Miłość mnie zniszczyła.

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 5 sie 2015, o 20:50

Dziewczyny bardzo Wam dziekuje za tak madre slowa. Wiem ze to wszystko jest bez sensu i wiem ze sama sobie z tym nie poradze. chcialabym aby wszystko bylo juz dobrze, by ten wielki bol minal....
Dowiedzialam sie ze teraz nie bedac ze mna to on spotyka sie z dziewczyna z mojego miasta ktora znam. Jezdzi na dyskoteki i nie wraca na noc, mama dzwonila do mnie i mowila ze on ma teraz zle twarzystwo, ze bardzo cpa . Na kazdym kroku pokazuje jak bardzo mnie nie kocha juz.
Czytam wszystkie wasze opinie i chcialabym je wprowadzic w zycie , pokazac mu ze jestem wartosciowa kobieta i ze szczescie mnie spotkalo ze juz nie jestesmy razem. Nie wiem tylko jak ja zachowam sie gdy zobacze go z ta dziewczyna. Serce mnie boli ale wiem ze to egoista ktory teraz szuka kogos na jedna noc i zachowuje sie tak jak pies spuszczony ze smyczy...
Chcialabym aby ktos mnie uleczyl z tego wszystkiego i pokazal ze moge byc dla kogos wszystkim a nie tylko osoba na zapas..
Nie nawidze go za ten okropny bol i za to ze zniszczyl wszystko co mu z siebie dalam.
:(
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez jolkita666 » 10 sie 2015, o 17:01

smutna100, jak sobie radzisz? ...jest chociaż trochę lżej?
jolkita666
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 26 maja 2014, o 21:34

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez jolkita666 » 10 sie 2015, o 17:36

ktoś kiedyś napisał na tym forum - słusznie zresztą - że rozstania każdy przechodzi na swój sposób. "Spędzaj dużo czasu ze znajomymi, doskonal własne umiejętności, zdobywaj nowe, praca, hobby - nie będziesz myśleć" - być może na jakiś odsetek ludzi to działa, szybciej zacierają wspomnienia, wychodzą z doła ale inni nie. Ja próbowałam tych recept, non stop intensywnie ze znajomymi bo stany lękowe były nie do wytrzymania, farmakoterapia - nie bo weszła bezsenność i jadłowstręt, psychoterapia - w trakcie - nie wiem co będzie, w końcu życie towarzyskie ze znajomymi mnie wykończyło chociaż ich uwielbiam, byłam słaba psychicznie a siliłam się niezwykle aby robić wszystko to co radzą inni bo "tak trzeba" "tak się robi" bo "to pomaga". Prawda jest taka, że nie wiadomo co pomaga, czasami nic, czasami tylko czas - dłuższy, krótszy, zależy od człowieka, ale każdy dzień to koszmar, męka, ból jakby się umierało a przecież niby to "tylko jakiś człowiek odszedł z Twojego życia, wcześniej go nie było i żyłaś" - tak ale teraz nie żyjesz niemal. Ja mam 31 lat, swojej recepty na to nie znalazłam. Rób wszystko, cokolwiek co choć na chwilkę złagodzi ból, choćby to była największa głupota, która nikomu nie przyszłaby do głowy...cokolwiek, powodzenia.
jolkita666
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 26 maja 2014, o 21:34

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 19 paź 2015, o 23:01

Dziewczyny bardzo długo się nie odzywałam i miałam dużo czasu na przemyślenie wszystkiego. Bardzo dużo od tego czasu się zmieniło. Mój były chłopak jest teraz z dziewczyna ode mnie z miasta. Za każdym razem gdy przyjeżdżam do rodziców spotykam ich razem. Co najgorsze że kiedyś byłam z ta dziewczyna na cześć a dziś ona śmieje mi się prosto w twarz gdy mnie widzi. serce mi wtedy pęka ale staram jakoś nie pokazać tego po sobie. dodam że ona ma dziecko,nie skończyła żadnej szkoły,całe dnie zostawia dziecko matce. ,nigdzie nie pracuje i u nas w mieście nie ma za fajnej opini. na dodatek też nie jest to za mądra osoba. bo spala z wieloma facetami od nas z miasta.
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 19 paź 2015, o 23:06

Nie wiem dlaczego mój były wziął sobie kogoś takiego,rozumiem,ma dziecko bo każdemu w życiu może nie wyjść,ale nie rozumiem dlaczego tak naprawdę teraz wyszło to wszystko. dodam że 3miesiące po tym jak się rozstaliśmy on zaczął się z nia spotykać,serce mi pęka bo zabiera ja w nasze miejsca gdzie razem bywalismy lub jeździliśmy i zabiera ja do mieszkania w Niemczech w którym razem mieszkaliśmy. nie mogę w to wszystko uwierzyć,dzień po dniu tak naprawdę dociera do mnie to że mnie nie kochał. potrafi spać z nią w naszym łóżku,zajmować się jej dzieckiem a tak bardzo podobno chciał naszego...
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 19 paź 2015, o 23:11

Mimo że wiem że nie był mnie wart to za każdym razem gdy ich mijam serce mnie kluje w środku i myślę o tym że te rzeczy które robił ze mną to robi z nia teraz.. że śpią w naszym łóżku i jeżdżą w nasze miejsca i śmieją mi się prosto w twarz.... Nikogo nie chciałam nigdy słuchać a teraz czas tak naprawdę pokazał że wszystkie swoje uczucia które włożyłam w ten związek to on to wszystko zniszczył i one dla niego nic nie znaczą...
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Nie wiem co myśleć o tym wszystkim...

Postprzez smutna100 » 20 paź 2015, o 23:10

Dziewczyny bardzo długo się nie odzywałam i miałam dużo czasu na przemyślenie wszystkiego. pisałam Wam tutaj moja cała długa historię mojego rozpadu związku i tego jak mój ex mną pogrywał i ranił z całych sił. Bardzo dużo od tego czasu się zmieniło. Mój były chłopak jest teraz z dziewczyna ode mnie z miasta. Za każdym razem gdy przyjeżdżam do rodziców spotykam ich razem. Co najgorsze że kiedyś byłam z ta dziewczyna na cześć a dziś ona śmieje mi się prosto w twarz gdy mnie widzi. serce mi wtedy pęka ale staram jakoś nie pokazać tego po sobie. dodam że ona ma dziecko,nie skończyła żadnej szkoły,całe dnie zostawia dziecko matce. ,nigdzie nie pracuje i u nas w mieście nie ma za fajnej opini. na dodatek też nie jest to za mądra osoba. bo spala z wieloma facetami od nas z miasta.

Nie wiem dlaczego mój były wziął sobie kogoś takiego,rozumiem,ma dziecko bo każdemu w życiu może nie wyjść,ale nie rozumiem dlaczego tak naprawdę teraz wyszło to wszystko. dodam że 3miesiące po tym jak się rozstaliśmy on zaczął się z nia spotykać,serce mi pęka bo zabiera ja w nasze miejsca gdzie razem bywalismy lub jeździliśmy i zabiera ja do mieszkania w Niemczech w którym razem mieszkaliśmy. nie mogę w to wszystko uwierzyć,dzień po dniu tak naprawdę dociera do mnie to że mnie nie kochał. potrafi spać z nią w naszym łóżku,zajmować się jej dzieckiem a tak bardzo podobno chciał naszego...!
Mimo że wiem że nie był mnie wart to za każdym razem gdy ich mijam serce mnie kluje w środku i myślę o tym że te rzeczy które robił ze mną to robi z nia teraz.. że śpią w naszym łóżku i jeżdżą w nasze miejsca i śmieją mi się prosto w twarz.... Nikogo nie chciałam nigdy słuchać a teraz czas tak naprawdę pokazał że wszystkie swoje uczucia które włożyłam w ten związek to on to wszystko zniszczył i one dla niego nic nie znaczą...


Nie wiem dziewczyny co mam dalej robić z tym wszystkim,moja historia jest bardzo długa i chciałabym by ktoś mi naprawdę w tym wszystkim pomógł bo nie daje już rady... :-(


Ostatnio edytowano 21 paź 2015, o 09:32 przez BlackWolf, łącznie edytowano 2 razy
Powód: Proszę używać edycji postów
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim...

Postprzez BlackWolf » 21 paź 2015, o 09:35

Czas goi rany. To jest jego wybór z kim chciał związać się.
Rozstaliście się z wiadomych dla was powodów. Powinnaś to zaakceptować.
Nie warto jest walczyć o kogoś, kto zaczyna układać sobie życie na nowo, po swojemu.
Skoro wybrał ją, to widocznie nie przeszkadza mu dziecko ani jej przeszłość.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim...

Postprzez smutna100 » 21 paź 2015, o 12:55

BlackWolf rozstaliśmy się w marcu a ja do tej pory nie mogę stanąć na nogi. wiesz co jest najgorsze?że on tak bardzo mnie krzywdzil aż do krwi,nie szanował i oszukiwał a mój rodzony jedyny brat mieszka z nim w jednym mieszkaniu w Niemczech i koleguja się wiele lat. Ja ich poznałam a teraz mimo wszystko że on zrobił mi tyle złego to mój brat nawet mld zareaguje i nadal z nim mieszka. Byliśmy 6lat ze sobą a teraz ta dziewczyna przyjeżdża do Niemczech do mojego byłego i mieszkają tam razem z moim bratem. Mój były za wszelką cenę chciał przestawić mojego brata przeciwko mnie . przykro mi że wybrał kogoś takiego z taka przeszłością a ja go kochałamnad życie. przykro mi bo zabiera ja w miejsca które razem jeździliśmy,gdzie razem wyjeżdżali smy . Serce mi pęka. Bardzo bym chciała zrozumieć że nie był mnie wart. nie potrafię. czytalas mój wątek dotyczący mojego związku jak to było?
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez BlackWolf » 21 paź 2015, o 14:13

Owszem czytałam i to nie jeden a ten jest trzeci o tym samym, więc ponownie łączę je w całość. I nawet udzielałam się, ale jak kartka napisała, nie docierają do Ciebie nasze wypowiedzi, pewnie ich nawet nie czytasz, więc nie wiem jakich słów oczekujesz.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 21 paź 2015, o 14:52

Czytam je cały czas i nie raz już do nich wracam,wiem że każda z Was doradza mi tutaj dobrze i że nie był mnie wart i zniszczyła bym sobie z nim życie. tylko co ja mam zrobić jeśli mój brat z nim mieszka?to będzie się ciągnęło za mną wieki dopóki mój brat będzie z nim mieszkał,mamy tyle wspólnych znajomych,miejsc,wspomnień że czuje że jedynym rozwiązaniem będzie dla mnie wyprowadzka bo to wszystko mnie tak niszczy że co chwilę wraca,co chwilę coś nowego z nim związane że nie umiem już żyć tak jak dawniej... :-(
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez kartka » 21 paź 2015, o 15:44

Ogarnij się kobieto! Ciągle tylko pytasz, "co masz robić". Nie masz 5 lat, potrafisz chyba wykrzesać z siebie minimum samodzielności. Masz w tym wątku zawartych z kilkanaście rad, "co masz robić", a Ty dalej pytasz o to samo. To ja dla odmiany zapytam Ciebie - poszłaś do tego specjalisty? I dlaczego nadal tego nie zrobiłaś?
Chcesz się wyprowadzić, bo czujesz, że tak będzie lepiej, to się wyprowadź, do cholery! Zacznij coś ze sobą robić!

Nie chciałam już dalej komentować postów na ten temat, ale zaraz mnie szlag trafi... Jesteś rozgoryczona po rozstaniu i wszystko przekładasz na to jedno wydarzenie. Tak, jakby Ci przesłoniło cały zdrowy rozsądek. Oceniasz kobietę swojego faceta przez pryzmat plotek i pomówień, które od kogoś zasłyszałaś (co swoją drogą źle o Tobie świadczy, a nie o niej, bo każdy ma SWOJE życie i to jest JEJ sprawa, z kim spała a z kim nie). Nie zagląda się w cudze życie.
rozumiem,ma dziecko bo każdemu w życiu może nie wyjść
- nie wiem, czy piszesz tak przez nieuwagę i swój żal, czy naprawdę takie masz poglądy, ale to jest po prostu "słabe".

Piszesz, że to się będzie za Tobą ciągnęło wieki, dopóki Twój brat będzie z nim mieszkał, a co ma piernik do wiatraka? To, czy Twoje rozstanie będzie się ciągnęło za Tobą przez wieki, zależy teraz tak naprawdę tylko od CIEBIE, a nie od Twojego brata. Przestań się oglądać za innymi. Zachowanie Twojego brata do najlepszych nie należy, ale widocznie on się tym nie przejmuje. A Ty wszystko rozkładasz na części pierwsze, analizujesz i oczywiście odbierasz to osobiście.

Uderza mnie w Twoich postach jeszcze jedna kwestia. Widzisz, jeśli się kogoś kocha, to chce się dla niego jak najlepiej, zawsze. Dla wielu to może brzmieć abstrakcyjnie, ale niestety związek nie polega na jakimś "interesie" jednej czy drugiej strony, na skupianiu się na sobie, tylko na partnerstwie. Jeśli druga osoba chce odejść i mówi wprost, że nie jest szczęśliwa (nawet mimo podjętych prób naprawy sytuacji), to trzeba odpuścić. A Ty nie dość, że nie chcesz odpuścić, to jeszcze wcale nie życzysz mu tego szczęścia. Związał się z inną kobietą, która najwyraźniej go uszczęśliwia. Mimo, że ma dziecko i spała z połową miasta. Jaka by nie była - on ją zaakceptował i to on się z nią związał a nie Ty. Czy ten związek wypali czy nie, nikt tego nie wie, ale na chwilę obecną facet układa sobie życie, poszedł dalej. Nie bronię go i nie twierdzę, że masz mu wysłać list gratulacyjny, ale z drugiej strony chyba naturalnym odruchem powinna być myśl, że dobrze, że jest szczęśliwy. Twoim odruchem z kolei jest sama gorycz, jedna niewyobrażalnie wielka gorycz. I Ty chyba nawet nie jesteś do końca tego świadoma. Piszesz tylko o sobie, oceniasz wszystkich, których ta sprawa dotyczy, w negatywny sposób, nie dopuszczasz do siebie opinii innych. To mnie zadziwia.

A tak już całkiem na poważnie, to zastanawiałam się kilka razy, czy Ty sobie z nas nie stroisz żartów. Bo po prostu nie mogę uwierzyć, że człowiek jest w stanie tak się zatracić, dać sobą pomiatać, stracić wszelką godność i kompletnie tego nie rozumieć. Szok.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez BlackWolf » 21 paź 2015, o 18:25

kartka napisał(a):A tak już całkiem na poważnie, to zastanawiałam się kilka razy, czy Ty sobie z nas nie stroisz żartów.

Dokładnie. Zgadzam się z tym w 100 %. Obrazek

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez smutna100 » 22 paź 2015, o 11:43

Wiem dziewczyny że macie rację... wiem że powinnam mieć swój honor i godność.
Ale to takie cholernie ciężkie żyć bez kogoś kto był dla Ciebie wszystkim...
smutna100
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 17
Dołączył(a): 20 lip 2015, o 15:38

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez kartka » 22 paź 2015, o 13:49

I dalej kompletnie ignorujesz to, co się do Ciebie pisze :o
Poddaję się.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez malesa » 24 paź 2015, o 14:34

Miałam kiedyś podobną relację i z doświadczenia wiem, że jak facet raz zdradzi i odejdzie to coś pęka i nie da się odbudować i stworzyć od nowa, Zadra zostaje.
Avatar użytkownika
malesa
Miła Kobietka
 
Posty: 26
Dołączył(a): 8 paź 2015, o 08:13

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez Misia32 » 26 paź 2015, o 21:45

może to źle zabrzmi, ale czasami w takich toksycznych relacjach jest potrzeba osoby 3...w tym wypadku psychologa. Warto by ktoś popatrzył na to z boku i powiedział Ci co myśli. Bo inaczej cieżko sobie poradzic, a rady koleżanek są niewystarczajace, coś o tym wiem.

"Dobre samopoczucie i zdrowa rodzina to dar nie do ocenienia. Zadbaj o komfort w swoim domu i wpuść do niego świeży powiew przez rekuperator."
Misia32
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 20
Dołączył(a): 26 sie 2015, o 21:57

Re: Miłość mnie zniszczyła.

Postprzez Karolimatka » 27 paź 2015, o 11:01

Dokładnie głowa do góry i zero patrzenia w przeszłość...:) łatwo jest to napisać, ale w rzeczywistości jest to najprostsza droga do uzyskania pełni szczęścia po rozczarowaniu.

http://www.odchudzajacetabsy.pl - tak, tak pora zadbać o figurę zanim będzie za późno :)
Karolimatka
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 2
Dołączył(a): 27 paź 2015, o 10:57
Pani Reklama

Poprzednia strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]