Witajcie,
Koleżanka z byłej klasy mojego chłopaka, stara się o jego względy gdy zerwaliśmy ze sobą. do mnie bezczelnie pisała żebym nie traciła wiary...jakie podłe potrafią być KOBIETY !!. Jakiś czas temu napisała do niego o piwo, nie zgodziłam się. Poprosiłam wtedy żeby mi obiecał że więcej ona nie stanie między nami...OBIECAŁ. A dziś zadzwonił do mnie z zapytaniem czy mógłby iść z nią na imprezę, bo zerwała z chłopakiem a jej ojciec ma urodziny i nie ma z kim iść. Chce mi się wymotywać, jak on jest dla mnie teraz taki miły, i mówi mi o zaufaniu i takich pierdołach. Nie zgodziłam się, ale on mnie prosi i jest na mnie zły że mu nie pozwoliłam. Nie wiem co mam zrobić, pozwolić mu i siedzieć całą sobotę sama w domu, bo nie mam kolegów ani koleżanek z których zrezygnowałam, bo on się z tym zle czuł. Nie mam serca mu odmówić, boję się że gdy mu odmówię on sobie pomyśli że mu zabraniam wszystkiego i odejdzie...Powiedział żebym się nie denerwowała, że to tylko urodziny...ale mnie serce boli, że mógł w ogóle jej powiedzieć że nie wie bo mi się ten pomysł nie spodoba, to tak jakby był pod pantoflem !! Co mam zrobić, boję mu się zabronić a on chce bardzo iść ...