Hej, mam dylemat.
Od pół roku piszę z chłopakiem poznanym przez internet. Wymienialiśmy się ze sobą zdjęciami i rozmawialiśmy przez telefon. Ogólnie dobrze się dogadujemy. Mieliśmy plany się spotkać bo dosyć daleko od siebie mieszkamy. Zapraszał mnie on pierwszy na wesele w kwietniu ale że go nie poznałam wcześniej na żywo to odmówiłam. Nie obraził się bo proponując mi to raczej wiedział że się nie zgodzę (sam to później przyznał że siostry by też nie puścił tak daleko bez poznania się wcześniej na żywo).
I właśnie o spotkanie na żywo chodzi. Ja niedawno zaproponowałam że znalazłam kurs niedaleko niego i możemy się spotkać gdzieś w przełomie lipca/sierpnia. On miał sobie wybrać dogodny termin bo pracuje. Niestety powiedział mi, że jednak nie chce się tak angażować, ponieważ będzie tęsknił i mocno to przeżywał. Gdzie wcześniej wyznał mi że się zakochał we mnie i chciał zawsze mieć taką dziewczynę.
Ja nie bardzo teraz wiem jak się zachować bo w sumie my oczekujemy od siebie wierności poprzez takie wyznanie jakim jest wyznanie miłości.
I nie chcę być cały czas sama i mieć związek przez internet tylko, a on oczekuje że dalej będziemy tak ze sobą pisać bez zmian.
Proszę o jakieś porady bo muszę przeczytać jakąś postronną opinię.