Trochę głupie, potrzebuje porady..

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Trochę głupie, potrzebuje porady..

Postprzez forumowiczka » 22 lip 2012, o 17:41

Może to zabrzmi głupio dla niektórych, ale sama już nie wiem czy ja go naprawdę kocham.
Ale zacznę od początku jestem w związku trochę ponad rok z tym, że jest to związek na odległość. Ja jestem w Polsce a on zagranicą, widzimy się co 7-8 tygodni.
Na początku bardzo mi zależało, strasznie tęskniłam a teraz nawet nie cieszę się, że dzwoni jak długo się nie odzywa to nawet się cieszę, nasza rozmowa polega na opowiedzeniu co robiliśmy w ciągu dnia i tyle.
Wiem, że on się stara mówi że mnie kocha, jak mam kiepski humor próbuje mnie rozśmieszyć, ale jego żarty już mnie nie bawią :(
Jakoś nawet za nim już nie tęsknię, tak jakbym się od niego odzwyczaiła. Może to dlatego, że długo się nie widzimy i właściwie każdy żyje swoim życiem zamiast razem jak to bywa w związku jesteśmy razem ale jednak osobno :(
Poradźcie coś jeśli możecie. Może ktoś miał podobne doświadczenie, podobną sytuację. Z góry bardzo dziękuję.
forumowiczka
 

Re: Trochę głupie, potrzebuje porady..

Postprzez mycha25 » 22 lip 2012, o 18:07

Ciężko jest stworzyć mocny związek będąc tak naprawdę cały czas daleko od siebie.Nie mieliście za bardzo okazji by tak naprawdę być ze sobą.Wszystko wskazuje na to że Twoje uczucia się wypaliły i albo postarasz się ratować ten związek ale to raczej wiązałoby się z zamieszkaniem razem,albo się rozstańcie bo chyba nic z tego nie będzie...

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Trochę głupie, potrzebuje porady..

Postprzez on89 » 23 lip 2012, o 21:02

Jest juz stan krytyczny. Sam ostatnie 2 lata widywalem sie co 2 tygodnie z moja dziewczyna, czasem co mc i to nie bylo nic pozytywnego, jednak teraz przeprowadza sie do mojego miasta na 75% i bedziemy widywac sie znacznie czesciej:)
Latwe to nie jest...
Masz jego zdjecia? Zapewne masz, popatrz na niego przed snem , jakie ma oczy, usmiech, pomysl o nim, o Waszych mile spedzonych chwilach, pierwszym spotkaniu, to co Cie w nim urzeklo, przypomnij sobie Wasze rozmowy, to co Was laczylo...,ponakrecaj sie sama, sprobuj. Od razu to nie przyjdzie. A spotkania wykorzystujcie najlepiej jak mozecie, nie na wiyztach w kinie bo tracicie 2h, ale zrobcie cos szalonego , WSPOLNIE, cos o czym bedziesz pamietala do nastepnego spotkania... :)

Powodzenia i walcz :) Zbyt duzo ludzi sie poddaje w tych kwestiach....

P.S
No chyba ze juz nic nie bedziesz do niczego czuc, absolutnie, to mu powiedz to co zawsze mowicie na rozstanie z facetem;p
on89
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 20:02

Re: Trochę głupie, potrzebuje porady..

Postprzez Rebla » 25 lip 2012, o 11:51

Zgadzam się z poprzednikiem ... i tego się trzymaj ! Życzę Ci, odszukania Twojego silnego uczucia. Nie poddawaj się, bądź inna, niż stereotyp kobiety głosi.
Rebla
Miła Kobietka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 15 cze 2012, o 15:22

Re: Trochę głupie, potrzebuje porady..

Postprzez nina19 » 25 lip 2012, o 23:58

Są dwie opcje.
1.Może rzeczywiście z powodu żadkiego spotykania się potrafiłaś się od niego odzwyczaić.
2.Być może go nigdy nie kochałaś a tylko byłas zauroczona.Moim zdaniem prawdziwa miłośc trwa na wieki i nic nie jest w stanie tego zmienić.W miłości jeżeli ktoś wyjeżdża na długo lub często go nie ma to tęskni się tylko i cały czas myśli o tej osobie.Ja tak miałam .Zakochałam się w moim aktualnym partnerze i po roku naszego związku on musiał na 10 miesięcy wyjechać za granicę do pracy.Żadko wtedy rozmawialiśmy bo rozmowy były drogie,ale tylko przy każdej okazji pisaliśmy esemesy.Każdego dnia przez te 10 miesięcy myśleliśmy o sobie bez przerwy tęskniliśmy i mimo dziesięciomiesięcznego rozstania jak wrócił to dalej się kochaliśmy a nasza miłość wręcz wzrosła.Bardziej się szanowaliśmy i troszczyliśmy się o siebie.Także jestem za tym ,że raczej już go nie kochasz i jego stały powrót tego nie zmieni.Ale to tylko moje przypuszczenia.Może to być chwilowy kryzys.W związkach często się takowe zdarzają.Ja np. mam dosyć poważny kryzys,jest to próba dla mojego związku,ale nadal przy nim trwam i walcze:)tego również Tobie życzę:)
nina19
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]