Hej dziewczyny!
Za trzy miesiące będę zapraszać gości na swoje wesele i mam dylemat odnośnie znajomych.
Tak dokładniej to chodzi tylko o kilka koleżanek z dzieciństwa. Mieszkamy blisko siebie i znamy się od dziecka. Teraz ten kontakt jest trochę słaby. W zeszłym roku spotykałam się tylko z jedną kumpelą i tylko około 5 razy. Nie jest to przyjaciółka tylko zwykła kumpela. Niestety te kumpele są trochę fałszywe, ale mimo wszystko znamy się od zawsze i pytanie - czy je zaprosić na swoje wesele? Dodam, że bez znajomych będę mieć dużo osób z rodziny i zależy mi na oszczędzaniu, jeśli chodzi o ilość zapraszanych osób. Nie wiem jak się zachować w takiej sytuacji. Najchętniej zaprosiłabym tylko tą 1 kumpele, z którą mam największy kontakt. Jeśli będzie tylko ona na moim weselu to wiadomo, że tamte i tak się o tym dowiedzą i tym bardziej będą złe. Wiem, że jak żadnej nie zaproszę to zapomną o moim istnieniu, ale jak zaproszę wszystkie to nie wiem czy do końca będę się z tego cieszyć. Tak czy tak czuję, że mnie obgadają. Chyba, że to moje przewrażliwione myślenie.
Co Wy myślicie o tej sytuacji?