Może to zabrzmi głupio dla niektórych, ale sama już nie wiem czy ja go naprawdę kocham.
Ale zacznę od początku jestem w związku trochę ponad rok z tym, że jest to związek na odległość. Ja jestem w Polsce a on zagranicą, widzimy się co 7-8 tygodni.
Na początku bardzo mi zależało, strasznie tęskniłam a teraz nawet nie cieszę się, że dzwoni jak długo się nie odzywa to nawet się cieszę, nasza rozmowa polega na opowiedzeniu co robiliśmy w ciągu dnia i tyle.
Wiem, że on się stara mówi że mnie kocha, jak mam kiepski humor próbuje mnie rozśmieszyć, ale jego żarty już mnie nie bawią
Jakoś nawet za nim już nie tęsknię, tak jakbym się od niego odzwyczaiła. Może to dlatego, że długo się nie widzimy i właściwie każdy żyje swoim życiem zamiast razem jak to bywa w związku jesteśmy razem ale jednak osobno
Poradźcie coś jeśli możecie. Może ktoś miał podobne doświadczenie, podobną sytuację. Z góry bardzo dziękuję.