Mysle, ze nie jest to wszystko takie proste i oczywiste.
A to dlatego, ze nawet taki niewinny z pozoru pocalunek moze byc zalazkiem zdrady, choc sam
w sobie nie jest uznawany za zdrade fizyczna.
Taka jest niestety prawda, ale to nie jest jeszcze koniec swiata.
Warto wziasc pod uwage, ze faceci zawsze na takie informacje chocby tylko o samym pocalunku reaguja agresja iniedowierzaniem.
Ty jak widac masz swiadomosc, ze zrobilas cos nagannego calujac sie z kims innym i zle sie z tym czujesz wobec swojego faceta.
To jest normalne zachowanie , nie da sie ukryc.
Przeciez wiesz, ze alkohol zwalnia wszelkie hamulce i zawsze istnieje potencjalne zagrozenie,
moze dojsc do takiej sytuacji.
Poniewaz Twoj facet jest dlugo nieobecny wiec wlasciwie jestes ciagle sama i byc moze poczulas sie w jakims sensie samotna i opuszczona, a inny facet byl w poblizu.
Wiem , ze napewno byl to bardzo spontaniczny pocalunek i nie planowalas tego.
Tak po prostu wyszlo.
Uwazam , ze jesli to bylo jednorazowe z Twojej strony , a Twoj facet nie jest silny emocjonalnie to lepiej sprawe przemilcz .
Przyznanie sie do takiego incydentu pocalunkowego wprawdzie zalagodzi Twoje poczucie winy,
ale przyda jednak cierpienia i smutku drugiej osobie czyli Twojemu facetowi.
Jedyne co mozesz zrobic to przestan sprowadzac takiego nic nie znaczacego calowania do wielkiego dramatu i zdrady, bo nic sie nie stalo.
Wyciagnij lekcje ze swojego zachowania i omijaj szerokim lukiem wszelkie zakrapiane imprezy, ktore bardzo czesto prowokuja wlasnie zalazki autentycznych zdrad a nie tylko pocalunkow.
Swoja droga to rowniez podobna sytuacja mogla sie tez wydarzyc Twojemu facetowi.
Skad masz pewnosc , ze jest ,,swiety,,?