girlok napisał(a):Witam , wszystkich:)
Mój facet poleciał do USA , wiem z kim tam mieszka rozmawiamy ze sobą jest tam od 2 miesięcy . Przedwczoraj dowiedzialam się , ze zamieszkała z nimi od tygodnia pewna dziewczyna . Jest w guście mojego faceta. Ale w czym rzecz , on nie powiedzial mi , ze ktos ma w domu nową lokatorke, czy zapomnial czy nie chce mnie martwic?Skad mam miec pewnosc , ze nic sie nie wydarzy , skoro nie wspomial o niej nic , on nie wie , ze ja wiem o tym fakcie.
Byłyście w podobnej sytuacji?
Zastanawiam sie dlaczego Ty sie tak napedzasz , wyobrazajac sobie rozne hipotetyczne sytuacje.
Przeciez Twoj facet chyba doskonale wie po co tam pojechal, chyba nie po to by Ciebie zdradzac?
A to ze mieszka ze wspollokatorka , no coz czasami tak sie wszystko uklada, ale wcale to nie musi oznaczac , ze do zdrady moze dojsc lub dojdzie.
Strach i rozne obawy to prawie jak fobia na punkcie niewiernosci.
Jakby tak wszyscy mysleli jak Ty ,to pewno zdradzali by sie bez ograniczen.
Mysle, ze Twoj facet nie powiedzial Ci o tej dziewczynie, bo byc moze obawial sie wlasnie takiej podejrzliwej reakcji z Twojej
strony.
A juz napewno nie przypuszczal , ze sie od kogos dowiesz tzw poczta pantoflowa.
Widze, zes zazdrosna o niego jak diabli, mimo ze twierdzisz inaczej.
Ale mysle, ze powinnas odrobine ochlonac i nie szalec, bo tylko wtedy zaczniesz trzezwo i rozsadnie myslec.
Dlatego uspokoj sie, i przy kontakcie z facetem delikatnie wypytaj co i jak , ale nie prowokuj awanturek , pretensji czy
podejrzen bo faceci tego nie znosza , wiec uwazaj na to co mowisz i w jakim tonie.
Dyplomacja i rozsadkiem mozna naprawde osiagnac wszystko co sie chce i uzyskac potrzebne informacje.
Przede wszystkim nie panikuj.