Witam! Jestem tu nowa więc przy okazji witam wszystkie babeczki (i może nie tylko) które zajrzały na mój post
Otóż mam pewien problem, a raczej masę wątpliwości. Jestem z facetem starszym ode mnie o 5 lat (ja mam 21, on 26), to dopiero początek naszego wspólnego bycia razem. Szczerze mówiąc jest to dla mnie nowość, bo nigdy nie byłam w związku z tak hmmm dojrzałym mężczyzną, choć co do tej dojrzałości to też mam czasem wątpliwości (duże dziecko)
W każdym bądź razie, znamy się od dwóch lat, jesteśmy ze sobą od dwóch miesięcy, od zawsze mnie onieśmielał i nie ukrywam że od początku zdarzało mi się zawiesić na nim oko
a teraz kiedy z nim jestem... nie mam pojęcia co robić i jak się zachowywać. Tak bardzo mi zależy, żeby coś z tego było, staram się żeby się ze mną nie nudził, interesuję się jego życiem, planami, zainteresowaniami, ale ten typ ma tak że odpowie na pytanie i nie ciągnie dalej rozmowy
więc ja się dwoję i troję żeby znaleźć jakiś temat aby niezręczna cisza nie nastała xd ehh... poza tym niby jesteśmy ze sobą, a dość rzadko się widujemy, bo a to praca, a to studia, brak czasu, odległość, co prawda niewielka no ale paliwo drogie, bla ba bla
i tak mija dzień za dniem, a ja czuję się beznadziejnie, po prostu nie czuję się wystarczająco dobra dla niego, nie wiem może... za nudna? okropnie tęsknię kiedy długo się nie widzimy, ale od niego bardzo rzadko to słyszę, a raczej dopiero kiedy sama zapytam. Powiedzcie mi babeczki co mam robić i czy wg was takie 'bycie razem' ma przyszłość, no i co z tą różnicą wieku... Pozdrawiam!
emeczka