BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Mogę powiedzieć tylko jedno... biedny ten Oskar Dwie najbliższe mu osoby tak go zawiodły eh

zgadzam się z dziewczynami, w ogóle wskoczyć do łóżka 60 letniego faceta to on jeszcze mógł ? Rozumiem, że każdy ma swoje zajawki seksualne ale bez jaj przecież to już geriatria :/ Nie wiem jak was ale mnie to brzydzi...

szczerze powiedziawszy nie wiem co mam Ci droga Julio powiedzieć... Nie będę na Ciebie najeżdżać, nie chce tego, lecz pochlebnie wyrazić też się nie można w takiej sytuacji. Jedno jest pewne, doszłaś do odpowiednich wniosków aby powiedzieć chłopakowi prawdę. Tylko teraz pytanie czy tak jak mówiąc dziewczyny, oszczędzić mu szczegółów na temat tego, z kim to się stało, czy powiedzieć wszystko jak na spowiedzi.
Pisałaś, że to (sex) trwał krótko i nie sprawiał Ci przyjemność. Trochę to dziwne moim zdaniem, bo skoro dopuściłaś do takiej sytuacji to coś musiało Ci się w tym mężczyźnie podobać, coś musiało Cię kręcić i to pożądanie, więc sama sobie zaprzeczasz. Ale nie mnie to oceniać.
Mam nadzieję, że zrobisz to co słuszne! Trzymam kciuki

Julia32 napisał(a):Gdybym chciała odejść nie pytałabym się co w takiej sytuacji mogę zrobić , naprawdę nie chciałam tej sytuacji : seks z jego ojcem nie był dla mnie żadną przyjemnością , nawet nie trwał długo , ale tylko dlatego że ocknęłam się w trakcie, gdy popełniłam tak straszny karygodny czyn. Boję się ,że któregoś dnia prawda wyjdzie na jaw jeśli sama mu tego nie powiem... jestem świadoma swoich czynów ,jestem zdesperowana i całkowicie załamana , brzydzę się sama sobą.... faktycznie wyrzuty sumienia od środka mnie zjadają , a ja więcej nie chcę widzieć jego ojca , ale tak się nie da....

Zepsułam coś pięknego te uczucie ,które było bezgraniczne, które unosiło się w powietrzu bez żadnych obaw... Mam ochotę umrzeć, skrzywdziłam tyle ludzi po drodze, skrzywdziłam OSKARA.....i nie tylko...

Skoro TEGO nie chciałaś to idź na policję zgłosić gwałt. Jak możesz jeszcze teraz napisać że nie chciałaś? Czyli co? Zostałaś zgwałcona? Gorzej będzie jak tatuś udowodni, że owszem - chciałaś. Naprawdę ten temat jest dla mnie mocno irytujący, bo starasz siebie przedstawić w roli ofiary. Dorośnij i zacznij brac odpowiedzialnośc za swoje czyny. Bo ktoś już Ci wyliczył ile osób skrzywdziłaś. To oni sa ofiarami, a Ty jesteś... nie nie użyje tego słowa. Ale podobnie jak niektóre koleżanki - uważam, że powinnaś odejśc od faceta bez słowa i spieprzać na Madagaskar. Nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla Ciebie i tego co zrobiłaś.

Poczytaj Basiu resztę moich odpowiedzi a się bardziej zagłębisz .

Jestem po rozmowie z Oskarem , najpierw szok , później wielkie zdziwienie - niedowierzanie .
Powiedziałam mu ,że świadoma swoich czynów poszłam do łóżka z innym facetem, chciałam skończyć temat ,ale kazał mi już nic więcej nie mówić , poprosiłbym go zostawiła samego , ale ja tak nie mogłam widząc go ze schyloną głową opartą na rękach i cieknące łzy ,siedziałam cicho nie podchodząc do niego .po prostu siedziałam....

Serce mnie tak strasznie bolało , chciałam go tak bardzo przytulić , ucałować ,przeprosić ale wiedziałam ,że cokolwiek zrobię Oskar wybuchnie...

Pomyliłam się to On do mnie wstał to On miał wyrzuty sumienia ,że zrobił coś nie tak , że skoro poszłam do innego tzn ,że jest dla mnie nikim i nic do niego nie czuję - zaprzeczyłam...
Bo GO KOCHAM!!!!!!!!!

Ale powiedziałam ,że dość bólu mu wyrządziłam , chciałam też powiedzieć z kim go zdradziłam , ale On nie chciał wiedzieć , nie chciał znać ani szczegółów nie chciał wiedzieć nic...zupełnie nic...
tylko zastanawiał się co robił ,źle .Widząc go takiego obwiniającego się wstałam i kierowałam się w stronę drzwi .Tłumacząc ,że absolutnie to nie jego wina!

otworzyłam drzwi -on mi je zamknął przytulił ucałował i prosiłbym została.....
ale wyszłam -pojechałam do rodziców .Całą noc przez tel rozmawiałam jeszcze z Oskarem jest gotów mi przebaczyć ale trudniej będzie mu zaufać . Zdecydowałam ,że zostanę jakiś czas u siebie , bo może jeszcze nie dotarło do niego co mu zrobiłam...
Przeczekam czy tego na pewno chcę....

Zdziwiłam się ,że tak zareagował -szczerze mówiąc myślałam ,że mnie wyrzuci z hukiem !
Teraz cały czas pisze mi sms-y że nie chce mnie stracić ale przecież to ja mu wyrządziłam straszną krzywdę!!!!!!!!!!
Nie wiem co już począć... Może lepiej bym się czuła gdyby mnie wyzwał , zbeształ i wyrzucił jak szmatę ;-((

pffffff.....no teraz to już całkiem nie wiem co powiedziec. Mówiąc krótko:nie zasługujesz na takiego chłopaka. On zasługuje na coś więcej.
To że ci teraz wybaczył nie znaczy nic. Zdradę z jakimś tam obcym facetem można jeszcze jakoś wybaczyc, ale TY wiesz z KIM go zdradziłaś... Związek budowany na kłamstwie nigdy się nie uda.
A moja droga kłamstwo ma krótkie nogi i kiedyś prawda może wyjśc na jaw. I co wtedy? Jak mu to wytłumaczysz? Że go tyle czasu okłamywałaś?
To że on teraz siebie obwinia-co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe-powinno ciebie tym bardziej w tym utwierdzic że powinnaś odejśc. Sama cały czas powtarzasz że Oskar jest wspaniały,kochany,tak bardzo ci ufa...więc nie miałaś absolutnie żadnego powodu żeby go zdradzic i nic cie nie usprawiedliwa. A to z kim to zrobiłaś dodaje Twojemu czynowi tylko podłości....

Witaj.

Nabroiłaś, oj nabroiłaś. Przeczytałam wszystko od początku. To co napisałaś, wszystkie komentarze. Nie mam zamiaru Cię krytykować bo wiesz, że źle zrobiłaś. Mam nadzieje, że wiesz jak bardzo źle zrobiłaś. Ale czasu się nie cofnie. Popełniłaś ogromny błąd. A my musimy płacić za błędu. Szczególnie za TAKIE błędy. Musisz swoje odpokutować. I powiem Ci szczerze: nie zasługujesz na swojego Oskara. Przeczytałam jaka była jego reakcja po tej rozmowie. Na pewno strasznie go o zabolało, na pewno to dla niego ogromne przeżycie i rozpacz. Ale... On nie wie z kim była ta zdrada. Mogę sobie tylko wyobrazić jak zareagowałby gdyby dowiedział się kto był facetem z którym go zdradziłaś.
Zgadzam się w 100% z poprzedniczką, że prawda zawsze wyjdzie na jaw. Wspólne obiady, święta, wesela, cokolwiek! Będzie mnóstwo sytuacji rodzinnych w których spotkasz jego ojca. Nie wiem co to będzie za życie.
Wybacz, że powiem Ci ostro, ale straciłaś swój honor. Więc dbaj chociaż o honor Oskara i odejdź, zasługuje na prawdę i szczęście.

Reakcja Oskara na razie jest taka jaka jest, bo tak jak pisały już poprzedniczki, on nadal nie wie z kim go zdradziłaś. Zgadzam się z wypowiedziami powyżej. Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw. Tobie w psychice zostanie już tylko jedno - zdradziłam go z jego ojcem. Wyobrażasz sobie jakieś spotkania rodzinne? Albo..wasze wesele? Przecież rodzice udzielają błogosławieństwa. Byłabyś w stanie wtedy przemilczeć? i mimo wszystko żyć normalnie? Wiem, że wszyscy tutaj nie popierają tego co zrobiłaś, ale to nie jest tak, że jesteśmy przeciwko Tobie. Ja chcę Ci pomóc, tylko jak sama widzisz sytuacja nie jest ciekawa. Ty popełniłaś błąd i ważne jest to, że żałujesz...ale słowa przepraszam tak czy inaczej niczego nie zmienią. Zaufanie zdobywa się w miarę szybko, a można je stracić w ciągu jednej chwili... Moim zdaniem powinnaś oszczędzić bólu Oskarowi i nie mówić konkretnie z kim go zdradziłaś, bo wtedy jego świat całkowicie się zawali, a oprócz tego jego rodzice będą mogli chcieć się rozwieść. Skoro już jakiś czas są małżeństwem, to nie psuj im tego.

Minęło kilka dni od wyjawienia prawdy Oskarowi, nadal mieszkam u swoich rodziców nie wrócę do naszego mieszkania , Oskar podobno też nie...
Zaczęły się tel od jego ojca , że robię najgorszą rzecz w swoim życiu tzn ,że opuszczam jego syna ,tylko gdyby nie on i to co miedzy nami się stało nie doszłoby do takiego rozstania!!
Ojciec zabronił mówić mi Oskarowi z kim go zdradziłam .. Oskar przesiaduję u swoich rodziców, podobno nie wspomniał nic o mojej zdradzie , tylko jego ojciec się domyślił co się stało, w sumie jest przyczyną....
Prze telefon prosił mnie ,abym porozmawiała z Oskarem bo jest załamany i strasznie przeżywa nasze rozstanie , przestał chodzić do firmy ( rodzinny biznes znowu prowadzi jego ojciec) . Nie wiem czy P. Konrad czasami nie chcę abym zabrała i ożywiła Oskara , aby wrócił do mnie i do firmy by ojciec znowu mógł zbijać kasę za siedzenie w domu, bo przecież jego interesy się najbardziej liczą a nie samopoczucie syna... Mówił ,że jeśli nikomu nie powiedziałam co się miedzy nami wydarzyło to od niego na pewno nikt się nie dowie.. Tego to ja jestem akurat pewna.. Tylko co ze mną ?? jak mam patrzeć Oskarowi w oczy i mówić Kocham Cię mają przed oczyma wizję zdrady?! będę się powtarzała kocham Oskara i jeśli on jest gotów do mnie wrócić to ja też , tylko potrzebujemy czasu . Bo być może nabierzemy do siebie dystansu i akurat nasze cierpienie ulegnie zmianie i nie będziemy nigdy więcej chcieli się widzieć... Nie wiem co mam robić >? Facet mnie potrzebuję ja potrzebuję jego . Rozumiem swój błąd ,rozumiem wszystko ale nie potrafię żyć z dala od Oskara...

Dajcie sobie trochę czasu. Jeżeli Oskar będzie w stanie Ci wybaczyć, to walcz o niego, ale nie ujawniaj z kim go zdradziłaś, bo wtedy zadasz jeszcze większy cios niż dotychczas, a przecież nie o to chodzi. Po co ma wiedzieć z kim go zdradziłaś? Jeżeli to i tak niczego nie zmieni. Najpierw możesz jeszcze raz szczerze porozmawiać z Oskarem i zapytać czy jesteś już u niego całkowicie przekreślona, jeżeli odpowie, że nadal Cię kocha, to walcz o niego. Wtedy dobrze by było żebyś sama sobie wybaczyła ten numer, który mu wyrządziłaś i nie wspominała już o tym.

Mi tez nie będzie ciebie żal. Jak mogłeś się przespać z jego ojcem. Co ty sobie myślałaś. Jeszcze jak byś to zrobiła z kim innym jakimś znajomym i bardzo tego żałowała to jeszcze więcej zrozumienia bym miała.... Ale z ojcem. W głowie mi się to nie mieść dziewczyno....
BRAK SŁÓW

Jeśli powiesz mi ze z jego ojcem to zrobiłaś to na pewno nie będzie chciał z tobą być. I rozwalisz całą ich rodzinę. Powiedziałaś o zdradzie nie mów z kim. Jeśli chcesz z nim być to pokaz mu jak bardzo go kochasz. Mówisz ze on pisze do ciebie cięgle. To ty powinnaś to robić. Jedz do niego przytul go powiedz ze kochasz ze zrobiłaś największy błąd w swoim życiu i teraz wiesz ze już nigdy nie popełnisz do drugi raz. Jeśli będziecie razem to będzie cie pewnie sprawdzał gdzie chodzisz i z kim. Wiec mów mu wszystko. A najlepiej byś zrobiła jak byś siedziała w domu i tylko z nim się spotykała. Do cholery dziewczyno działaj a nie uciekłaś do rodziców i on tylko pisze.

Kobieto przestań ciągle powtarzac że gdyby nie jego ojciec to by się nic nie stało, że to on jest przyczyną... NIE ON jest przyczyną ale TY. Zanim wrócisz do swojego faceta uświadom sobie że to TY zawiniłaś i nikt inny. Niby ci żal,niby wiesz że źle zrobiłaś ale w każdym poście oczerniasz jego ojca że tak siaki i owaki. teraz piszesz że Oskar ma na niego tyrac bo on chce tylko kase. Taki zły ale nie przeszkodziło ci to w skoczeniu mu do łóżka!!! ciągle szukasz usprawiedliwienia dla siebie. To nie podrywy "teścia" doprowadziły do zdrady,tylko TWOJA ZGODA na nią.

oj już tak nie oczerniajcie. Ja oczywiście nie popieram takiego zachowania jakim była zdrada, ale sporą karą dla niej jest życie z ogromnym poczuciem winy. A to nie jest przyjemne ! wina jest po obydwu stronach, teśc zalecający się do przyszłej synowej i ulegająca synowa. Ten obleśny dziad również zasługuje na karę! tylko to jest własnie to, że jak ukarzesz jego, to przy tym jego najbliższych ;/ ehh, co za niesprawidliwośc! dlaczego tylko jedna strona ma cierpiec?!

nikt nie jest oczerniany,ja stwierdzam tylko fakty. a cierpi na własne życzenie. nikt jej nie kazał spac z "teściem". jako dorosła kobieta powinna sobie była zdawac sprawę z konsekwencji swojego postępowania.

Pani_F napisał(a):nikt nie jest oczerniany,ja stwierdzam tylko fakty. a cierpi na własne życzenie. nikt jej nie kazał spać z "teściem". jako dorosła kobieta powinna sobie była zdawać sprawę z konsekwencji swojego postępowania.

Zgadzam się z tym. Zamiast pisać ze wiesz ze źle zrobiłaś itp to weź się do roboty by ratować ten związek. Bo to ty wskoczyła do łózka. Gdybyś powiedziała teściowi proszę sobie nie pozwalać bo powiesz wszystko jego synowi, konkretnie przedstawić sprawę to ty zrobiłaś jak zrobiłaś. I teraz twoje gadanie na teście nic nie da bo to jest twoja wina. Rób coś zęby uratować to wszystko a nie gdybasz i gdybasz.

Powiem krótko nie wyobrażam sobie żeby nie powiedziała Oscarowi z kim go zdradziła. On ma prawo wiedzieć jakim gnojem jest jego ojciec

ciężki masz orzech do zgryzienia bo jeśli chodzi o zdrady to niby bolą wszystkie ale te które popełniamy z kimś kto jest bardzo ważny dla partnera to to już jest cios poniżej pasa i straszne świństwo.No ale ja nie mam zamiaru Cię oceniać. Jeśli chcesz powiedzieć o wszystkim chłopakowi tylko dlatego żeby uciszyć sumienie i mieć święty spokój to lepiej tego nie rób.Podejrzewam że ta zdrada nie wyjdzie na jaw ale musisz się z tym męczyć. Z drugiej strony skoro niby kochasz chłopaka a mimo to go zdradziłaś to znaczy że nie wszystko jest w porządku w Waszym związku bo jeżeli jest się naprawdę szczęśliwym z partnerem to na innego nawet się nie spojrzy. zastanów się czy naprawde tak chcesz być z Oskarem i czy jesteś w stanie żyć ze świadomością takiej zdrady a jeśli tak to zapomnij o tym co zrobiłaś i staraj się by w Waszym związku działo sie jak najlepiej. Trzymam kciuki bez względu jaką decyzję podejmiesz

Dopoki nie powiesz ze zdradzilas z ojcem to wg mnie nie przebrniecie przez to, szczegolnie ze wszyscy sie czesto widujecie. Fakt zlamiesz tym cala rodzine, juz nie wspomne o mamie Twojego Oskara... no ale nie zdradzilas go z byle kim :/ A tak cale zycie oszukiwac? Nie powiem ze nie jest to mozliwe ale strasznie ciezkie! De fakto wybierasz miedzy swoim dobrem a dobrem jego rodziny, bo mysle ze Oskar obwinialby bardziej ojca mimo wszystko.

prawda zawsze wychodzi na jaw. wczesniej czy pozniej wiec lepiej zstanow sie czy chcesz klamac cale zycie czy powiedziec czy nei mowic i odejsc

Mam ochote spytac... jak to sie stalo, ze mu stanal?

omgf... ja tez sie wlasnie zalamalam. Wiem, ze ten post nie wnosi nic do dyskusji, ale zastanawiam sie, jak to mozliwe w ogole, by dac ... ekhem... ojcu swojego partnera. Tesciu oczywiscie tez jest winny.

zgadzam sie z mycha. nie niszcz zycia swojemu partnerowi, nie pozbawiaj go marzen z powodu egoistycznego bledu. trudno stalo sie, najwazniejsze, ze zalujesz. gdybys nie zalowala, nie zrozumialabym tego zupelnie. wyciagnij lekcje z tego i buzia na klodke. zapomnij, skup sie na czym innym. wiem to bedzie trudne, ale musisz poniesc jakies konsekwencje. wyrzuty sumienia to juz dostateczna kara, zostaw to, jak jest, bo bardziej zepsujesz.

Nie chcę Cię dołować ale weź sie wczuj w jego sytuacje jak mu o tym powiesz..... nie będzie się czuł zbyt fajnie a nawet więcej..znienawidzi Cie! i wcale mu się nie dziwie.. ;/ skrzywdzilas go i zrobilas cos obrzydliwego.. chcialabys zeby przespal sie z twoja matka? mysle ze nie.. nie chce dobijac ale na jego miejscu nigdy bym ci nie darowala.. zdrada jest dla mnie nie wybaczalna.. ale jesli zdecyduje sie Ci wybaczyc to naprawde podziwiam faceta.. i wpolczuje mu bolu..

prosze Cie, zebys nigdy w zyciu mu nie powiedziala z kim go zdradzilas. Twoje wyrzuty sumienia niech cie gnebia i bola ile sie da, ale nigdy sobie nie pozwol skrzywdzic go w najgorszy mozliwy sposob tylko po to zeby sobie ulzyc.

Julia - mi jest Ciebie żal. Ale nie dlatego że cierpisz, ale dlatego, że jesteś najbardziej samolubną, zadufaną w sobie, próżną i pustą osobą z jaką miałam do czynienia (dobrze że tylko wirtualnie). Na dodatek sprawiasz wrażenie jakbyś nie zdawała sobie z tego sprawy, a Twoje czyny były czymś normalnym. Człowiek który ma promil honoru, nawet po zrobieniu czegoś takiego jak Ty, odszedłby, a nie cieszył się, że Oskarek wybaczył. A najbardziej w oczy kole fakt, że cały czas stawiasz siebie w roli ofiary. Naprawdę żal mi tego chłopaka że jest otoczony przez dwie takie osoby jak Ty i ten jego ojciec o którym tak źle piszesz, a jednak się z nim przespałaś.

Abstrahując od tego co robiłem na forum dla kobiet, nie jestem w stanie uwierzyć w to ile z Was przekonuje kogoś by zatajał coś tak ważnego! Co to za pseudolitościwe półśrodki? Zostawić osobę na której Ci zależy w niewiedzy, bo to zepsuje jej stosunki z ojcem? Przerażające... Jako dwukrotny odbiorca wieści o zdradzie, z czego raz współwinny był ktoś kogo uważałem za przyjaciela, mogę z całą pewnością powiedzieć, że prawda zawsze jest lepsza od tak pojmowanej łaski. Przyznaję, ból jest ciężki do zniesienia gdy leżysz sam w łóżku i dręczą cię wątpliwości, a celibat wygląda teraz dużo atrakcyjniej niż dawniej, ale dzięki temu byłem w stanie sobie z tym poradzić i wybaczyć. Mojemu ojcu zapewne też bym przebaczył, bo wiem jak słabi w swej istocie jesteśmy... Za to trudno byłoby mi zrozumieć kogoś kto podejmuje tę decyzję za mnie.

Moim skromnym zdaniem ten związek nie ma już przyszłości, za wiele się wydarzyło i nie można już tego cofnąć. Cokolwiek nie postanowisz powiesz lub nie, to i tak będzie źle :///