Skapo tych informacji od Ciebie by moc odniesc sie do konkretnych symptomow
swiadczacych o toksycznosci zwiazku.
Piszesz , ze zwiazek Twoj jest po przejsciach i to burzliwych do rozstania wlacznie.
Wobec tego dobrze byloby bys zastanowila sie co Ty sama uwazasz za toksycznosc.
Czy sa to okreslone zachowania wobec Ciebie , czy tez moze slepa milosc itd.
By moc mowic o tosycznosci zwiazku trzeba najpierw poszukac tego czegos co uznac mozna za toksycznosc i to cos po prostu nazwac po imieniu.
Warto wiedziec , ze toksyczny czyli zatruwajacy i destrukcyjny zwiazek potrafi trwac i trwac , prawie , ze w nieskonczonosc, bo partnerzy nie potrafia uwolnic sie od siebie z roznych powodow i zaleznosci.
Czesto zle traktowanie jednego z partnerow , alkoholizm czy nawet zazdrosc potrafia niszczyc zwiazek i doprowadzic go do uczuciowego bankructwa.
Czasami jeden z partnerow chce przerwac takie toksyczne piekielko ale jak powiedzialam , po prostu nie ma odwagi ani silnej woli by powiedziec stop i odejsc.
Zawsze cos stoi na przeszkodzie w podjeciu decyzji i uwolnieniu sie od tego toksycznego szalenstwa.
Pytasz czy taki zwiazek toksyczny mozna uratowac?
Zawsze mozna probowac , ale powodzenie zalezy wylacznie od przyczyny tej toksycznosci i ew .checi jej usuniecia przez obu partnerow.
Trzeba rozmawiac i to szczerze wykladajac przyslowiowa kawe na lawe.
Przyznaje, ze nie jest to latwa rozmowa a tymbardziej decyzja .