*wyciąga kolejne flachy* Yeeea yea!
Cholera chyba szumy się zaczynają.
Tyle głosów i nie wiadomo, którego słuchać.
*otwiera butelkę - zastanawia się czy to nie schizofrenia*
*rozsiada się wygodnie*
Dzisiaj jestem o kroki do trzydziechy, więc opijmy co innego.