Z dwojga złego ?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Z dwojga złego ?

Postprzez Fermaglio » 5 gru 2014, o 01:07

Głupie to że pytam kogoś o to co mam wybrać. Ale już nie daję rady. Mam chłopaka, zrywaliśmy już pare razy ze sobą, w miedzy czasie nawiązywaliśmy inne " znajomości" ale zawsze do sebie wracaliśmy. Jest idealnym kandydatem na męża i ojca, alę między nami nie ma ... "chemi"? Nie mam ochoty na seks z nim, staje sie on dla mnie przykrym, sporadycznie spełnianym obowiązkiem. tęsknie za nim jak się nie widzimy długo, ale raczej za rozmową z nim, niż za jakimś kontaktem, dotykiem. Szanuje mnie, kocha na zabój. Ja jak z nim nie jestem nie czuję się szczęśliwa, nie uśmiecham się, raczej pytanie " kochasz mnie?" bardziej mnie przygnębia niż cieszy. Żal mi tego związku, bo wiem że żyjąc z nim nie musiałabym się o nic martwić.
A z drugiej strony, jest chłopak z którym byłam przez pare miesięcy. Ciąglę się kłóciliśmy będąc razem, ale z drugiej strony, przy nim mogę się ciągle śmiać, mam ochotę się do niego ciągle przytulać, całować. Jak z nim byłam, chciałam go mieć zawsze przy sobie. W wielu sprawach mu ustępowałam. Byłam " inną" sobą. Raczej jestem niezależna i nie pozwalam sobą kierować. Mimo tego że były między nami ciągle kłótnie, teraz obydwoje twierdzimy że wtedy byliśmy szczęśliwi i naprawdę się kochaliśmy. Tęsknie za nim...
Dodam że tego drugiego moi rodzice nie tolerują, a w pierwszym są zakochani i traktują jak syna...
Poradźcie coś....

Trzeba być trochę podobnym by się rozumieć, nieco różnym by się kochać...
Fermaglio
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 23:33

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez margaret18 » 5 gru 2014, o 04:14

Wiesz, to że Twoi rodzice go nie akceptują czy nie lubią według mnie nie powinno być dla Ciebie jakimś wyznacznikiem z kim powinnaś być. Wydaje mi się że w miłości chodzi o to żeby dobrze się ze sobą czuć wzajemnie, żebyśmy mieli ochotę robić wszystko razem, a nie być ze sobą z przyzwyczajenia czy po prostu bo z kimś będzie nam w życiu dobrze bo ktoś ma pieniądze czy szkoda jest nam tej drugiej osoby. Ważne abyś Ty była szczęśliwa, cieszyła się swoim związkiem i była zapatrzona w swojego wybranka. Wiem, że ciężko jest zostawić kogoś kto wiesz że jest w Tobie bardzo zakochany a Ty w jakimś stopniu tez jesteś do niego przywiązana ale taki związek i tak nie ma szans według mnie. Nie chce Cię nakłaniać do żadnej dezycji, ale jeśli nie czujesz sie szczęśliwa w swoim związku i z tym mężczyzną to to zmień, nie ma co marnować życia :) Pozdrawiam :*
margaret18
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 10 sty 2014, o 07:24

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Czarna » 5 gru 2014, o 09:53

Z tego, co napisałaś wynika, że obecnego partnera nie kochasz. Chcesz spędzić życie z kims, z kim nie jesteś szczęśliwa? To Twoje życie i póki nie masz jeszcze dzieci, to przede wszystkim Tobie ma być w nim dobrze. Zastanów się póki nie zabrniesz w to za daleko.

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Fermaglio » 5 gru 2014, o 23:54

Wiem, macie rację. Nie jestem szczęśliwa. Unikam seksu, czułości, spotkań. Prooblem polega na tym ze nie potrafię mu powiedzieć prosto w oczy że nie chcę z nim być... Nie umiem znaleźć na to dobrej chwili, dobrych słow ;/

Trzeba być trochę podobnym by się rozumieć, nieco różnym by się kochać...
Fermaglio
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 23:33

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Czarna » 6 gru 2014, o 11:17

Bo na to nie ma dobrej chwili i dobrych słów. Co byś nie powiedziała - zranisz drugą osobę. Ale to nie znaczy, że należy tkwić w związku, który - z punktu widzenia jednej strony - nie ma sensu. Pamiętaj, że w ten sposób zamęczasz siebie, ale zarazem i tak ranisz partnera.

I see a red door and I want it painted black
No colours anymore, I want them to turn black
Avatar użytkownika
Czarna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 518
Dołączył(a): 12 lis 2014, o 00:17

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez margaret18 » 7 gru 2014, o 02:36

wiesz, kilka tygodni temu zostawił mnie mój chłopak, ja rok temu zostawiłam kogoś innego, wiem że na to nie ma odpowiedniego momentu i jest ciężko to zrobić, ale im dłużej będziesz w to brnęła i to ciągnęla bedziesz coraz bardziej ranila sama siebie nie mówiąc o tej drugiej osobie. Mój ostatni związek - to chłopak mnie zostawił, nie widział sensu naszego związku, nie powiem, bardzo cierpiałam z tego powodu i nadal cierpie ale byłoby mi gorzej gdybym się zaangażowała jeszcze bardziej w ten związek a on mnie by zostawił po jeszcze dłuższym czasie. Kiedy ja zakończyłam swój poprzedni związek zbierałam sie na to bardzo długo i mialam tak jak Ty że unikałam spotkań dotyku tego wszystkiego, wiedziałam że on mnie bardzo kocha i będzie cierpiał ale ja ciagnąc to i tak już długo czułam sie coraz gorzej sama ze sobą, w końcu zebrałam się i powiedziałam mu że dla mnie to jest koniec. Wiem , że on cierpiał bo pisal do mnie i wogóle ale ja poczułam ulge.. Także nie męcz sama siebie, zrób to co uważasz za stosowne i myśl też o sobie . Daj znać jak Ci poszło i się ułożylo z tym wszystkim, powodzenia :*
margaret18
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 10 sty 2014, o 07:24

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Wiedzma » 8 gru 2014, o 01:33

Fermaglio napisał(a):Głupie to że pytam kogoś o to co mam wybrać. Ale już nie daję rady. Mam chłopaka, zrywaliśmy już pare razy ze sobą, w miedzy czasie nawiązywaliśmy inne " znajomości" ale zawsze do sebie wracaliśmy. Jest idealnym kandydatem na męża i ojca, alę między nami nie ma ... "chemi"? Nie mam ochoty na seks z nim, staje sie on dla mnie przykrym, sporadycznie spełnianym obowiązkiem. tęsknie za nim jak się nie widzimy długo, ale raczej za rozmową z nim, niż za jakimś kontaktem, dotykiem. Szanuje mnie, kocha na zabój. Ja jak z nim nie jestem nie czuję się szczęśliwa, nie uśmiecham się, raczej pytanie " kochasz mnie?" bardziej mnie przygnębia niż cieszy. Żal mi tego związku, bo wiem że żyjąc z nim nie musiałabym się o nic martwić.
A z drugiej strony, jest chłopak z którym byłam przez pare miesięcy. Ciąglę się kłóciliśmy będąc razem, ale z drugiej strony, przy nim mogę się ciągle śmiać, mam ochotę się do niego ciągle przytulać, całować. Jak z nim byłam, chciałam go mieć zawsze przy sobie. W wielu sprawach mu ustępowałam. Byłam " inną" sobą. Raczej jestem niezależna i nie pozwalam sobą kierować. Mimo tego że były między nami ciągle kłótnie, teraz obydwoje twierdzimy że wtedy byliśmy szczęśliwi i naprawdę się kochaliśmy. Tęsknie za nim...
Dodam że tego drugiego moi rodzice nie tolerują, a w pierwszym są zakochani i traktują jak syna...
Poradźcie coś....


hmmm? Takie pytania blakaja sie jeszcze po ludzkich glowach?
Coz, kobiecych... moze to dlatego ;)
My, kobiety, dzielimy sie na dwa podgatunki, czy tego chcemy czy nie:
1. kasa
2. milosc
Innych wariantow nie ma.
Ja jestem w grupie "2". Milosc wyznacza granice, cele, wszystko.
Ty chyba jestes w "1"?
hmmm
Gdybys byla w "2" nie mialabys zadnego dylematu.
Coz, zaprzeczac mozna do woli, ale z faktami sie nie wygra :)

.
Wiedzma
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 12
Dołączył(a): 4 paź 2014, o 04:17

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Fermaglio » 8 gru 2014, o 02:07

" Nie musiałabym się o nic martwić" nie oznacza pieniędzy. A raczej zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. Raczej lubię być niezależna i mieć swoje pieniądze, wole dawać niż dostawać. Można to było odebrać inaczej.

margaret, Miałam napisać co u mnie ? Zerwałam. Czy mi lepiej ? Nie. Nie czuje ulgi. Może na to za wcześnie. Jest mi przykro że go zawiodłam, zraniłam, ale wiem że ciągnięcie tego dalej nie miałoby sensu.

Trzeba być trochę podobnym by się rozumieć, nieco różnym by się kochać...
Fermaglio
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 23:33

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez margaret18 » 8 gru 2014, o 02:31

Fermaglio- dasz rade, na wszystko potrzeba czasu. Wiem dokładnie co czujesz, ale pryznajmniej nie bedziesz ciągnęła czegoś w czym nie czujesz się szczęśliwa i nie bedziesz męczyła samej siebie. Trzymam za Ciebie kciuki !! :*
margaret18
Miła Kobietka
 
Posty: 43
Dołączył(a): 10 sty 2014, o 07:24

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Fermaglio » 8 gru 2014, o 02:34

Wiem, wiem. On tego nie zrozumiał... Jak mogę być nieszczęśliwa. Może to ze mną jest coś nie tak. Póki co, leczę kaca, po opijaniu " wolności" ;/ Dziękuje za wsparcie ;*

Trzeba być trochę podobnym by się rozumieć, nieco różnym by się kochać...
Fermaglio
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 23:33

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Astra » 11 gru 2014, o 02:15

Zawsze masz wybor.
Ale to tak naprawde zalezy on tylko i wylacznie od Twojej decyzji.
Tak sobie mysle, ze zycie bez wlasnie owej chemii i tego uczuciowego magnesu jest puste i takie jalowe.
Natomiast spoiwem ktore laczy zwiazek jest to ,,cos,, co utwierdza nas w przekonaniu , ze chcemy byc z dana osoba , ze jej pragniemy , ze ja po prostu ,,czujemy,, calym soba.
Jesli tego wlasnie brak to nieszczescie gotowe , choc to tylko kwestia czasu.
Nie łudz sie , ze w zwiazku wystarczy ,,tylko,, przywiazanie , czule gesty czy mile slowa.
Dwoje ludzi potrzebuja bliskosci fizycznej i pozadania w duecie z namietnoscia i fascynacja.
A u Ciebie tego zdecydowanie brak.
Szczesliwy zwiazek oparty wlasnie o ,,chemie,, ma naprawde przelozenie we wszystkim , poczawszy od dobrych relacji i udanej codziennosci az po sypialnie.
Jedno jest pewne mowiac jezykiem wprost i miedzy oczy, ze jesli brak owej chemii to z takiego zwiazku czy ukladu nic tak naprawde dobrego nie powstanie.
No moze tylko rozczarowanie , smutek i obwinianie sie za niemadre decyzje ktore kiedys tam podjelismy.
Oczywiscie to Twoj wybor , bo to Twoje zycie.
W koncu kazdy z nas ponosi konsekwencje swoich , czasami niedorzecznych wyborow. :pisze:
Avatar użytkownika
Astra
Super Gaduła
 
Posty: 1827
Dołączył(a): 22 mar 2014, o 01:28

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez kingaa » 11 gru 2014, o 21:40

Podjęlas dobrą decyzję, gratuluje odwagi :)

kingaa
Miła Kobietka
 
Posty: 27
Dołączył(a): 10 gru 2014, o 23:12

Re: Z dwojga złego ?

Postprzez Fermaglio » 12 gru 2014, o 21:31

kingaa napisał(a):Podjęlas dobrą decyzję, gratuluje odwagi :)


Wolałabym żeby moja odwaga objawiała się w czym innym, ale mimo to dziękuje ;) Nie pomyślałabym że zupełnie obce osoby, dadzą mi takie wsparcie. Dziękuje ;*

Trzeba być trochę podobnym by się rozumieć, nieco różnym by się kochać...
Fermaglio
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 19
Dołączył(a): 28 lis 2014, o 23:33
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]