Ja mama młodszy kolega z pracy

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Ja mama młodszy kolega z pracy

Postprzez Ollaxxx25 » 7 gru 2018, o 02:08

Cześć, jestem Ola mam 25lat. Jestem mamą 2letniego dziecka. Mam partnera, którego nie kocham, bo był na to czas. Kochałam już, wiem z czym to się je, co się czuje.... Byłam w ciąży, musiałam przyjechać na drugi koniec Polski wlasnie z racji ciąży tutaj gdzie jestem. Mieszkamy od 3lat. Poszłam do pracy jak dziecko miało rok, bo potrzebowałam kontaktu z ludźmi, byłam tu całkowicie sama.
Przyszedł do pracy niedługo po mnie chłopak. Nie zwrócił mojej uwagi, raczej ja lojalna, nie oglądałam się za nikim do czasu aż... zauważyłam, że on się na mnie patrzy. Patrzy co robię, patrzy się z daleka na mnie.. innymi słowy obserwuje.
Zaczęły się głębokie spojrzenia sobie w oczy, zawsze, gdy przechodzimy obok siebie... jak jeszcze był na swoim dziale, a u mnie była nuda to poszłam do niego żeby sobie pogadać. Nie patrzył na mnie, ale słuchał co mówię, odpowiedział i dalej robił co robił jakby się zwyjczajnie speszyl.
I tak te oczy i oczy i wzrok... zaczął zagadywać. Nieudolnie, ale zawsze coś. Z innymi laskami czuje się swobodnie, gada, śmieje się. Ze mną zawsze miał jakiś dystans. Nie miałam powodu żeby się na niego gapić, bo jak wspomniałam wcześniej mimo, że związek średni to byłam lojalna. Ale myślę se co tam, pobawię się. Skoro on patrzy to też będę. Do tego stopnia, że przyśnił mi się w nocy i mu o tym powiedziałam, ucieszył się, nie dociekał natomiast z czasem coraz więcej próbuje zagadywać, kręci się koło mojego stanowiska, specjalnie chodzi do dziewczyn... jak klient zawoła albo ktoś z pracowników to ostatnie jego spojrzenie, dodam że nawet się obróci należy do mnie! :D cieszę się jak nastolatka. Ja mam lat 25, dowiedziałam się, że on ma 22... wie,że mam dziecko, nie kryje się z tym. Ale nie wie chyba, że jestem starsza o 3lata. Każdy w firmie daje mi max tyle co on czyli 22... co o tym myślicie? Dało mi to do myślenia, głupia nie jestem sama wiem jak to jest... jak na kogoś lecę, to czuję to, widzę... myślę, że mimo on facet to chemii nie da się oszukać... zadużyłam się... myślę o nim, nie mogę jeść, spać.... nawet jak stoi kawałek dalej to słyszy o czym rozmawiam z kimś i jak np mówię do siebie gdzie jest kosz na śmieci czyli głośno myślę to mi odpowiada że tam! Pod biurkiem. Takie wiecie błachostki, ale to kręci.... on mnie mega kręci, wygląd szczególnie. Widzę, że ja go też moja fizycznosc na pewno ale co dalej??? Czekać aż oszaleję na jego punkcie czy to uciąć.. może zacząć olewać totalnie? Może mu powiedzieć, że krepują mnie te Nasze spojrzenia.... to coś musi znaczyć, bo nie na każdego da się własne TAK patrzeć.... jak to rozegrać w razie czego... mam dziecko, nie wiem co robić.... kręci mnie ta adrenalina, potrzebuje tego...
Ollaxxx25
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 7 gru 2018, o 01:50
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Google [Bot]