Wybaczcie, że Was tak męczę, ale mam pytanie
, ponieważ zdecydowana większość na tym forum to kobiety dlatego pytam: jak kobieta najpierw tak zabiega o spotkania a potem urywa kontakt, nie daje mi żadnej szansy na wyjaśnienie czegokolwiek to co może być przyczyną tego? Czy to moja wina? W sumie po części moja. Wiem, że za długo się do tego zabierałem, zrozumiałem to co czuję niestety za późno jak widać. Może Wy wiecie, czemu ona się tak zachowuje? No bo gdybym ją olewał to bym zrozumiał, że nie chce mnie znać. No, ale mi naprawdę na niej ciągle...
Tyle czasu próbowałem się z nią skontaktować i nic. Z tymi kwiatami i listem to tylko wyszedłem na idiotę.
Z boku to pewnie ta moja sytuacja musi komicznie wyglądać
Szkoda, że mi do śmiechu nie jest.