ajajajajaj..Przeczytałam wszystko i powiem Ci, że masz ogromny mętlik w głowie. Musisz się ZDYSTANSOWAĆ od tej całej sytuacji, nie patrzeć na emocje...Bo one bardzo szybko się zmieniają.
Nie zamierzam Cie krytykować, bo domyślam się, że jak bym była na Twoim miejscu to też bym chciała spotykać się z ludźmi i miło spędzać czas a nie tylko na krzykach i kłótniach... Bo bym zwariowała taka zamknięta ..
Masz dopiero i aż 23 lata.
Twoje życie się dopiero zaczęło, a dziecko Ci go nie przekreśla.. teraz jest Ci ciężko, bo jest jeszcze małe (wywnioskowałam z kontekstu ;P, jak się mylę to mnie popraw). Za parę latek będzie ono dla Ciebie ostoją i motywacją do życia i najwspanialszą istotą pod Słońcem bez której nie będziesz sobie życia wyobrażała. !
Co do Kamila... Cóz... oboje chyba preferowaliście inny styl życia ( to jest tylko moja opinia, nie musi rak być, ja tylko przypuszczam)... Nagle musieliście się przystosować do opcji RODZINA.. Ty-MAMA, on- OJCIEC. Inaczej jest jak się planuje zostać rodzicem a inaczej jak to przychodzi nagle, kiedy jesteś nastawiona na bycie z kimś bardziej dla seksu. Wasz związek nie był rozwijany w duchu bycia rodziną, dlatego jest Wam teraz ciężko, obojgu. I Tobie i na pewno Mu.
A takie wykrzykiwanie i wyrzucanie sobie tego co komu leży na sercu też nie jest dobre. Lepiej na spokojnie.. pogadać.. powiedzieć... skrytykować zachowanie a nie osobę...
Ranić słowem jest bardzo łatwo... a ciężko potem coś takiego wybaczyć.
A pomysły o jakiejkolwiek zdradzie warto odstawić na bok.
Jeśli dasz Wam szansę..to od razu się to nie zmieni.. nie za dzień czy dwa czy nawet miesiąc.. proces może trwać i pół roku, ale warto spróbować. Postaraj się SZCZERZE z nim porozmawiac... wyjasnic... pokazać, ze chcesz coś zmienić w waszym związku... bo się wypalasz... a przecież było wam dobrze wcześniej... może warto się trochę postarać... nawet "dla dziecka" ( w sensie zeby to była Twoja motywacja)Aby odbudować coś z takich zgliszczy to trzeba włożyć trochę pracy.
Uważam, ze warto podjąć taki trud i spróbować to naprawić...
Jeśli się nie uda to faktycznie może lepiej odejdź... ale wtedy wyjaśnij mu dlaczego... tez "na spokojnie", z szacunkiem. Bo będziecie musieli kontakty otrzymywać ze względu na dziecko.
a jak teraz sytuacja u Ciebie ?