BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Witam moja matka rozpowiada plotki na moj temat i mojego chlopaka ktorego niechce zaakceptowac np ze mnie bije ze nie daje mi jesc ze zabrania mi jechac do rodzicow w swieta i ze niby to wszystko wie ode mnie..Rozmawialam z nia mowi ze to nie ona ze niezajmuje sie plotkami i zwala wszystko na mojego brata :/A od poczatku robi wszystko bysmy sie rozstali i zebym wrocila do domu.Dzis jej powiedzialam ze jak tak dalej bedzie jak niezaakceptuje tego ze chce z nim byc ze to moj wybor to i tak niewroce,wyjade i wiecej sie niepokaze .przez to wszystko chlopak chce mnie zostawic a ja niechcem go stracic niewiem co mam robic moze wyjazd do innego miasta?jak myslicie?poradzcie mi prosze:(

Szczerze mowiac to nie bardzo rozumiem dlaczego Twoja matka nie akceptuje
Twojego wyboru.
Nie napisalas tego , co jest przyczyna jej takiego agresywnego plotkowania na Was oboje.
Wiesz ,by moc to ogarnac potrzeba troche wiecej informacji .
Widac , ze jestes wzburzona , jednoczesnie nie wiesz jak postapic i jak mysle zamierzasz tez dzialac na slepo pod wplywem emocji.
To nie jest dobre.
Zawsze nawet w sytuacji trudnej trzeba schowac emocje do kieszeni i zaczac spokojnie podchodzic do rozwiazywania problemow.
Dzialanie takie bez przemyslenia zrobi wiecej szkod niz sobie wyobrazasz, chocby relacje z Twoja matka, czy nawet ta planowana podroz do innego miasta.
Jesli chodzi o chlopaka to nijak nie moge pojac , ze chce Cie zostawic dlaczego?
Dlatego, ze matka Twoja zle o nim mowi?
To jakies takie dziwne i jednoczesnie podejrzane zachowanie zakrawajace na zupelna niedojrzalosc.
Przeciez kazdy rozsadny chlopak jesli kocha to nie rezygnuje z uczuc tylko dlatego, ze matka jego wybranki plotkuje na jego temat.
Nie sadzisz, ze to cos jest nie tak?
Mysle, ze sporo tu jest niewiadomych , ktorych poznanie z pewnoscia pozwoli zrozumiec nam dlaczego tak sie dzieje i u Twojej matki i u Twojego chlopaka.
Smiem twierdzic , ze w tej sytuacji sa jeszcze inne powody takiego zachowywania sie i matki i chlopaka.
Pomysl i daj znac.