Wiesz.. nie umiem określić samej siebie jaki to jest stopień uzależnienia, ale wiem , że na pewno jestem. Przez długi czas próbowałam siebie oszukiwać, że nie jestem i że skończę z tym kiedy chcę. No, ale za każdym razem kiedy próbowałam skończyć i nie brałam jakiś czas, zawsze wracałam, niestety. Stwierdziłam, że nie ma sensu samej siebie oszukiwać już dłużej. Dlatego dziewczyny.. Z dala od takich rzeczy, proszę was.. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak szybko ,,ten jeden raz'' przechodzi w nałóg, a kiedy zaczynacie sobie zdawać sprawę, że straciłyście kontrolę, jest już za późno.
Proszę was.