Szczerze mówiąc nigdy nie potrafiłam odpowiedzieć na pytanie: jaki jest twój ideał mężczyzny - w sensie wyglądu, w tym wzrostu. Spotkałam wielu bardzo przystojnych i wysokich dupków, jak i niższych, ale fantastycznych facetów. Zaznaczam, że niższy, czy mniej przystojny też może być dupkiem, a wysoki - fajnym.
Mówiąc krótko: kompletnie nie rozumiem pytania czy niższy może być przystojny, czy z niższym można być szczęśliwą, czy niższy może szczerze pokochać. To jest tak, jakby te same pytania zadać odnośnie łysego, tego co ma bliznę, rudego, w okularach... Co to ma do rzeczy? Najważniejsze jakim facet jest człowiekiem, czy Cię rozumie, czy jest tolerancyjny, czy "skoczy za Tobą w ogień".
Nie rozumiem oceniania po wzroście - chyba, że szczęście kobiety zależy od tego czy nosi szpilki czy nie