karla_gda napisał(a):Ja pragnę być Jego żoną.
Parę dni nawet mieszkaliśmy razem, byliśmy na długim wyjeździe i to gotowanie, sprzątanie i kręcenie wokół niego bardzo mi się spodobało.
Mam 20 lat i wiem, że On jest tym pierwszym i ostatnim, łączy Nas coś wyjątkowego.
oczywiście, ja wiem że łączy was coś wyjątkowego, mnie też z moim facetem łączy przede wszystkim czysta miłość którą chcemy zalegalizować we wrześniu 2014. Tylko naprawdę będąc w twoim wieku (hoho kiedy to było? całe 3 lata temu:P) ja też bardzo marzyłam o tym, chciałam go witać jak wraca do domu po pracy, chciałam gotować mu obiadki. Ale ja jestem jedynym dzieckiem moich rodziców które pozostało w domu, rodzeństwo jest sporo starsze ode mnie i mają własne rodziny. Ja czasem pomagam sprzątać, głównie to dbam o porządek u mnie w pokoju, czasem zmywam, pranie to robię tylko wtedy gdy mam coś swojego przepłukać na 15 min w automacie. Także jak pomyślałam sobie ile obowiązków ma żona (oprócz właśnie tych przyjemności typu spędzanie czasu z ukochanym, gotowanie dla niego i jego zadowolenie z tego że mu smakuje, itd), to po prostu 3 lata temu się przeraziłam! Naprawdę. Bo na wakacjach było inaczej, tydzień w domku w którym zachowywaliśmy się jak małżeństwo. Ale to tylko tydzień.. w normalnym życiu są to całe długie lata
i dopiero na początku tego roku bardzo tego zapragnęłam, dopiero wtedy zrozumiałam że jestem gotowa na to by zmienić swój stan cywilny.
a jak u was z finansami? pracujecie?
niestety w Polsce jest tak że bez pracy obojga to jest się dość trudno utrzymać.
karla_gda napisał(a):Nie wiem dlaczego tak źle traktują mój związek. Nigdy nie miałam dobrego kontaktu z rodziną ale nie aż tak.
Może po prostu taka rodzina - nie akceptują D. ani tego do jakiej szkoły poszłam.
hmm.. mnie się wydaje dlatego że oboje jesteście jeszcze za młodzi. Na początku moja mama też była przeciwna że mam faceta bo przedstawiłam go im w wakacje przed rozpoczęciem studiów. Noo na początku niby nie sprzeciwiała się ale moja siostra dość często wciskała swoje 3 grosze i poprzez to zaczynała go nie lubić i po prostu była przeciwna. Ale trwało to dość krótko. Teraz mama już wie że mój facet jest dla mnie całym światem, że on o mnie dba, że szaleje za mną, że mnie kocha. Między nami jest 5 lat różnicy więc ja wyglądałam przy nim jak dziecko gdy się poznaliśmy (mam dość dziecięcą twarz). I przekonała się do niego. Sama!