porozmawiać na każdy temat. I dobrą receptą jest mówienie otwarcie o swoich uczuciach, odczuciach, boleściach itd. , żeby partner wiedział na czym stoi, jak my się czujemy. Szczera rozmowa wydaje mi się być najlepszym rozwiązaniem jeśli chce się mieć udany związek.

Wspólne zainteresowania, na pewno zespalają związek widzę z doświadczenia
można dzęki temu wspólnie spędzić czas...
A nie np.. on gra w gry, a ja czytam książkę

Zgadzam się, wymieniłyście bardzo ważne rzeczy.

Myślę także, że nie powinno się babrać w przeszłości partnera. To co było- było i nie ważne, ponieważ teraz jest teraz. Jest z daną kobietą, chce z nią być, kocha ją i to powinno się liczyć a nie jakieś zabawy w przeszłość.
Wiele kobiet i dziewczyn dopytuje partnerów o byłe. Są też na tyle perfidne, że pytają o stosunki a przecież to nie ma znaczenia i do szczęścia nie potrzebne. Zamiast skupiać się na teraźniejszym związku odbiegają myślami wstecz gdy ich jeszcze w czyimś życiu nie było. Albo jakieś wypominki "jak mogłeś być z nią?" -Okej był, ale teraz jest z "Tobą". Przez takie coś związek się psuje a nie buduje.

Uważam też, że nie powinno się ciągnąć kłótni z byle powodu. Każdy czasem wstaje lewą nogą i ma prawo marudzić. Lepiej jest nie zareagować tylko ugryźć się w język, ewentualnie lekarstwem może być przytulenie się do wściekłego byka. Niepotrzebne słowa prowadzą do niepotrzebnych awantur. Cierpliwość i dyplomacja -to kobiecy, ogromny atut, tylko że zapomniany przez większość. I mi zdarza się zapomnieć...

Nie powinno być przesadnej zazdrości. Zaufanie to podstawa, ale mam na myśli troszkę coś innego.
Każda chyba ma jakieś wady i uwagi odnośnie swojego wyglądu i zdarza nam się pozazdrościć innej czegoś. Porównywanie się do innych nie ma sensu, ponieważ prawda jest taka, że gdyby nasze niedoskonałości przeszkadzały partnerowi, to by z nami nie był. Widocznie nasi faceci kochają nas takimi jakimi jesteśmy. I nie powinno się narzekać na wygląd przy facecie. "Mogłabym mieć mniejszy brzuch," "mogłabym mieć większe cycki" "jestem za chuda/ za gruba/ za niska/ za wysoka/" -Gdy będziemy tak wałkować przy nich to ten kompleks stanie się widoczny dla faceta. Narzekać można gdy nas nie słyszą, bo skoro nie zauważają naszych "ale", to niech tak dalej będzie.


Faceci uwielbiają optymizm. Brat zawsze mi wałkował, że jeśli facet wraca do domu po pracy i pierwsze co widzi, to naburmuszoną jędzę, to odechciewa mu się wszystkiego. Z racji tego, że my kobiety uwielbiamy się złościć bez powodu, mamy swoje humorki, powinnyśmy nieco je pohamować i zamiast humorzastym nastrojem, lepiej jest zarażać partnera uśmiechem. A jak czujemy, że w danym dniu jesteśmy jak tykająca bomba, to lepiej ostrzec partnera, że mamy zły dzień. Nie ma ludzi idealnych, ale nasze połówki nie są jasnowidzami, nie czytają w naszych myślach i wiedzą o co nam chodzi i dlaczego się złościmy. Wystarczy powiedzieć, szczera rozmowa nigdy nie zaszkodzi. Ciągłym marudzeniem można facetowi obrzydzić życie.

Moim zdaniem każda z nas zna receptę na udany związek a raczej każda z nas może być ideałem kobiety, tylko większość z nas olewa tą widzę i do tej "recepty" się nie stosuje.

Dla mnie w związku najważniejsze są szacunek i poświęcenie. Bo co nam po tym ze ktoś nas kocha, ale nie szanuje. Myślę, że warto też szanować uczucia partnera, nawet jeśli ich nie rozumiemy. Nie ranmy się niepotrzebnie, klocmy sie szybko i szybko godzmy. Smiejmy się nawzajem z siebie i okazujmy dużo miłości. Mowmy że kochamy i udowadniajmy to każdego dnia

A jakie wg Was, znaczenie w związku ma seks ?? Bo póki co ani jedna o nim nie wspomniała

Najważniejsze .
Ale inne sprawy też są ważne.

W końcu jedna się przyznała

Mozna stosowac wszystkie opisane powyzej "recepty" ale niestety to nie zawsze dziala. Stosowalam i wiecie jaki byl efekt?
Nie czepialam sie o glupoty - on czepial sie mnie
U mnie poczucie humoru konczylo sie jego docinkami i zlym humorem.
On mógl wyjsc do kolegow,po powrocie miec dalej dobry humor-ja po powrocie od kolezanek mialam psuty humor... i tak bez konca. Wszystko zalezy od drugiej osoby,jesli dostrzeze ze sie staramy to powinien sie odwdzieczyc. no o to w tym chodzi,tak? Zebysmy sie wzajemnie szanowali i traktowali po partnersku. Niestety jesli facet widzi tylko swoje potrzeby to my mozemy sobie nawet flaki wypruc a jemu zawsze bedzie zle i o naszych potrzebach nawet nie pomysli. Moze sie kiedys trafi na taka polowke co doceni takie starania

A sex to tez nie recepta. Przepraszam was dziewczyny,opisuje swoj ostatni zwiazek i moje spostrzezenia.Mam nadzieje ze mi sie po prostu taki typ trafil i na innych normalnych facetow zadzialaja te wszystkie porady bez problemu. Oby

Nie wszystko zależy od obu stron
Każdy związek wymaga pracy obu osób i wspólnych kompromisów

Dokładnie tak,nie da sie przeciez kochac za dwoje

dziuska dobrze piszesz. Możemy wypruwać sobie flaki żeby się układało, ale i tak wszystko zależy od dwóch osób.
Co do seksu, to uważam że też jest ważny. Nie najważniejszy, jednak... Bardzo ważną rolę odgrywa. Szczególnie u mężczyzn, bo przecież oni odbierają to nieco inaczej niż my. Spełniony facet to szczęśliwy facet.

[b]wedlug mnie to zaufanie,humor,dobre słowo.Ale musi to byc przez jakis czas budowane razem z partnerem.Mówienie sobie co sprawia przyjemność a co ból. :
facet tez ma uczucia

witam...wiecie co nie ma zwiazku udanego...myslam ze moj jest udany ze nie musze sie o nic bac...ale jak w kazdym zwiazku ktorejs ze stron sie zaczyna nudzic...i szuka czegos nowego...ja mam tak z narzeczonym jestesmy ze soba prawie 4 lata mamy synka 19miesiecznego...myslam ze uklada sie nam doskonale byl troskliwy i w ogole az tu nagle zmiana o 180 stopni pojawlili sie koledzy wychodzenie picie najwazniejsza kasa i praca...wiec uwierzcie nie wiem jak bardzo byscie sie staraly taki zwiazek nie istnieje... my sobie go idealizujemy tego jedynego...

Wszystko fajnie,wszystko pięknie.Szczerość,zaufanie,rozmowa.Tak,ale warto nie raz puścić wodzę wyobraźni,uwolnić rozum krok dalej.Czy nie ma wtedy większej szansy na długi,dobry związek.Chciałbym polecić lekturę Moniki Nowickiej Piąta fala pożądania.Niech każdy kto jest z drugą osobą przeczyta ta książkę.Druga strona również.Popróbujcie,poeksperymentujcie,a efekty przyjdą same;)

Kkajszczarek... Nie zgodze się.... owszem nie ma związku idealnego... ale są udane związki... Mimo kłotni, silnych charakterów....
Trzeba tylko chciec.....

Tak, idealnego związku nie ma, bo zawsze znajdą się zgrzyty. Ale co do znudzenia i szukania czegoś nowego to wszystko zależy od człowieka, z którym jesteśmy. Jeden facet się zmieni i zacznie robić skoki w boki a drugi będzie nadal kochać, bez żadnego szukania nowych wrażeń, pomimo problemów.

Poza tym, wiele też i od nas zależy jeżeli i dla nas życie z nim stanie się po prostu codziennością
I nie będzie urozmaiceń ale wtedy to i my same byśmy sie w końcu znudziły

Myślałam,że mój związek jest udany, że trafiłam na właściwego faceta i że bedziemy szczęśliwi zawsze.życie zweryfikowało moje marzenia.sama miłość to jednak za mało.generalnie nie byłam zwolennikiem takiego pisania,obnażania siebie, ale nie wiem już gdzie szukać pomocy, liczę że może Wy mi pomożecie.moje małżeństwo się sypie i to przeze mnie a ja nie umiem sobie z tym poradzić.może zacznę od początku.mężatką jestem od przeszło 6 lat, na początku było super, rozumieliśmy się bez słów, idealne małżeństwo.od ponad roku podejrzewam,że mój mąż mnie zdradza i to chyba są tylko moje wymyślone historie, bo on wszystkiemu zaprzecza.twierdzi, że go szpieguję i ograniczam.często nie ma go w domu(z racji pracy też) i rzadko wtedy odbiera telefon, często dostaje sms, ja nie mam możliwości ich sprawdzenia bo ma hasło w telefonie, zresztą nigdzie się bez niego nie rusza, dziś np. wyszedł na dwór i długo z kimś gadał a jak podeszłam to się od razu rozłączył.takich przykładów mogłabym przytoczyc duzo wiecej, ale nie wiem czy by strony wystarczyło.boję się bo z nim pracuje dużo ładnych i młodych dziewczyn.mało ze sobą rozmawiamy, mało spędzamy czasu razem, bo mój mąż ciągle jest zmęczony.czuję się stara i niepotrzebna:(stałam się zazdrosna i ciągle się czepiam.nie wiem co dalej robić, czy ja wariuję czy on rzeczywiście kogoś ma...może znacie jakiś sposób by to sprawdzić, rozmowa nie przynosi dużych efektów...pomóżcie bo ja juz nie wiem co robić, nie chcę żeby moje małżeństwo się rozpadło.;(

Padło pytanie o seks w związku. Myślę, że jest mega spoiwem. Jeśli jest miłość, seks jest cudowny, pomaga zacieśniać więzy. Gorzej jeśli uczucia już nie ma.. wtedy to suchy akt, który prowadzi do destrukcji.. Pomyślcie sobie, całuje was facet, a wy nie marzycie o niczym inny, tylko o tym, żeby przestał..

DO STOKROTKI. Lepiej jak bys nowy post założyla bo tutaj mało kto Cie znajdzie,chyba ze przez przypadek. No dziwna sprawa ale dlaczego siebie obwiniasz. Zrobilas sie taka bo przestal zwracac na Ciebie uwage. A czy bez powodu to nie powiedzialabym, czesto go nie ma, telefon z haslem? po co? konczy rozmowy gdy sie zblizasz. Mi tu cos nie gra. Ale jedyne co mozesz zrobic zeby sie upewnic to chyba tylko go sledzic. Nie łam sie, jestesmy z Toba Daj znac co i jak.

Stokrotka założyła już temat
post70621.html#p70621


wyobrażacie sobie związek w ogóle bez seksu ??

Kayira napisał(a):wyobrażacie sobie związek w ogóle bez seksu ??

Nie. Oczywiście mam na myśli poważne związki, w których jesteśmy pewni że kochamy drugą osobę a ona kocha nas.
Nie wyobrażam sobie żeby nie mieć takiej bliskości z połówkiem. Nawet samo uczucie, że połówek ma na mnie ochotę jest czymś fajnym.