Rozwalający się związek

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 3 sie 2013, o 02:17

Cześć,
Może znajdzie się ktoś kto ma podobny problem co ja....
Jestem w związku i mieszkam z chłopakiem, wszystko było wporządku spędzaliśmy ze sobą czas, wychodziliśmy było cudownie...no cóż ale się skończyło :(
A wszystko zaczęło się od tego,ze rzucił prace-okoliczności go do tego zmusiły i od tamtej pory jest dramat :/ nie możemy się dogadać, czas spędzamy osobno on w sypialni ja w salonie i tak wkoło.
Nie wiem już co robić czy to ciągnąć czy zakończyć tym bardziej, ze go kocham i ogólnie staramy/staraliśmy o maleństwo.
Musze z kimś pogadać
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez ewelina890 » 3 sie 2013, o 11:09

a nie może znaleźc sobie nowej pracy?? wiem ze jest z tym cieżko, no ale jednak. Porozmawiaj z nim o tym
ewelina890
Miła Kobietka
 
Posty: 48
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 20:36

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 3 sie 2013, o 12:14

Wiesz co szukanie tej pracy trwa już pół roku :/ wiem, że jest ciężko ją znaleźć ale ja nie jestem temu winna a on przelewa to na mnie.
Rozmawiałam z nim o tym ale on odbiera to jako atak z mojej strony
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez kulpa » 3 sie 2013, o 15:40

A tutaj taka ciekawostka dla osób próbujących dorobić przez Internet - SPAM może wam pomóc :)

Ostatnio edytowano 5 sie 2013, o 22:15 przez 456, łącznie edytowano 1 raz
Powód: spam
kulpa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 15:38

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 3 sie 2013, o 16:39

kulpa napisał(a):A tutaj taka ciekawostka dla osób próbujących dorobić przez Internet - SPAM może wam pomóc :)


Kulpa tu nie chodzi o brak kasy bo dajemy rade, a o jego zmianę zachowania
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Adidasowa » 3 sie 2013, o 20:12

Po prostu szczera rozmowa, to jest najlepsze lekarstwo na wszystko. Na spokojnie, bez nerwów, bez krzyku i zbędnych słów... Powiedzcie sobie wzajemnie co czujecie i co wam się nie podoba, możecie spisać to na kartkach i sie wymienić:)
A co do pracy to moze znaleźc inna;)

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 4 sie 2013, o 08:58

Kwestia jest taka, że ja z nim już nie raz rozmawiałam na ten temat na spokojnie, metodę z kartkami tez przerobiłam :), obiecuje,że się zmieni i robi to przez krótki czas np tydzień i wraca wszystko do normy -wogóle nie jest odpowiedzialny, zachowuje sie jak dziecko....
Wydaje mi się, że on nie jest wystarczająco przygotowany do bycia w poważnym związku.
Nie wiem już co robić naprawdę:(
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Adidasowa » 4 sie 2013, o 10:32

Faceci NIGDY nie dorastaja, wiem po swoim;) mój też w pewnych kwestiach i sprawach zmienia się tylko na chwilę, a potem od nowa tak jak było... Także znam ten ból:)

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 4 sie 2013, o 10:57

No tak, tylko ile można tak? inny przykład ostatnio leżałam w szpitalu 4 dni bo miałam operację ręki, na cały pobyt był u mnie 2 razy i zawsze z kimś, sam nie wpadł na pomysł aby zemną pobyć w tym trudnym dla mnie okresie, gdzie wysiadałam psychicznie bo ciągle przekładali operację i siedziałam tam sama, po powrocie do domu nie jestem wstanie praktycznie nic sobie zrobić i muszę prosić jego, fakt jedzenie mi zrobi ale jak proszę o inne czynności to strzela fochy...
my już nawet nie śpimy razem :(
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Jamelia » 4 sie 2013, o 11:20

Oj oni chyba wszyscy tak mają, a przynajmniej zdecydowana większość. Spróbuj przeczekać, może mu minie. A jeśli mogę spytać? Z czego żyjecie skoro on nie pracuje? No chyba że Ty pracujesz :)

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 4 sie 2013, o 23:20

Tylko ile tak można co? Powoli mam dość tego czekania jak dorośnie :/.
Tak ja pracuje więc pieniążki są.
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Adidasowa » 5 sie 2013, o 08:27

Facet NIGDY nie dorośnie, to jest sprzeczne z ich naturą... Mój tata ma 41 i nadal zachowuje się jak dziecko, więc nie licz na dorosłość u faceta:) A co do tego, że nie śpicie razem, dlaczego?

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 5 sie 2013, o 08:38

Wiesz co jakość zniknęła bliskość...dla niego sex nie jest aż tak ważny,a dla mnie jest :).
Teraz dodatkowym powodem jest fakt iż jestem po operacji ręki i musze spać w osobnym łóżku zw względu na nią.
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Adidasowa » 5 sie 2013, o 08:43

Aha, no to na poważnie nie idzie pogadać i dojść do porozumienia??

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 5 sie 2013, o 08:48

Kiedy to robiłam, nawet wczoraj :/ a słyszę tylko tak ja wiem, że źle robię itd.
Ale nic z tym nie robi, nie mówię,że ja jestem święta ale umiem pochylić głowę i przyznać się do błędu i staram się ich nie popełniać drugi raz i jakoś mi się udaje, a on ciągle robi te same.
W dodatku nie potrafi nic dla mnie zmienić,a ja dla niego zmieniłam troszeczkę.
Czemu to ja mam dużo dawać a w zamian nie mieć nic?
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Adidasowa » 5 sie 2013, o 09:43

Powiem Ci, że ja mam identycznie w związku, zmienilam się bardzo a on w ogole. Znam to. Ale ja to akceptuje, nie mam innego wyjścia, bo kocham... :))

`Co w niej jest, co w niej jest czego nie mam ja?
Blask i mrok - pogubiona w snach,
Blask i mrok - co więcej miałam dać?
Avatar użytkownika
Adidasowa
Kobietka Expert
 
Posty: 4637
Dołączył(a): 2 kwi 2013, o 18:31
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rozwalający się związek

Postprzez oOosylwiaoOo » 5 sie 2013, o 10:09

a może Twój połówek zaczyna wpadać w małą depresje. Wiesz jak przez dłuższy czas nie można znaleźć sobie stałej pracy, to tak czasami bywa, że człowiek się załamuje, nic mu się nie chce itp.
Sama wiem jak jest. Ja też niedługo skończę moją pracę i nie wiem co będzie dalej, bo firma, w której pracuje nie ma kasy na nowego pracownika (jest trochę zadłużona).

Owszem szczera rozmowa to podstawa :) Kochana a może uświadom swojemu facetowi, że zawsze z Nim będziesz i to, że nie ma pracy, to nic w waszym życiu nie zmienia. Pociesz go trochę :) Może On właśnie tego oczekuje? Wyrozumiałości? Czasami faceci nie doceniają tego co mają i odwrotnie, dlatego może warto spróbować w ten sposób? ;)
oOosylwiaoOo
 

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 5 sie 2013, o 20:33

Mówiłam mu to, że nie liczą się pieniądze tylko fakt, że jestem z nim i to się nie zmieni przez to,że niema pracy. Jestem wyrozumiała- wiesz mi inna już by dawno sie spakowała i go zostawiła.
Są pewne granice, tej wyrozumiałości. Po prostu powoli tracę siły, ja go wspieram w trudnych chwilach, a on mnie jakoś nie bardzo- jest mi teraz naprawdę ciężko bo mam aktywną tylko jedną rękę przez najbliższy miesiąc,mam swoje zmartwienia związane ze zdrowiem, niemam sił aby dźwigać na barkach wszystkie jego zmartwienia :/
Jemu może być źle ale mi już niewolno :(
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Ulala1980 » 5 sie 2013, o 21:14

Może trzeba w jego przypadku właśnie tej nieco innej motywacji? Czyli szokowej? Tzw. kopa w tyłek?
Ulala1980
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 1 sie 2013, o 21:59

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Jamelia » 6 sie 2013, o 12:58

Mój jest dokładnie taki sam, więc ja ci nie podpowiem jak temu zaradzić :( Na jakiś czas pomagały rozstania ale to chwilowa poprawa potem to samo.Więc nie jest to żadną receptą. Będę sledzić ten wątek, może któraś z dziewczyn miała taki "przypadek" i wyszła z walki zwycięsko ?

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 6 sie 2013, o 21:57

Ja stosowałam wyprowadzkę ale pomagała na chwilę :/.
Teraz powiedziałam mu, że daje nam ostatni miesiąc - jak nic się nie zmieni to lepiej zakończyć ten związek...
Słuchaj a ty co robiłaś?
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez Jamelia » 7 sie 2013, o 17:28

No ja tez właśnie te wyprowadzki wprowadzałam w ruch, pakowałam się i wychodziłam bez słowa. Po tygodniu, dwóch(różnie to bywa) przybiega stęskniony i gotowy sie zmienić, ja stawiam warunki on się stosuje. Nie wszystko się zmienia, po czasie pokazuje znowu różki, też się potrafi obrazić i nie odzywać. On w jednym pokoju ja w drugim, teksty "jak Ci się coś nie podoba to sobie zmień..."ipt, że jemu to wisi itd. Ale nie powiem,pewne rzeczy się zmieniają,nie wszystko ale po trochu idzie ku lepszemu. Tylko mi te wyprowadzki juz zbrzydły,to jest uciążliwe dla mnie ,mojego syna i jego rodziców... Trzeba coś nowego wypróbować,tylko co?

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Rozwalający się związek

Postprzez babskamilena » 8 sie 2013, o 10:18

trzeba czasu poprostu

_____________
pompy zębate
babskamilena
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 8 sie 2013, o 10:17

Re: Rozwalający się związek

Postprzez karolciaa » 11 sie 2013, o 23:43

Wiesz u mnie też część się zmienia, ale ile można się wyprowadzać czy rozstawać :/.
Piszesz,że trzeba czasu ale ile jeszcze????????
On nie ma 15 lat tylko troche więcej....niewiem jak wy?
karolciaa
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 3 sie 2013, o 01:55

Re: Rozwalający się związek

Postprzez zari » 12 sie 2013, o 09:22

takie działania moa sie źle skończyć

zari
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 3
Dołączył(a): 12 sie 2013, o 08:56
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]