Witam,
Rozstałam się z facetem przez jego zazdrość a może moją głupotę, pomóżcie
Z facetem byłam od ponad roku, poznaliśmy się w pracy. Na początku byliśmy przyjaciółmi, potem zaczęła Nas łączyć silniejsza więź. To nie był nigdy mój typ faceta z wyglądu i on bardzo dobrze o tym wiedział ale przecież wygląd to nie wszystko. Na początku było idealnie itp. Z czasem jednak zaczęły się z jego strony dziwne sceny zazdrości o patrzenie się na ulicy na ludzi, o rozmowy z kolegami, o uśmiechy. Punktem kulminacyjnym było to, że posadzil mnie o flirt z Naszym kolegą z pracy. Rozstalismy sie a on uważa, że to moja wina. Twierdzi tak, ponieważ uważa ze jak jest się w związku z kimś to nie powinno się żartować, rozmawiać z innymi mężczyznami,że uśmiechy są zarezerwowane tylko dla tego jedynego. Oskarza mnie również o to, że stało się tak ponieważ powiedziałam mu że nie jest w moim typie i że takich rzeczy się nie mówi.
Proszę poradzcie, czy ja zwariowałam czy on, ponieważ nic złego nie zrobiłam a żyje w mega poczuciu winy.