przez katatonia » 23 wrz 2016, o 08:13
Witam wszystkich chociaż sprawa dotyczy czegoś innego,a raczej kogoś innego,to pomyślałam jednak,że mogę to opisać jako kontynuację starego wątku pod tytułem Zaufać czy nie,gdyż i tym razem chodzi o podobną sytuację. Otóż poznałam miesiąc temu faceta,zupełnie niespodziewanie,koleżanka z pracy zabrała mnie pewnego razu do swego towarzystwa no i tam był właśnie on. Nasza znajomość potoczyła się bardzo szybko-zauroczenie,spotkania itd. Wszystko byłoby ok,gdyby nie fakt,że po 2 tygodniach powiedział mi,że mnie kocha,że wie iż to ja będę jego żoną,matką jego dzieci itd.. kto czytał mój temat kiedyś,to może zauważyć duże podobieństwo-poprzedni facet też cały czas powtarzał mi jak bardzo mnie kocha,chce ze mną być itd.,no a się skończyło z nim wszystko tak,jak można się było domyślić..oczywiście tam było inaczej ze wzgledu na odległość między nami,terazniejszy jest na miejscu jednak po tym wszystkim,co było- boję się..czy może to być szczere i prawdziwe,jeżeli druga osoba mówi takie rzeczy po 2 tygodniach znajomości? Chociaz teraz wszystko zaczelo sie psuc ze wzgledu na seks a raczej jego brak,moze jestem staromodna czy moje zachowanie nie jest normalne,ale ja nie ide od razu z facetem do lozka,musze go lepiej poznac,zaufac,a on tego nie rozumie,no i teraz ostatnio pojawily sie z jego strony szantaze,ze albo sie z nim przespie albo koniec i on sobie znajdzie kogos,kto bedzie chcial. Z kolei nastepnego dnia mowi,ze moze zaczekac,ale on po prostu nie rozumie mego zachowania,ze przeciez jestesmy ze soba juz miesiac,a nie sypiamy i ze to nie jest normalne..dodam,ze nie mieszkamy razem, a ostatnio spotykamy sie bardzo rzadko,bo ma mase innych wazniejszych spraw-glownie koledzy i pomaganie im..
-
- katatonia
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 10
- Dołączył(a): 7 kwi 2016, o 21:25